Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paolaaa

Zacznijmy zmieniac siebie a swiat to doceni czyli dieta mz

Polecane posty

Gość Paolaaa

Hej Laseczki! Nie wiem, czy znajdą się tu chętne na zaczęcie wspolnego odchudzania? Wiem, że takie motywowanie się bardzo sprawdza (przetestowane na własnej skórze). Mam coraz więcej kryzysów w swojej diecie i duże skoki wagowe- potrzebuje nowej motywacji, kogoś z kim będzie można się podzielić doswiadczeniem, swoimi zmaganiami....w końcu najlepiej zrozumieją się tylko osoby, które prZechodzą przez podobną drogę... Zaczynam nową mobilizację właśnie od teraz...dziś sobie do południa bardzo pofolgowalam, właśnie stanelam w lustrze w pracowniczej łazience popatrzylam na siebie i powiedziałam "Co Ty znów dziewczyno z siebie chcesz zrobić?", wiec od teraz mówię definitywne koniec....dziś już żeby do końca dnia przeżyć zostawiam sobie już tylko kefir i pomarancze i co najwyżej herbatki i dziś tyle bo rano naprawdę przegielam. A od jutra rana się znów pilnuje... Od dłuższego czasu jestem na diecie, ale od ponad pół roku jest mi nie dobrze jak patrzę na samą siebie, tzn.ludzie mi mówią,że jestem ok i w ogóle, nawet że widać że schudlam (dwa lata temu wazylam 80kg) na dzień dzisiejszy jest- poniżej 70 ale mam marzenia żeby jeszcze dużo w sobie zmienić....muszę po prostu zmienić siebie dopóki samej siebie nie zaakceptuje.... Mam mocny ważny 1 cel: waga 60 kg, i noszenie rozmiaru maxymalnie 40... Będę tu spisywac swoje codziennie zmagania od jutra-tak żebym z czystym sumieniem od rana zaczynała kolejny dzień walki.... Na pewno nie będę miała szansy codziennie ćwiczyć bo wracam nieraz dopiero o północy z pracy a rano juz o 7 rano znów do niej szybko się zbieram żeby zdążyć na czas, ale postaram się ćwiczyć jak najczęściej...i przede wszystkim też mniej zrec to jest po prostu podstawa całej tej diety;) Są chętne? Pozdrawiam Was i sciskam serdecznie; Paulina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaa
Super- witam Cię gościu. Napisz coś o sobie..-jaki masz cel? Może jakieś doświadczenia z odchudzania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chudzinka bede juz nie dlugo
No ja tez dzisiaj zaczelam. Pije wode mineralna z cytrynka bo samej wody to bym nie wytrzymala. Nie lubie wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Woda z cytryna To dobre rozwiazanie dła tych którzy nie lubią samej wody, swietnie się też sprawdza podczas upalow tego typu mieszanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej tez sie zapisuje do Was:) bylam wczesniej w ,innej grupie, dzieki mobilizacji i wsparcia udało mi sie troche zgubic niestety wyladowałam przed swietami w szpitalu i przez 2 tyg lezałam w łozku i tak podjadałam..ale w sumie nie jest zle wiek 31lat waga 69,8kg biodra brrrrrrrrr 103 a było juz 101cm talia 72(najweższe miejsce) moj problem biodra,uda i flakowate ciało:( zapusciłam sie od tej operacjii,ale czas na sport (juz moge) zaczełam od wczoraj,dieta 1200kc,sauna,mel B,rower CEL WIOSNA 65kg,biodra 97cm(minimum), ujedrnic ciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witamy Edyta w Naszym na razie skromnym teamie, ale myślę, że jeszcze Nas tu przybędzie... Ja się jutro powymierzam z rana i zważę i od jutra zaczynam znowu na poważnie brać się za siebie. Mam cel: do czerwca, czyli do wesela mojej kuzynki i moich 21 urodzin schudnąć do 60 kg i założyć sukienkę na tę uroczystość w rozmiarze 40 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaa
Przepraszam, zapomniałam wczoraj swojego linku użyć tu... Więc tak zaczynam od dziś; mam determinacje i chcę tą walkę wygrać-mam na to pół roku... Wesele kuzynki i moje urodziny...poza tym obiecałam sobie,że jak spełnienia swmoje marzenie to w ramach nagrody wyjadę na wakacje ;) Wiek: 20 l. Wzrost:170 cm Waga: 67.5 kg Talia: 79cm Biodra: 100cm __o__: 99cm Warzyć i mierzyć się będę co tydzień lub co dwa tygodnie, żeby można porownywać jak poszło w ostatnim czasie... Pozdrawiam Was serdecznie; Paulina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolline19
