Moje miasto przypomina mi o wszystkim co najgorszego

spotkalo mnie w zyciu. Niestety od urodzenia nie mialam latwo, mialam znamie, ktore zawsze wyroznialo mnie wsrod innych. Z tego powodu bylam bardzo szykanowana w szkole, gimnazjum. Potem stalam sie zdecydowanie bardziej twarda, nie dalam sobie w kasze dmuchac. Po maturze wyjechalam na studia. Jednak, gdy tylko przyjezdzam tutaj, od razu mam jakies dziwne uczucia - lek, smutek i przypomina mi sie wszystko co najgorsze. Niedawno spotkalam pewnego goscia, ktory w tamtym okresie wyzywal mnie. Mimo uplywu tylu lat i faktu, ze jestem po operacji i pozbylam sie swojego pietna, on dalej rzuca wyzwiskami w moja strone. Wiem, ze tamten koszmar mam juz za soba, jednak to miejsce wciaz mi o tym przypomina.

alez to nie kwestia miasta tylko ludzi miasto jak miasto, wszedzie jest beton ktory zostaje i kwatery na cmentarzach po tych co odeszli

Trzeba było jego też wyzwać, na wyżyny społeczne i finansowe się w swoim mieście nie wspiął.

nigdy nie kloc sie z idiota bo najpierw sciagnie cie do swojego poziomu a potem pokona doswiadczeniem