Dlaczego lekarz napisał w karcie że to moja pierwsza ciąża skoro

miałam wcześniej poronienie samoistne? W ogóle nie wziął tamtej ciąży pod uwagę... czy słusznie? Poronienie nastąpiło tydzień po dniu spodziewanej miesiączki. Jak zapytałam dlaczego to odpowiedział, że było bardzo wcześnie, nie miałam zabiegu itp. Nie wykłócałam się bo w sumie się nie znam... ale jakby nie było to było moje dziecko, tak się cieszyłam...a lekarz potraktował je jak "nic" :( Na szczęście mój smutek i rozpacz w miarę szybko minął, gdyż w kolejnym cyklu znowu zaszłam w ciążę, wkrótce półmetek:)

widocznie z medycznego punktu widzenia to twoja pierwsza ciaza, tamta stracona tydzien po miesiaczce nie jest brana pod uwage. Takie cos okreslane jest jako ciaza biochemiczna zreszta pewnie wiesz o tym. Rozumiem Cie, ale lekarz pewnie musi trzymac sie wyznaczonych zasad.

Nie byłaś w żałobie po dwutygodniowym zlepku i machnęłaś sobie drugie? Nieładnie

do goscia - skad wiesz, kiedy tamta ciaza miala miejsce? mze to bylo jakis czas temu, autroka ochlonela i znow chce zostac matka, rozdrapywanie ran w niczym tu nie pomoze :/

Buhaha przecież tamta "ciaza" to nic, żaden normalny człowiek nie będzie tego brać pod uwagę. Pamiętaj się kobieto!

tu masz odpowiedz, dlaczego lekarz wpisal ciaze jako twoja pierwsza ciaze, to nie jest traktowane jako poronienie http://ciazabiochemiczna.info.pl/

' do goscia - skad wiesz, kiedy tamta ciaza miala miejsce? " bo autorka juz w pierwszym poście sama napisała, ze w kolejną ciąze zaszła juz w kolejnym cyklu - przeczytaj dokładnie pierwszy post

A mi lekarz w karcie wypisał ile było poronień, żywych dzieci i ciążę. Po pierwszym dziecku miałam,kilka samoistnych poronień nim ostatnia ciąża sie utrzymała.

tak zaszłam w kolejnym cyklu. Skoro mogliśmy dalej się starać, robiliśmy to :) i się udało. Dziękuję za odpowiedzi.

tak, rzeczywiscie, masz racje, nie zwrocilam uwagi :/ ale I tak uwazam, ze dobrze zrobila ponownie starajac sie o ciaze, w tym przypadku nie ma przeciwwskazan jak po poronieniu w np.. 3 m-cu ciazy, nie trzeba czekac. Mysle, ze zbyt ostro ja potraktowales/as, ja nie widze w tym nic zlego, ze tak szybko zaczela starania o drugie dziecko.

Dobrze że reakcja lekarza dała ci do myślenia. Mnie też lekarka nawet nie chciała badać przed ósmym tygodniem. Po prostu ludzie z wiedzą i doświadczeniem nie traktują takich ciąży poważnie i nie bez powodu.

no bez przesady, taka wczesna ciaza nawet nie zdazyla nic w organizmie zmienic, nie rodzilas nawet, to co to tam za ciaza. bez przesady. to tak jakbym ja sie zglosila do pracy na kierowce tira i spytaliby mnie o doswiadczenie, a ja bym powiedziala: kiedys odwiozlam seicentem męża po imprezie i burzyła się, że w rubryce doswiadczenie wpisali mi "brak"

ooo przepraszam Cię bardzo jazda seicentem to jak jazda bez trzymanki :) wiem, bo jeździłam 5 lat :) więc doświadczenie całkiem spore :P a tak serio to wracając do tematu myślę, że lekarzowi chodzi właśnie o to, że tamta ciąża nie miała żadnego trwałego wpływu na Twój organizm dlatego jej nie uwzględnił a nie dlatego żeby zrobić Ci na złość i zignorować Twoją ciążę.

Jeśli poprzednia ciążę miałas potwierdzona przez lekarza mimo, że była wczesna to powinien lekarz ten fakt odnotowac. Ponieważ pod kontem przebiegu poprzednich ciąż patrzy się na kolejna. Ze względu na to, że zawsze jest ryzyko że się powtórzy sytuacja. Pozdrawiam

ja gdzies czytalam ze kobiety które nie urodziły ale były w ciązy traktuje sie jak pierworódki... moze z tego wynikło postępowanie lekarza? Ale też uważam ze fakt powinien zostac odnotowany - nie chodzi o to, czy ty trakowałas tamto poronienie jako utrate dziecka czy tylko wydalenie zarodka - to kwestia indywidualna. Ale własnie dłatego, ze taka sytuacja moze sie powtórzyć i poprzednie poronienie ma znaczenie dla aktualnej ciązy - w sensie ze jest to ciąza podwyższonego ryzyka.