Wózek Parasolka dla 2 latka z trzema miesiącami Poratujcie

Witam,pozbywam sie wielkiej spacerówki a chciałabym parasolke bo o zakupach z dzieckiem na nogach moge zapomnieć :( czy opłaca sie jeszcze kupić dla takiego wieku? Jak u was było bo mam mieszane uczucia czy warto a z drugiej strony córa jeszcze maratonu na nogach nie zrobi a ja zakupów tymbardziej

ja wlasnie w tym wieku przeszlam na spacerowke i jeszcze corka rok pojedzila. dokladnie majac 3 lata i 3 miesiace zeszlysmy z wozka.

A dlaczego maraton od razu? Nawet jeśli nie macie oboje samochodu, to możesz sama jechać komunikacją miejską, ostatecznie taxi ale to bzdury wydatek, może robić zakupy, choćby te większe, mąż, możesz sama- drożej, w osiedlowych sklepikach... Może i wymyślam, ale moje dziecko po prostu nie korzystało w tym wieku z wózka, i nie wyobrażam sobie sadzać go tam tylko ze względu na zakupy, pomimo że nie było ideałem zakupy "za rękę" czy sporadycznie- w nosidle lepiej wychodziły niż dziecko które się awanturuje, wypina z pasów i doprowadza mnie do szału... Ale co do parasolki- sama miałam mamas&papas trip, nie nadaje się kompletnie na śnieg, ale co do reszty- nie mam większych zastrzeżeń, parasolka jak parasolka, łatwo przenosić, nic się nie psuło, nadawał się i na długie trasy, i na większe obciążenia, nie można było nic ciężkiego powiesić z tyłu na rączkach- ale to chyba w każdej parasolce? A akurat taki, bo kupiłam okazyjnie, za 150 zł.

Jedna osoba sobie nie wyobraza wsadzac dziecko do wozka z powodu zakupow a inna sobie nie wyobraza zakupow z dzieckiem nie w wozku. Autorko musisz sama ocenic na ile Twoje dziecko lubi jezdzic w wozku. W zaleznosci od dziecka zakup lekkiej parasolki albo bedzie sie oplacal albo nie. U mnie zdecydowanie sie to oplacalo. Uzywalam czesto do blisko trzeciego roku zycia syna. A i pozniej nie raz korzystalam z wozka - na wyjazdach calodniowych, w parkach rozrywki i w galeriach handlowych czasem. W zeszlym roku wzielismy wozek do disney world, syn mial skonczone piec lat juz, najlepsza decyzja jaka moglismy podjac :) jak czekalismy w kolejkach to mial gdzie usiasc, jak chcial zjesc jakas przekaske to tez siadal na wozek, jak sie spieszylismy i chcielismy w tym tlumie ludzi szybko dostac sie do innej czesc***arku to tez siadal. Poza tym mielismy w koszu w wozku maly cooler wiec nie musielismy tego nosic. Ale zalezy od dziecka, jedno spokojnie bedzie jezdzic, inne wozek parzy w pupe ;) Sama autorko pomysl jak Twoje dziecko reaguje na wozek i czy widzisz szanse ze jeszcze pojezdzi