Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nagła śmierć łóżeczkowa

Polecane posty

Gość gość

Panicznie się boję. Córka ma dwa miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bój się. czy córka jest wcześniakiem? Układasz ją do spania na boku lub plecach? Masz pod materacem lub na materacu klin uniemozliwiający zadławienie sie wymiocinami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez tak mialam, przeszlo mi jak corka skonczyla rok, balam sie spac i nieraz cale noce przy niej czuwalam, to bylo juz ladnych pare lat temu, i monitory oddechu nie byly tak latwo dostepne, z drugim dzieckiem juz nie mialam takiej paranoi, coreczka mojej kolezanki zmarla w wyniku smierci lozeczkowej, ale ta kolezaka bardzo duzo palila w ciazy, miala tez meza alkohollika i ogolnie byla w kiepskim stanie, zle odzywiona, itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj na ten temat trochę, śmierć łóżeczkowa dotyczy głównie wcześniaków lub dzieci z obniżoną odpornością itp. Matek palących lub pijących w ciąży. Udowodniono też ze przyczynia się do niej spanie na brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz kładziemy ją na boku, bo ma niedrożny nosek, katar i lepiej wszystko spływa na boku. No właśnie z tymi monitorami oddechu to różnie słyszałam, ale chyba lepiej się w niego zaopatrzyć niż sterczeć nad łóżeczkiem, bo teraz tak robię. Wiem to paranoja, ale nic na to nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
monitor ma sens jak dziecko spi spokojnie i jest maleńkie, przy dziecku 3 miesieczym ktore sie wierci u nas sie nie sprawdzil, bo ciągle się wlaczal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka nie jest wcześniakiem. Gdzie mogę zakupić taki materac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na allegro są monitory,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie miałam takich lęków w stosunku do córki. Po prostu ona nie była pierwszą, młodą istotą którą się zajmowałam. Wcześniej m.in. dzięki szczeniętom i wiedzy teoretycznej przekonałam się że żywa istota nie umiera ot tak, bez powodu. Ta śmierć łóżeczkowa to kompletne brednie. Pisze się o tym jakby chodziło jednej typ wypadków a wrzuca do jednego worka wszelkie sprawy gdy dziecko zasnęło i już się nie obudziło a biegli nie znaleźli jednej, konkretnej przyczyny, w tym nikt się nie przyznał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chce sprzedać monitor oddechu Snuza Hero, nie był używany, nie kłamię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, dziecko z zatykającym się nosem to już problem. Chociaż normalne i tak zacznie prędzej płakać niż się udusi. Chyba że się zadławi a rodzic śpi spity jak świnia. Materac pozycjonujący to niezłe rozwiązanie. Można też kombinować samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
led ile za niego chcesz? czemu nie uzywalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem ile one chodzą. kupilismy go jeszcze zanim mały się urodził, bo ... śmierć łóżeczkowa, rozumiecie :P ale nigdy go nie ubierałam, nie wiem dlaczego. mały i tak sypiał tylko na boku, bo bardzo ulewał. a to tak leżało, zawsze mówiłam jutro ubiorę, po kąpieli , później i nie ubierałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
410 zł kosztuje, to może ja 350?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba nie sprzedasz, bo nowy jest z gwarancja, uzywane sprzedaje sie za ok 50%, skoro nie używalas to 65%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam angelcare. Zaleta to dwie płytki pod materac (jest też wersja z jedną, ale chyba lepiej od razu kupić z dwiema), więc nawet jak dziecko się przesuwa, to monitor nadal działa. Wada taka, że w nocy zapominam tego cholerstwa wyłączyć jak biorę małego i zaczyna wyć. Ale za to nic nie trzeba przyczepiać do ubranka, płytki są pod materacem. No ale takie urządzenia to myślę tylko taka fanaberia, bo jak dziecko zdrowe to raczej nic się nie stanie. My dodatkowo mamy materac nachylony pod kątem (wsadzone książki z jednej strony), co zapobiega ulewaniu. No i mały śpi na boczku (raz jednym raz drugim) w śpiworku, a nie pod kocykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja chyba mam gwarancje? to znaczy papierki to mój ukochany chowa, powinna się znaleźć :) za 260 zł? ale bida!