To i ja się dołączam do diety, bo do wesela kuzynki chce mieć rozmiar 38 i pięknie wyglądać. Swoją drogą chciałam was również zaprosić na forum o różnych dietach - http://forumdieta.pl/ gdzie ludzie nawzajem się wspierają i pomagają we wspólnej walce. Mój cel to akurat 58 kg ;) trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja tez sie mierze i waze co tydzien (od pazdziernika) zapisuje i porownuje:) poza tym wpisuje w notes posiłki i podliczam kalorie nawet te grzeszki.. do wiosny juz coraz bliżej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaa
Carolline oczywiście że będziemy trzymać kciuki :-* Ja wiem że rozmiaru 38 już nie osiągnę dlatego marzę o r.40 (no chyba że nagle stanie się cud i waga potem oraz centymetry nadal będą lecieć w dół). Nie robię tego tylko ze względu na to wesele; robię to przed wszystkim dla siebie, żebym się sama sobie spodobała i żeby w końcu znaleźć faceta..... Uda się nam- musi. Pozdrawiam i całuje; Paulina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaa
Ja te miałam taką metodę jak Ty Edyta,ze rozpisywalam i liczyłam ile codziennie zjadlam...aczkolwiek już nie popadam w takie wariactwo żeby teraz wszystko liczyć codziennie,....ale jak będzie czas pozwalał to będę tu codziennie zapisywać co zjadlam no i oczywiście aktywność fizyczną. Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki jak tam postepy??? u mnie bez zmian cwicze z mel b i zapisuje co jem licze mniej wiecej kalorie i spoko,mam kontrole wiec czasem lekka kolacyjka a czasem nagroda i budyn:) ja dzieki zapisywaniu nauczyłam sie kontrolowac co i ile jem wiec u mnie sie sprawdziło nie uwazam to za zadne wariactwo bo - 7 kg zgubiłam wiec kontynuuje notatki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wałeczek
Cześć dziewczyny czy moglabym do was dołączyć? Pisze na innym topiku ale chyba podupada, a ja muszę się komuś meldować;) bo inaczej trace motywację i chęci. a więc żdieta MŻ. Na dzień dzisiejszy ważę 68kg było 70kg i noszę rozmiar 40 mój cel to 60kg i brak fałdek na brzuchu;) Mam nadziję, że zacznę codziennie ćwiczyć bo na razie kiepsko mi to idzie i ćwiczę co drugi dzień. A dziś na kolację 2 male pomarańcze , szklanka kefiru i porcja mel-b brzuch i pośladki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaa
Jasne Wałeczku :P- Witamy!!! Sorki, że aż do dziś milczałam, ale wczoraj późnym wieczorem jak wróciłam do domu dostałam ataku na jedzenie i tak mi było wstyd!!!!.... jest przez to ze mną coraz gorzej....dziś niestety w pracy popołudniu było to samo, aż musiałam iść na zakupy i coś kupić i się zapchać, potem oczywiscie plułam sobie za to w twarz...;/ coraz gorzej sobie radze z tymi atakami.... ale jutro robię dzień przeczyszczenia jelit....tzn.: mam dzień wolnego wiec mam trochę do pozałatwiania spraw na mieście i fryzjera, ale ogólnie dziś założyłam sobie,że jutro nic nie kupuje, nie wchodze do żadnych spożywczaków, jutro żyję tylko kefirami, które juz dziś zakupiłam i trzema pomidorami... i jutro już powstrzymam atak- muszę !!!!!!....kefiry naprawdę super czyszczą jelitka..... dziś poćwiczę z mel b, ale niezbyt wiele bo mam okres i wtedy brzuch i ciało zawsze mi odmawia posłuszeństwa, ale jutro juz się bardziej przyłożę do aktywnosci..... Pozdrawiam Was kochane :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaa
"Ciesze się" Kochane Wałeczku i Edyto tym bardziej na to wspolne odchudzanie, że mamy w miarę podobne cele i podobne wagi a zatem i pewnie podobne niektóre problemy..... w grupie siła- musimy dać rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wałeczek
Cześć dziewczyny widze, że na prawdę mamy takie same problemy wczoraj miałam straszną ochotę na czekoladę zjadłam 4 małe kostki i 1 kinderka a one sa tak słodkie, że już mi przeszło polecam jak macie ochotę na słodkie;) Dobre też są wafle ryżowe na "zapchanie się". Wczoraj nie poćwiczyłam za dużo bo źle się czułam. A dziś na śniadanie jogobella i grahamka z twarożkiem na obiad będzie jakaś zupa. Ja niestety nie pracuję ;/ mam 3 letnią córkę od września idzie do przedszkola a ja do pracy, więc siedze w domu więc mam duży dostęp do jedzenia, a czasem z nudów coś się przekąsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja dzis zjadlam pol opakow ciastek zbozowych z czekolada z Lidla,ale taka mialam ochote.... waga sie nie zmienia ale jutro moierzenie,zobaczymy chociaz w tym tygodniu troche odpuscilam:( oj nie dobrze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedroneczka88
