Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gazeta wyborcza

Polecane posty

Gość gość

1. GAZETA WYBORCZA - ogólnopolski dziennik społeczno-polityczny wydawany w Warszawie od 8 maja 1989 r. przez koncern mediowy Agora S.A.; redaktor naczelny Adam Michnik (od 8 maja 1989 r., choć, tu ciekawostka: efektem afery Rywina było wycofanie się Adama Michnika z bieżących prac nad „Gazetą”. Ogłoszono, że z powodów zdrowotnych nie będzie kierował dziennikiem, ale do dziś figuruje – ponad 10 lat po aferze – jako redaktor naczelny). Przez wielu obserwatorów uważana za awangardę zła w Polsce. Kierownictwo „Gazety Wyborczej” od początku jej istnienia miało jeden cel: wychować i ukształtować nowe pokolenie. Dlatego, tworząc redakcję, sięgnięto głównie po psychologów i socjologów. Nie było między nimi żadnych sporów ideologicznych z prostego powodu – większość szefów „GW” wywodzi się z jednego środowiska: członków Komunistycznej Partii Polski i komunistycznego aparatu władzy. „GW”, powołana do istnienia przy Okrągłym Stole, z założenia miała być gazetą polityczną. Do dziś pracują w niej byli posłowie Adam Michnik, Witold Gadomski, Mirosław Czech i Waldemar Kuczyński. Ideologiczną linię pisma nakreślił na samym początku Michnik. Napisał, że największym zagrożeniem dla Polski są trzy fundamentalizmy: religijny, moralny i narodowy. „Rozszyfrowując >fundamentalizmy< Michnika, okazuje się, że są to odwieczne ideały Polaków: Bóg, Honor, Ojczyzna”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją antypolską działalność, „Gazeta Wyborcza” prowadzi praktycznie od momentu swego powstania – jedynie pierwsze numery były nakierowane na zdobycie zaufania Polaków, więc w nich, choć zapewne z wielkim trudem, ale przechodziły przez gardło, propolskie treści. Z upływem lat, propagowanie jej linii programowej, sukcesywnie rozszerzano na inne media, w tym na nowo tworzone lokalne stacje radiowe, często uprawiające propagandę kłamstwa pod płaszczykiem przypodobania się, zbliżania do różnych środowisk, także akademickich. Chętnych do pisania kłamstw na polskie tematy nigdy nie brakowało, zwłaszcza gdy swoją nienawiść do Polski i Polaków mogli połączyć z solidnym wynagrodzeniem. Moment przełomowy, jakby sygnał do otwartej walki, nastąpił w 1993 roku „Gazeta Wyborcza” w artykule Michała Cichego napisała, że Powstanie Warszawskie wybuchło po to, aby dobić niedobitki Żydów z Powstania w getcie. Potem szambo się wylało szerokim strumieniem. Węsząc antysemityzm zawsze i wszędzie „GW” już wielokrotnie przekroczyła granice samoośmieszeniam, jak np. wysyłając „trojki” swych komisarzy do kiosków w celu tropienia nieprawomyślnych, „antysemickich” wydawnictw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Michnik, sam pochodzący z rodziny żydokomunistycznych zbrodniarzy, żołnierzy Wyklętych zrównał z ubeckimi bandytami: Wszyscy, przegrani, oszukani, nieszczęśliwi, są przecież nieusuwalnym fragmentem polskiego losu, polskiej smutnej chwały i naiwności zasługującej na wybaczenie. Niewybaczalna jest bowiem tylko podłość nasycona okrucieństwem. „Wszyscy” – w ujęciu Michnika oznacza nie tylko „żołnierzy Wyklętych”, ale również funkcjonariuszy MBP, UB, KBW z całą tą ferajną z tzw. rodzin resortowych. Seweryn Blumsztajn , pochodzący oczywiście ze "szlachty" pisał w Gazecie Wyborczej w 2012 r., że obchody Dnia Żołnierzy Wyklętych to patriotyczna tandeta, szmira, kłamstwo. Michnik o Grossie po ukazaniu się jego paszkwilanckiej, antypolskiej