co dostana na obiad w domu wasze przedszkolaki

Mój dostał dzisiaj pizzę ale nie po powrocie bo akurat nie był w przedszkolu. Ale jak chodzi to i tak je w domu,bo obiad w przedszkolu o 12.30 a do domu wraca po 17. Mamo Aniu gotowanie to frajda :) Moja mama nie bardzo była w tej kwestii uzdolniona ale tata... Powinien zostać kucharzem a był stolarzem :D Ale jak w weekend wchodził do kuchni to cuda tam powstawały. Ale nie każdy musi lubić wszystko, ja np nie piorę i nie prasuję w ogóle, mąż to robi :) Ale co do różnorodnośc****siłków to naprawdę można gotować różne dania bez większego wysiłku. Poszukaj stron na necie z prostymi przepisami. A tymczasem ja Ci kilka pomysłów mogę podrzucić :) Pierś z kurczaka z mini marchewkami kaszą jaglaną–kasza dolny poziom, pierś pokrojona w dość grube paski,posypana chili con carne i solą ziołową na środku a mini marchewki na górze. 20Minut i obiad w parowarze gotowy. Do tego sos z jogurtu naturalnego.

Zupa warzywna, kupuje mieszankę warzyw i wrzucam do wody lub rosołu. Barszcz ukraiński,też kupuje mieszankę mrożonych warzyw. Zupa krem z brokułów–gotuję 2brokuły i kilka ziemniaków, blenderuję,dodaję odrobinę rosołu. Parówki w cieście francuskim kupuje gotowe ciasto, parówkę zawijam w ser żółty i potem w ciasto francuskie. A czasem piekę frytki i robię do tego kiełbasę z różna,do tego ogórek kwaszony. Mąż i syn wolą taki obiad niż najwykwintniejsze dania.

4 jogurty i 3 szklanki mleka , na głowę ?matko te dzieci w przyszłości będę miały kamienie na nerkach ,obciążoną wątrobę .

Mój tata w dzieciństwie codziennie pił ponad litr mleka,jadł dużo białego sera bo mieli swoją krowę. I jakoś ma 60lat i zdrowe nerki. To całe obciążanie nerek mlekiem krowim wymyślili producenci mm.

ale jesteś tępa czy udajesz ,to nie znaczenia są wyjątki .

dziś parówki :) mniam

dzisiaj barszczyk na dwa dni ugotowałam. Do mamy która gotować nie umie nie załamuj się ja też nie umiałam . Na początku zup się nauczyłam gotować , z internetu brałam przepisy albo doradzała się siostry bądź mamy , dzowniłam do nich i zawsze służyły mi radą ale jak dziecko się urodziło to wzięłam się za siebie i tak teraz trochę więcej umiem . Tak aby ciągle było coś innego . Pewnego razu teściowa przyjechała do nas to poprosiłam jej czy by mnie nauczyła gotować pare dań swoich popisowych które uwielbiam u niej jeśc. I tak codziennie razem stałyśmy w kuchni i razem robiłyśmy :)

Może tak trochę kultury? To nie jest wyjątek. Podobnie jak tata żywieni byli jego 2 bracia, oraz 90procent sąsiadów i jakoś nikt nie narzeka ani na nerki ani na wątrobę. Nawet moja pediatra stwierdziła że lepiej karmić piersią do roku a potem przejść na prawdziwe krowie mleko niż na mm,bo to marketing. Zresztą ja od urodzenia też piłam krowie mleko bo mama nie miała pokarmu a niebieskie mleko mnie uczulało. Zresztą takiego zdania jak pediatra jest też neurolog który badał bioderka i kilku innych znanych mi lekarzy. Ale Ty dalej słuchaj co Ci koncerny wciskają.

ja uwielbiam gotować i piec wracam do domu z pracy, odgrzewam obiad, chwila relaksu, rozmowy i gotuję obiad na następny dzień. Dzisiaj zjedliśmy żurek z jajkiem, ryż plus chilli con carne, na jutro robię klopsy w sosie pomidorowym. Będą na 2 dni, w jeden dzien z ziemniakami w drugi z kaszą plus domowe ogórki kiszone.

Ja jestm autorka tematu ale to nie ja pisalam ze nie umiem gotowac. Zalozylam temat bo bylam ciekawe co dajecie na 2 obiad, ja jak pisalam wczesniej dzisiaj dalam ogorkowa a teraz corka je kotlety wczorajsze.

mój przedszkolak zjadł kanapke z serem i starczy