ale sie dzis usmialam

mieszkamy w bliźniaku -jedna czesc my z mezem ,druga tesciowa z szwagierka .Tesciowa praktycznie wszystko robi za szwagierke tzn. sprząta ,gotuje itp...dziś tesciowa pojechala gdzies na jedniodniowa wycieczke i szwagierka przychodzi do nas i pyta mnie o której ma przyjść na obiad......umarłam .....akurat dziś tez jedliśmy na miescie wiec tak jej powiedziałam ,ale zastanawiam się co bym jej powiedziała gdybyśmy jedli w domu?jak wy byscie się zachowaly.Wiem ze w sumie mogla by u nas zjeść ,ale ona często mi dogaduje czego to ona robic nie będzie wiec tak z przekory jej nie zapraszam bez okazji

Niezależnie od planów - i tak powiedziałabym, że obiadu nie planowałam I spytałabym skąd jej przyszło do głowy że ma przyjść na obiad do nas.

no ma dziewczyna tupet....ja bym ze smiechem powiedziała ,ze wlasnie chciałam o to samo ja zapytac

oklamac bym jej raczej nie mogla ,bo maja widok na garaz i wiedza kiedy wyjezdzamy......

usmialam -chyba cie raczej zatkało.....

no to faktycznie szwagierka ci się trafiła -mysle ze na pewno jak się tak wprasza na cham nie powinnas jej ulegac ,możesz ja zaprosić ale musi to wyjść od ciebie ,żeby wiedziała ze ty decydujesz i ze nie dasz się podejść jej sprytnym podchodom-naprawdę cwaniara

ile ma lat szwagierka?

No właśnie, jeżeli to nastolatka to mnie to nie dziwi.

jesli nastolatka to mnie tez bo jak mieszkalam kolo tesciow to jak ona bylka caly dzien w pracy to szwgierke zapraszalam na obiad :) lub sama przychodzila sie pytac co mam na obiad :)

ma 38 lat robi karierę i troszkę jej sodówka do glowy uderza ,nie raz slyszalam teksty ze ona nie sprząta bo nie sprzataczka itp...i dlatego jak już pisałam nie lubie jej zapraszać żeby sobie nie myslal ze ma w mojej osobie sluzaca.....

Stara panna jak się patrzy :)

Ja bym jej powiedział, żeby se nasrała w garnek i zjadła

ja się raz uśmiałam z mojej szwagierki ale jak kiedyś do mnie zadzwoniła niemalże z płaczem i zaczęła gadać, że jej mąż właśnie wyjechał na tydzień i co ona ma zrobić, jak sobie poradzi sama.... pewnie do0 mnie zadzwoniła bo ja już ponad rok mieszkałam na odległość z moim mężem ( teraz na szczęście mieszkamy już razem ). Ale miała tupet, nie wiem ja to porównuję do tego jakby do jakiejś matki, której dziecko umiera np na raka przyszła druga matka i biadoliła co ma zrobić bo jej dzieciątka złapało grypkę. Widać, że niektórzy ludzie, nie wiedzą co to znaczy problemy więc z byle g***a robią problem

My też mieszkamy obok teściów, z nimi mieszka siostra męża, ma 20 lat. I kiedyś jak teściowie wyjechali to przyszła mnie zapytać ile minut ma gotować jajko, żeby było na twardo :D

pewno cwaniara wie ze jej nie zaprosisz to chce cie wziąć podstępem byleby sama nie musiala lapek zbrodzic ,a w brzuszku burczy

nie daj się.....i tyle

no coz szwagierka pewno myśli ze skoro gotujesz do swojej rodziny to nie będzie problemu jak wrzucisz jeden kartofelek więcej......

A ja gdybym miala ten obiad w domu to bym szwagierke zaprosila,bo dlaczego nie? Czy ja musze tez byc ta niedobra?

ja bym jej twarcie powiedziala ze ry nie sluzaca