Wytłumaczcie mi coś

Nie wiem od czego zacząć... Miałam głupią propozycję od duzo starszego mężczyzny od siebie, padły tam słowa to Ci bede płacił itp. Po tej całej sytuacji człowiek jak gdyby nigdy nic próbował rozmawiać ze mną, w końcu dałam mu jasny przekaz co mnie boli. W pewnym momencie zaprzestaliśmy sobie mówić dzień dobry, ale wzrok kierowaliśmy na siebie. A dzisiaj szłam z mamą a On w nie dalekiej odległości wysiadał z samochodu. Zobaczył nas, chwilę postał przy tym samochodzie wsiadł i szybko odjechał, żeby nie natrzeć się z nami. Co o tym sądzicie? czyżby to była ucieczka przede mną?

no i nie "natarł" się :) spod znaku ryb jesteś?

Nie spod znaku bliżniąt. Nie natarł się, bo szybko odjechał jak nas zobaczył a miałam wrażenie, że ma w ogóle iść w naszym kierunku...

co to za haslo " nie natarl sie na nas'" ??

Bał się publicznego ośmieszenia - że np. mama o tym wie i da mu w twarz i wyzwie od zboczeńców.

Uniknął z nami spotkania oko w oko. Zastanawiam się dlaczego, bo ja nic temu człowiekowi nie zawiniłam...

Ale juz po tej całej sytuacji zaczepił mnie jak szłam z mamą, tylko, że jeszcze wtedy nie powiedziałam mu, że naubliżał mi i sprawił przykrość...

hmm w niektórych regionach polski mówi się "nie natarł" : a teraz do rzeczy , dostałaś propozycję zostania utrzymanką , powiedziałaś facetowi co cie "boli" facetowi zalezy tylko na d***e a Ty pewnie miłości szukasz.... facet dostał wyraźnego kopa , poczuł się jak hmm szmata(?) skoro zaproponował Ci taki układ , znaczy że dostał od Ciebie sygnałki jakieś w tym kierunku :) teraz Cie będzie unikał , bo zachowujecie się jak dzieci :)

No byłam zawsze dla niego miła, uśmiechałam się itp, ale nigdy mi nie przeszło przez myśl, że wyjedzie mi z taką propozycją. Przecież On potraktował mnie jak zwykłą szmatę...

Oj tam oj tam, zalezy o jakiej cenie myslal. 200 zl czy 20 000 . Roznica jest.

Nawet niezła propozycja, ale jeżeli to nie jest miłość, to nie warto sobie niszczyć w taki sposób życia.

Ja nawet nie wiem o jakiej kwocie On myślał. Pewnie o żadnej, tylko już tak powiedział jak widział, ze nie dam się zbajerować. Miłość z jego str to na pewno nie jest, bo jest dużo starszy ode mnie, ale wydawało mi się, ze nawet mnie lubił... Raz na parkingu bajerował pewną babkę na moich oczach, zaraz po tym wszystkim jak mu powiedziałam, ze zachował się nie tak. Ten cały bajer był jakiś dziwny, kobieta siedziała normalnie w samochodzie, On się do niej mizdrzył i patrzył czy ja to obserwuję. W końcu się opanował, jak zobaczył moją poważną minę.

A jak myślicie komu On bardziej ubliżył tą całą sytuacją mi czy sobie? Padło wiele przykrych słów pod moim adresem, tak jak pisałam to Ci będę płacił, albo to Cię poduczę paru rzeczy....