realash używa ktoś

Używam od 3 tyg. odżywkę do rzęs realash i słyszałam, że ponoć ona jest zrobiona na bazie kropli do oczu lumigan czy ktoś coś słyszał? Zastanawiam się czy podczas 3mc stosowania i po przestaniu stosowania będę odczuwała jakieś zmiany w oku używał ktoś może albo używa? Dzielcie się opiniami!

ja nie używałam do tej pory, ale dzisiaj sobie zamówiłam. jak chcesz więcej informacji to wszystko jest dokładnie opisane na stronie producenta: tiny.pl/qff8v

tak wiem, że tam jest wszystko napisane bo ze strony producenta zamawiałam płaciłam 169zł plus przesyłka, ale chodzi i o osobiste odczucia bo wiadomo przecież, ze producent Ci nie napisze jak jest faktycznie czy mogą być jakieś skutki uboczne. Dlatego fajnie by było gdybyśmy się podzielili swoimi odczuciami. Ogólnie czuję po tej odżywce lekką suchość w oku a czasami mam duży wypływ płynu tak jakbym płakała-ale bardzo rzadko.

a i nie mogę zbyt długo nosić soczewek 3-4 godziny to max. Oczy robią się czerwone w przednich kącikach. Ale powiem szczerze, że minęły około 3 tyg. a już widzę efekty :)

To bardzo zle słyszałas. Nikt nie robi odzywki na bazie kropli do oczu tylko z podobnym składnikiem. Nie wiem jak jest w realash ale revitalash ma w składzie pochodną bimatoprostu ktory powoduje nadmierny wzrost rzęs. Natomiast w kroplach do oczu na jaskrę jest sam bimatoprost.

na stronie producenta nie ma wymienianego składu a ulotka, która jest załączona do opakowania jest w obcych językach :) na stronie producenta podają, że odżywka została dodatkowo wzbogacona w ekstrakt z zielonej herbaty i ogórka działające przeciw podrażnieniom. Więc też zapewne odżywka zawiera biomatoprost w mniejszym stężeniu niż krople lumigan albo pochodną jakąś. No ale fakt faktem efekty są.

A ktoś miał podrażnienia po Realash? Pierwszy raz wczoraj zaaplikowałam na noc i rano miałam obrzęk wzdłuż linii rzęs ale na jednej tylko powiece. Odstawić czy to zignorować, bo wydać prawie 190 zł na kosmetyk, którego nie mogę użyć, to niezbyt fajnie...

Hmmm....może lepiej odstawić...

mialam serum do rzes Lydie Lashes Paris, ja akurat kupilam je w sklepie w Londynie ale podobno maja wejsc do polski, juz mi sie skonczyla a z checia bym jeszcze zrobila sobie taka kuracje bo efekty swietne

ja po pierwszym użyciu nie miałam żadnego podrażnienia le po jakimś czasie miałam popękane żyłki, i po 2 mc stosowania boli mnie głowa nad gałkami ocznymi po posmarowaniu linii rzęs, a no i nie mogę nosić soczewek godzina i mam oczy czerwone jak rak

mi też właśnie oczy podrażniał. zaczęłam używać beauty lash pro i problem zniknął :) a rzęsy wyglądają rewelacyjnie :) po pół roku stosowania zabieram się za kupienie drugiego opakowania :)