książki „Sąsiedzi”: Jego odwaga stawia go w jednym szeregu z Karlem Jaspersem, Thomasem Mannem, Günterem Grassem i Hannah Arendt. Wpisuje się on w długi szereg znakomitych polskich intelektualistów, sięgający od Mickiewicza i Słowackiego do Gombrowicza i Miłosza, którzy odsłaniają zakłamanie i powierzchowność panujące w obszernych częściach polskiej kultury narodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla Michnika zaciekłego przeciwnika lustracji i dekomunizacji gen. Kiszczak to „człowiek honoru”, a Polacy jeszcze przed Hitlerem postawili obóz koncentracyjny (Bereza Kartuska). Z innych ciekawszych wypowiedzi „nadredaktora”: - Marzec utytłał polską świadomość, rok ‘68 to był horror horrorów, rok 1968 przyniósł wielką rehabilitację polskiej megalomanii narodowej, która owocowała straszliwym spustoszeniem społecznej substancji. I dodawał: Dla mnie Marzec to było rżenie demona. Wtedy pierwszy raz za mojego życia w Polsce zarżał przerażający demon nacjonalizmu. (Źródło: Między panem a Plebanem, s. 167, 187, 191, 385). Na pytanie, czy „Pokłosie Pasikowskiego jest filmem antypolskim?”. Adam Michnik odpowiada: - Nonsens, kompletny idiotyzm. To nie jest film antypolski, to film, którzy niektórzy próbują przedstawić, jako antypolski. Ten sposób myślenia znam od 1968 r. Ci sami ludzie, którzy dziś mówią, że dokonano zbrodni smoleńskiej, że Polską rządzą zdrajcy, nie pozwalają mówić prawdy o zdarzeniach tragicznych, bolesnych, ale ciemnych… (źródło: „GW” z 21.11.2012).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- Uważałem, że kardynał Wyszyński jest politykiem reakcyjnym, wstecznym i w gruncie rzeczy jest to sojusznik Gomułki. „Gazeta Wyborcza” uważa Polaków nastawionych patriotycznie za „faszystów”, bo „faszystą” nie jest ten, kto ma poglądy faszystowskie. Faszystą jest ten, kogo nie lubią Żydzi. Z całego wachlarza epitetów, którymi obdarza się niechętnych budowaniu „nowego człowieka” (swoją drogą jakie to podobne do bolszewickiego wychowania „nowego człowieka” w Sowietach), na łamach Wyborczej królują takie jak: „faszyści”, „katotalibowie”, „ciemnogród”, „hołota”, „bojówka”, „zacofańce” – im mocniejsze wyzwisko, oparte na stereotypie, tym pewniejsze odwrócenie uwagi społeczeństwa, od prawdziwego problemu. Oczywiście walka z polskością i katolicyzmem to nie tylko połajanki historyczne fundowane nam na łamach „GW” przez „starszych i mądrzejszych”. Codzienna porcja jadu wylewa się zarówno z wydania papierowego, jak i internetowego. Przykłady tytułów dosłownie z ostatnich dni: Możesz kąpać się nago w wannie z kilkulatkiem. Możesz, jeśli chce („Wysokie Obcasy”); Krynica Morska a mentalność Polaka: pety, puszki i pieluchy są wszędzie (gazeta.pl); Platforma to polskie dobro narodowe. Ma zdolność, by ciągle się uczyć (żakowski – „Wyborcza”).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta walka trwa notorycznie, gdyż po trockistowsku rewolucja musi być permanentna. Oprócz poniewierania pamięci cały czas na łamach odbywa się stopniowa demoralizacja społeczeństwa. „GW” jest więc za aborcją, eutanazją, promuje zboczenia itd., itp. czyli wykonuje po cichu to, co Urban jawnie w swoim „Nie”, czyli chce „SKUR… POLAKÓW”. Dość typową techniką, którą stosuje „GW” jest zestawienie: światły, dowc*pny, otwarty człowiek z wielkiego świata, kontra polska, ponura, nierozumna tłuszcza. To streszczenie w pigułce podejścia „GW” i jej „dziennikarzy” do Polski i Polaków. Każda okazja wg nich jest dobra, aby