Ja też mam sporo czasu i faktycznie z tych nudów, to można sobie czasem nieźle podjeść. Ale koniec tego, tak sobie wczoraj powiedziałam i zaczęłam zastanawiać się nad dietą. MŻ to według mnie najlepsza. Do tego postanowiłam sobie ćwiczyć codziennie po przynajmniej pół godziny i zobaczymy jak to wszystko się potoczy. Ewentualnie, jak mi szybko nie ubędzie tych 17 kilogramów to wesprę się tymi tabletkami wspomagającymi odchudzanie - http://wsad.it/gosc/slimette . Opinie mają pozytywne, więc chyba warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaa
Ja też prawie codziennie się na czymś łamie, ale przez resztę dnia absolutnie juz sobie potem nie pozwalam na wpadkę.....Niestety nie cwiczę za długo, kolo 15-20 minut- wiem, ze to mało, ale ostatnio wracam zbyt późno,żeby iść i przez pół godziny biegać, bo jest juz po pierwsze zbyt niebezpiecznie a po drugie zbyt zimno....ale teraz na późną jesień trochę biegałam i na wiosnę znowu mam zamiar, ale jak mi sie uda to dziś też pójdę pobiegać chociaż 20 minut i 20 minut cwiczeń.....wiem,ze te większe zrywy cwiczeń zbyt wiele nie daja, ale mój czas jest bardzo nienormowany ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaa
Hej;-) No i jak Wam dziewczynki gdzie? Jak efekty? Trwacie jeszcze.... Ja w weekend znowu odpuściłam, ale muszę sama z sobą walczyć i zaczynam dziś znowu od początku,ale czuje, że mam jeszcze więcej sił w sobie żeby trwać w swojej metamorfozie zdecydowanie dłużej....mam po prostu więcej motywacji!!!. Mimo wszystko pewnie efektów za specjalnych w tym tygodniu nie będzie, ale jutro się zmierze i zwarze dla własnej kontroli. Pozdrawiam Was kochane i całuje; Paulina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim:) u mnie wekend kiepsko wczoraj dzien słodkosci :( ale koniec z tym mobilizacja jest..rowerek ,domowy, tez:) wczoraj tylko 5 km dzis musze dołozyc jeszcze ze 2 km .. dieta max 1500kc wiosna 65 kg koniecznie zmniejszyc obwod ud,bioder ujedrnic ciało poznac nowego faceta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaa
Cieszę się Edyto że jeszcze tu jesteś;-) U mnie wczoraj do wieczora w pracy szło dobrze-jadlam tyle ile sobie założyłamw rana...i wszystko było ok dopóki najpierw wychodząc z pracy nie podeptałam młodego ochroniarza z którym pracuje już rok, ale nie zamieniłam z nim nawet słowa, w każdym razie najpierw było mi za siebie wstyd , potem wróciłam do domu i zjadlam gołąbka z sosem grzybówym bo po prostu po domu tak strasznie roznosiĺ się zapach grzybków, potem niestety tylko chwilę poćwiczyłam , potem się dowiedziałam że bliska mi ciocia jest bardzo poważnie chora i jakoś tak się tym załamałam że zjadlam dwa kawałki ciasta, które mama upiękła na niedzielę,(najgorsze że to moje ulubione ciasto:-/ )..... Po prostu dostałam takiej wieczornej obrzarskiej deprechy że szok.... A żeby mnie już w ogóle dobić to się jeszcze dowiedziałam że chłopak jeszcze z liceum w którym podkochiwałam się prawie dwa lata i z którym naprawdę zawsze byłam w dobrych wręcz przyjacielskich stosunkach wziął ślub.....dobił mnie tą informacją strasznie....pół nocy przez to nie przespałam- nic już nie mogłam tknąć.... Zdążyłam się dziś zmierzyć i zwarzyć rano i wyniki są żadne....tzn.w tym tygodniu to ja nie wiem jakaś totalna porażka z tą dietą była....Bogu dziękuję że chociaż tyle w tym dobrego że nie przytyłam ani trochę i wymiary nadal mam te same.... Ale ten ślub...naprawdę mnie dobił....nie myślę teraz o niczym innym jak o tym że jestem beznadziejna....mam 20 lat ,mam 67,5 kg żywej wagi i zupełny brak faceta a on już po ślubnym kobiercu...