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie z tym zakrztuszeniem u niej też mieliśmy perypetie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z miasta stołecznego
A ja jakoś w ogóle nie obawiałam się tego zespołu nagłej śmierci. Odrzuciłam czarne myśli, jak mały był ze mną. Był od razu silny, jakiś taki dorodny, mimo wagi nieco powyżej 3kg. Od początku spał w swoim pokoju sam i trak jest do teraz - ma osiem miesięcy. Po prostu odrzuciłam schizy i nie ma to nic wspólnego z brakiem odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest straszak na ludzi jak kiedyś czarna wołga. Oczywiście, że zjawisko występuje, ale najgorsze żniwo zgarnia właśnie strach. Nasza córka spała od pierwszego dnia w swoim pokoju i w swoim łóżeczku, a jej pokój nie przylega do naszego. Gdybyśmy też mieli się tego bać to byśmy nocy nie przesypiali. Ryzyko tej śmierci jest niewielkie, a jeśli się rodzic zastosuje do kilku prostych rad i dziecko nie jest wcześniakiem to prawdopodobieństwo jest znikome. Dużo więcej dziec***ada ofiarą upadków, chorób, zakażeń, wypadków itp. To są bardziej niebezpieczne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj 3 miesięczny brata zmarl w ten sposób, byl czwartym dzieckiem moich rodziców. Do tego akurat mamy nie było na noc bo pomagała piec ciasta na komunie. Do pozna. Mimo ze sama mialam jedną ciążę pozamaciczna i przeżyłam to bardzo to nie wyobrażam sobie tego co oni czuć musieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przy córce nie spałam całe noce. Miała silny refluks i często się krztusiła i siniała. Pierwsze pół roku wyjęte z życia. Nie miałam na nic z siły. Przy synku kupiłam sobie monitor oddechu i to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Bo okazało się że z o wiele większą łatwością potrafię zasnąć i zafundować sobie nawet drzemkę w ciągu dnia (przy nim oczywiście). A jednocześnie nie jest prawdą że traci się czujność. Wręcz przeciwnie. OK, są fałszywe alarmy. Szczególnie między 3-6 miesiącem ale człowiek się do nich przyzwyczaja. Jak alarm się włącza to po prostu się wstaje, sprawdza malca i idzie dalej spać. Z czasem człowiek sam rozpracowuje kiedy alarm się włącza (np jak mały jest nieodbity i ma stany bezdechu). Po 6 miesiącu alarm już nigdy się nie włączył bo dziecko jest na tyle duże że zawsze wyczuwa jego ruchy w łóżeczku. Teraz mały ma ponad rok ale ja nadal włączam alarm na noc. Daje mi to poczucie spokoju. Mamy dom, mieszkamy na odludziu. Mam taką schizę że jakby ktoś (niepowołany) wyciągnął go z łóżeczka to alarm się włączy. Może schizuję ale dobrze mi z tym łóżeczkowym alarmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedac jeszcze w ciazy tyle sie o tym naczytalam ze juz w szpitalu po porodzie ciagle sprawdzalam czy syn oddycha a oddechy mial czasami takie plytkie ze w panice go budzilam. Miarka sie przebrala jak skonczyl 3 tygodnie, spal w lezaczku po nakarmieniu a ja siedzialam i oplacalam rachunki w necie i w pewnym momencie syn jakby przestal oddychac :( szarpnelam nim a on zlapal powietrze z wielkim trudem i odkaszlnal. Od tamtego feralnego dnia zaczal sypiac z monitorem oddechu i na szczescie nigdy alarm sie nie wlaczyl ale ja bylam spokojna i moglam isc odpoczywac a nie sterczec nad lozeczkiem. Pomimo ze syn ma juz 22 miesiace to z przyzwyczajenia wlanczam na noc monitor ot tak czuje sie spokojniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×