dokopać temu znienawidzonemu krajowi i jego mieszkańcom, w którym przyszło im z obrzydzeniem żyć. Każda okazja jest dobra, aby „udowadniać” jacy my niby ciemni, niekumaci i w ogóle do niczego. I dlatego trzeba wg „GW” tę ciemnogrodzką masę przerabiać na jedynie słuszną modłę, której wyznawcami są w swym pojęciu nadludzie pracujący w szklanej wieży na ul. Czerskiej. Szklanej wieży otoczonej morzem motłochu, który w opisywanym przypadku jest spozycjonowany jako agresywny i nieznający się na „żartach”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyglądają starsi i mądrzejsi nadludzie z Czerskiej w rzeczywistości możemy dowiedzieć się ze znalezionych w internecie „Wspomień stażysty”: Stażowałem w dziale ekonomicznym Gazety Wyborczej. Dumnie to brzmi, prawda? (…) byłem wtedy oślepiony blaskiem Wielkich Nazwisk. Paweł Rożyński, specjalista od TP SA, który tam nie pasował, bo był elegancki i pachniał. Andrzej Kublik w swoich grubaśnych okularach. Straszna Helena (Łuczywo), przed którą drżeli wszyscy. Cuchnący kacem świeżym lub kacem trzydniowym Nadredaktor Adam. Ze wszystkimi byłem po imieniu. Tak już jest w tej sekcie, że po imieniu każdy jest z każdym. Najbardziej traumatyczne było chyba jeżdżenie wspólnie z Adamem w tej małej, ciasnej, klaustrofobicznej windzie, która służyła w dawnej siedzibie Agory. Mętny, ale próbujący świdrować, wzrok. Etanolowy oddech. Jakieś kretyńskie komentarze, których nie rozumiałem, ale z których ochoczo rechotali jego przyboczni. A ja sobie stażowałem. Stażowałem, czyli robiłem kawę i patrzyłem jak pracują Wielcy. Chociaż „pracują” to naprawdę słowo na wyrost. Większość wiekopomnych tekstów powstawała „na telefon”. Ale oczywiście na papierze wyglądało to, jakby Znany i Podziwiany Dziennikarz obskoczył pół Warszawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i kolegia redakcyjne. Seanse nienawiści, chciałem powiedzieć. Oczywiście to nie jest tak, że chodziłem na kolegia redakcyjne. Ja mogłem tylko przyglądać się kolegium działu ekonomicznego. Te główne były zarezerwowane dla wybranych. Raz jednak zdarzyło się, że szczęśliwym zbiegiem okoliczności mogłem z bliska obejrzeć wywrzaskującą stek wulgaryzmów straszną Helenę, którą zdenerwowało jakieś zbytnie prawicowe odchylenie w jednym z tekstów. To był okres, gdy Łuczywo miała w ręku rozwijający się dopiero zalążek przyszłej potęgi Agory, czyli portal gazeta.pl. Tworzyli go młodzi, pełni zapału, metroseksualni chłopcy. W starciu z rozszalałą Heleną nie mieli oczywiście żadnych szans. A ona naprawdę potrafi zmiażdżyć słowem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam że jestem idiotą z dziada pradziada i dobrze mi jest z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy kochasz media tow.Rydzyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te gość powyżej... a w ogóle słuchałeś lub widziałeś cokolwiek z tego o czym mówisz? śmieszą mnie najazdy na Rydzyka, kogoś kto go ani w TV nie widział ani w radiu nie słucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w górę bo ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobry tekst !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwie sie ze jeszcze ludzie to toleruja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby śmieszne. Ale to ludzie z agory mają układać.lub już układają program nauczania w szkołach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężko pracuje po godzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×