Facet a jego przeszłość

Mój facet jest rozwodnikiem. Zawsze mówił (bardzo ogólnie), że powodem jego odejścia był charakter jego ex żony. Ostatnio powiedział, że przyczyniło się do tego także dziecko, które narodziło się dosłownie parę miesięcy przed jego odejściem. Mówił, że pomimo miłości jakie miał do potomka nie mógł się przestawić, życie przewróciło się do góry nogami, denerwowało go to, odszedł. Teraz temu zaprzecza, mówi, że nie miało to tak zabrzmieć. Za parę miesięcy mamy wziąć ślub, a ja jestem przerażona. Mówi, że lubi dziec***planowaliśmy mieć własne. Ale po tym wyznaniu... Nie wiem co myśleć... Pomóżcie.

Ja bym sprobowala wypytac jego znajomych, nawet ex No i jakie ma teraz stosunki z dzieckiem?Jesli zle, to pewnie nie lubi dzieci

odradzam ci takiego faceta, nie dojrzal do zalozenia rodziny i watpie czy kiedykolwiek dojrzeje, to taki Piotrus Pan, ale rob jak uwazasz-- sluchaj swojego serca, twoje watpliwosci nie biora sie z powietrza

Kocham go, ale boję się, że to typ mężczyzny, który "ucieka" gdy robi się niewygodnie. Zaczęłam się bać, że historia się powtórzy, odejdzie gdy urodzi nam się dziecko. Słyszałam, ze istnieją faceci, dla których to zbyt wiele, i po prostu tak reagują zawsze. Zawsze mówił, że byli z ex nieszczęśliwi, a teraz wyszło na to, że było ok dopóki nie pojawiło się dziecko.

Moze tak byc.Powiedz, teraz jest dobrym ojcem,dba o czeste kontakty, poznal Cie z dzieckiem,zabiera je z Wami,interesuje jego nauka,rozwojem?Czy raczej tlumaczy sie z niewidzenia tym, ze matka nastawia je przeciw niemu? Jesli to drugie,moze uciekac od obowiazkow.

Moze tak byc.Powiedz, teraz jest dobrym ojcem,dba o czeste kontakty, poznal Cie z dzieckiem,zabiera je z Wami,interesuje jego nauka,rozwojem?Czy raczej tlumaczy sie z niewidzenia tym, ze matka nastawia je przeciw niemu? Jesli to drugie,moze uciekac od obowiazkow.

To drugie, i to dokładnie tak jak napisałaś - mówi, że matka utrudnia kontakty, nie odbiera od niego tel., nie otwiera drzwi, itp. Rozmowa z nią nie wchodzi w grę. Nie mam z nią żadnych kontaktów, nigdy jej nie poznałam, mieszkają kawałek od nas. On twierdzi, że bardzo tęskni za dzieckiem, ale osobiście nie widzę by starał się coś zmienić w tym kierunku.

Jesli nie widzisz,zeby sie staral cos zmienic (a kochajacy rodzic gory moze przenosic) ja bym byla ostrozna.W obawie, ze sama zostane porzucona po slubie, jesli urodze mu dziecko. A masz moze kontakt z jego rodzicami? Jesli Cie lubia moze C***owiedza prawde.

Mam z nimi kontakt, mamy dobre relacje, ale zawsze stają po stronie syna. Twierdzą, że to ex jest tą "złą". Może mówią prawdę... A może bronią syna. Ponoć była żona im także utrudnia kontakty, zabrania zabierać wnuka do siebie, jak przyjeżdżają na umówione wizyty to nie otwiera im drzwi. Może jednak to prawda i niepotrzebnie się denerwuje... Sama nie wiem...

A moze jego znajomi? Nie spotyka sie w ogole z dzieckiem? Opowiadal Ci,co robi aby odzyskac jego przychylnosc?

Cos mi tu smierdzi. Przeciez jak nie otwiera im drzwi to moga ja do sadu pozwac o utrudnianie widzen. Chyba ze ojcu dziecka jest to na reke