Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aleczka33

rozwód nerwica i pytanie co dalej

Polecane posty

Gość aleczka33

cześć , jestem 33 letnią mamą ,żoną i kobietą z wieloma problemami. W małżeństwie zyję od 6 lat , właściwie z sdamymi problemami opiszę w skrócie jak to wszystko było. Z A poznaliśmy się 2003 roku po kilku miesiącach znajomości wyjechałam do Anglii tam poznałam chłopaka i postanowiłam zerwać z A ale do niego niestety to nie dotarło a w dodatku miał jeszcze wsparcie moich rodziców więc po paru latach przeciągania się uległam i wyszłam za niego za mąż , dodam że chłopak poznany w Anglii był po rozwodzie czego moi konserwatywni rodzice nie mogli znieść kazali mi wybrać a że jestem jedynaczką nie chciałam ich zostawiać. No więc ślub odbył się w 2007 r , synek ur się 2008 i przez jakiś 2 może 3 lata było ok. Zaczęło się dopiero ok 2009 r ja w Polsce trochę popracowałam ale wiadomo jak tu jest tym bardziej że żyję w małym miasteczku,i potem zaczął się mój koszmar , mianowicie zostawałam sama w domu z małym z nie miałam kontaktu z ludżmi i zaczęły się moje nerwy najpierw zaczęły się wolno jakieś kłopoty z kołataniem serca potem zawroty głowy a w końcu ataki paniki które trwały kilka minut zaczęłam się ilozować nie chciałam wychodzić z domu bałam się w sklepie robiło mi się słabo i ogólnie było żle . W tym czasie jak na przekór rodzice wyjechali do Anglii i tam sobie mieszkają , ja nie mogłam sobie z tym poradzić no bo przecież sami chcieli mnie ściągnąć do PL a teraz ja się tu męczę bez pracy pieniędzy a oni żyją tak jak ja kiedyś. Od roku myślę nad rozwodem ale moja choroba nie pozwala mi na ten krok ja boję się sama gdziekolwiek pojechać , być sama moje życie w tym momencie stanęło w miejscu nie chce dalej ciągnąć tego cholernego małżeństwa które mnie wykańcza a sama chyba nie dam rady. Jeśli ktoś chorował na nerwicę z agorofobią to doskonale mnie zrozumie.Próbowałam jeszcze inaczej żyć , kiedy po rocznej kuracji lekami założyłam firmę sprzątającą czułam się ok zaczęłam mieć swoje pieniądze i wychodzić do ludzi ale to nie trwało zbyt długo wieczne kłótnie w domu spowodowały nawrót choroby i teraz wszystko mnie przerasta. Po prostu nie wiem jak dalej żyć ?? Gdyby nie ta cholerna choroba mogłabym żyć pełnią życia i nawet sama z dzieckiem bym sobie poradziła nie chce być z mężem nie kocham go , czuje się bardzo samotna , sypiamy osobno a już nie mówię o jakimkolwiek zbliżeniu , jestem kobietą zdrową fizycznie i wydaję mi się że gdyby moje życie z mężem wyglądało inaczej nigdy nie nabawiłabym się żadnej nerwicy , chce być dziewczyną jak dawniej wesołą , towarzyską bez choroby i trosk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam sie na rzeczy
jak to nie wiesz co robic? przeciez sama sobie na to odpowiedzialas. Zrob cokolwiek tylko nie pozostawaj w tej sytuacji. Odejdz od meza, zaloz firme albo wyjedz do Anglii. Tylko to moze sprawic, ze bedziesz znowu zdrowa. Nawet nie zastanawiaj sie bo wpedzisz sie do grobu. . Druga opcja to zmusic meza du ukladu. Ma c***omagac zmienic zycie. jak nie to powiedz mu otwarcie, ze odchodzisz. Co do twoich rodzicow to naprawde szkoda gadac. Czy to twoi prawdziwi rodzice???? w glowie mi sie nie miesci jak ludzie potrafia tak olewac swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam sie na rzeczy
ladnie dalas sie dziewczyno wrobic w niezle szambo :-( czas na twoj rewanz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×