-ja wiem wiem - może i nie ma co się spieszyć ale wszystkie laski z pracy mają chłopaków, a ja.....szkoda mówić.... Muszę w końcu spuścić to sadło, muszę wkońcu wygrać z tymi swoimi atakami jedzenia i brakiem silnej woli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo:) ja pedałuje hehhe az zakwasy mam pusze troche odpuscic ..jedzonko oki ale cos na słodkie mnie bierze:( Paolllaaa no co TY młoda dziewczyna jestes po co CI maz teraz..wyszalej sie do 30tki( ja tego nie zrobiłam i teraz mnie nosi) a jak masz poznac kogos fajnego i wartosciowego to dla niego waga bedzie niezbyt wazna... moze zamist codziennie od nowa sie odchudzac sprobuj nauczyc sie jesc 5 posilkow systematycznie i ograniczyc weglowodany na noc..to duzo da i mysle ze spokojnie 2,3, kg zgubisz w m-c a a mnozac do wakacji wyjdzie 10:) lepiej małymi kroczkami naprawde nauczyc sie tej systematycznosci co 2,3 h duzo da tym bardziej ze jestes młoda i masz lepsza przemiane, sprobuj :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaa
Może i masz Edyta rację,ale pod tym względem jestem zupełnie inna niż reszta studentów i ludzi w moim wieku...nie znoszę dyskotek,klubów,etc. Czasem od wielkiego dzwona idę gdzieś na domówke lub jakąś bardziej potancowke jeśli ją organizujemy ze znajomymi... Właśnie nie mówię,żeby się od razu hajtac( uważam również tak jak i Ty,że 20 lat to za wcześnie na ślub-chociaż ja wyglądam zbyt poważnie jak na swoj wiek;/), ale byłoby fajnie w końcu kogoś mieć:mieć się do kogo przytulić,wyjść do kina a nie siedziec na filmie samotnie...po prostu brakuje mi faceta....fakt - może i kiedyś znalazłby się jakiś amant,któremu by moje nadprogramowe kilogramy nie przeszkadzały,ale chciałabym się przy tym kimś kogo pokocham i kto mnie pokocha czuła się piękną,atrakcyjną kobietą. PrEz mój czas pracy i pracę jaką wykonuje nie jestem w stanie jeść regularnie,ani ćwiczyć te 40-60 minut bo wracam naprawdę późno i jeszcze studia ;/ Od dobre ponad pół roku nie jadam sniadan- rok temu jadlam zaraz koło 9 jak tylko zaszlam do pracy bo w domu zawsze na szybko wszystko jak to rano u mnie....potem w ogóle przestalam je jeść- najlepiej się w ogóle czuję rano na takim pustym żołądku...zaczynam jeść dopiero jak mnie najdzie ochota-czasem 11:30-czasem 12,a nieraz i dopiero koło 13 coś jem.....wiem że to pewnie głupota z tymi sniadaniami w moim wykonaniu, ale tego nie zmienie,,,nie będę ani w siebie ich na siłę wciskać ani jeść na szybko rano na jednej nodze bo to też nie zdrowe jeść w pośpiechu... Ciężkie życie ktoś ze mną może mieć ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaa
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej no nie przesadzaj..kazdy trafia,na swojego,...pewnie fajnie miec kogos ale z tymi facetami...w ogole dziwne czasy:( nie martw sie predzej czy pozniej znajdziesz ,tego wyjatkowego,..młoda jestes:) co do sniadan hm znam to ..tez kilka lat piłam kawe a 1 posiłek ok 11,12 ale nauczylam sie pomału czasem wbrew sobie..jak nie chce mi sie to zazwyczaj jem banana potem kawa ....jak w pazdzierniku zaczynalam to wazylam jakos 76kg..ograniczylam jedzonko+systenatycznosc+cwiczenie melb+ sauna,troche basen +rower(ale nie codziennie i nie duze odleglosci).. w grudniu bylo 68kg teraz troche ,sie zapusciłam, 70 kg:( i 2 cm w udach wiecej:( ale probuje najgorsze ze jem 5 posilkow ale wieksze porcje nie moge sie zmobilizowac jak wczesniej jestem zła na siebie... to ja edyta1982 zapomnialm zalog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaa
Ok;-) Łał - za trzy miesiące 8kg to naprawdę ładnie;) Ja bananów nie jem od półtora roku bo po nich mega mi waga przybiera i oduczyłam i już nawet ich zapachu nie znoszę.... :-P A powiedz mi kochana ile i co cwiczyłaś z mel b? Bo ja z braku troche czasu polaczylam ćwiczenia abs z tymi na brzuch i cwicze tak 15minut....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaaa
Dziewczynki żyjecie jeszcze? Jest tu kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paolaaaa
Dziewczynki żyjecie jeszcze? Jest tu kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×