Typ samotnika a mieszkanie z facetem

Jestem typową samotniczką, nie wyobrażam sobie mieszkania z facetem, muszę mieć swoją przestrzeń, nie lubię spać z kimś, tylko sama, muszę mieć swój pokój, swój świat, jak żyć? stara panna do końca życia czy męczarnia z facetem?

A kto ci każe pierdzieć z facetem pod jedną kołgrą do końca życia i gnieździć się w jednym pokoju? Możesz z kimś mieszkac i nie spać z nim tylko sypiać :) I co to za głupie pytanie - czy lepiej się męczyć czy nie męczyć? Odpowiedź jest oczywista, chyba, że masz jakieś zboczenie, typu masochizm.

oczywiście, że męczarnia! po co żyć tak jak się lubi - trzeba żyć tak jak ci inni każą!

Ewa33 bo zazwyczaj tak jest że para ze sobą sypia w jednym pokoju i spędzają ze soba mnóstwo czasu, ja bym chyba oszalała tak.

Dokładnie mam tak samo - muszę mieć własna i tylko własna przestrzeń

jesteś jedynaczką?

nie

a co to jest za argument - "zazwyczaj"?

tez taka bylam, mieszkalam sama, miala swoje przyzwyczajenia wszyscy mnie przekreslili i postawili krzyzyk-z tej maki chleba nie bedzie. faceta to ona nigdy nie znajdzie a jak znajdzie to zwieje taki od takiej dziwaczki gdzie pieprz rosnie przyszla milosc, przyszla szalona milosc wspolne mieszkanie i dalo sie i daje rady... ale natura sie nie zmienia, nadal lubie samotnosc ciesze sie jak tylko mam okazje pobyc z tydzien sama i tylko sama, szukam tez czesto okazji do bywania samej. samotnosc jest dobra, mieszkanie wspolne nie oznacza rezygnacji z siebie i swojego bycia tym kim sie jest

ja nie chciałabym spać razem z facetem, tylko by mi przeszkadzał