Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

NIE WIEM CO ROBIC

Polecane posty

Gość gość

witam wszystkich ..a oto moja historia ,moze ktos miał podobnie ,moze bedzie wiedział jak pomóc ,doradzic....mam młodsza siostre 29l ktora pije odkad pamietam ,wiele juz przez nia przeszlismy ,a to znikneła i szukała jej 2 dn policja a to wyladowała pijana na pogotowiu po kroplówkach wyszła jakby nic sie nie stało...jest mezatka ,wyrzuciła meza z domu ,dziecko zabrałam ja a ona piła..złozyłam wniosek o opgraniczenie jej praw rodz wygrałam i dziecko zostało u mnie .na poczatku mała nie chciała nawet z nia rozmawiac ,teraz za nia teskni ,chce do niej wrocic ,a ja nie wiem co mam robic...wiem ze siostra popija moze nie tak jak wczesniej do zgonu ale pije dalej ,na moje prosby zeby szła sie leczyc czy cokolwiek robiła odpowiada ze podzie i mijaja kolejne tygodnie i nic sie nie zmienia...dziecko chyba cce do niej wrocic ,a ja nie wiem co mam powiedziec na sprawie ,bronic siostry ze nie pije czy jednak powiedziec ze popija...dochodza jeszcze inne problemy bo jej zdaniem nie chce oddac małej ze wzg na pieniadze które dopiero od stycznia beda wpływac z osrodka pomocy rodzinie ,tak szczeze to mam gdzies te pieniadze i zastanawiam sie nawet czy nie zrzec sie praw do tego dziecka i niech sad umiesci ja w placowce czy innej rodzinie zast....psycholog mowi ze dziecko akloholika tak ma ze chce do rodzicow do mamy w tym przypadku ze czuje sie za mame odpowiedzialna ze musi jej pilnowac ,opiekowac sie nia itd a ja sama juz nie wiem co myslec...pomozcie ,doradzcie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli siostra sama nie zechce to nie masz szans. Nie wiem czy w Polsce jest tzw. przymusowy odwyk z wyroku sadu. Nie pomoga prosby, grozby. Uzaleznienie to straszna rzecz. Najgorsze jest to, ze najbardziej cierpia wlasnie bliscy a nie osoba uzalezniona. Problemem jest tez znalezienie odppowiedniego terapeuty. Stereotypowe spotkania AA nie sa dla kazdego. Znasz siostre, powinnas wiedziec kto moze byc dla niej autorytetem. Jezeli tego nie ma, to ja juz nie widze wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli bedziesz siostre chronić i ciagle jej ułatwiac zycie to nigdy nie pojdzie sie leczyć. Znajdz w swojej miejscowosc***oradnie leczenia uzaleznień i sama tam idź po porade. Specjalista po 1 Tobie powie jak nalezy postepować z osobą uzaleznioną i sama bedziesz wiedziała czym jest alkoholizm i jak nie dac sie oamamić alkoholikowi, oraz jak nakłonić go do leczenia. Prawidłowo przeprowadzona interwencja mobilizująca chorego do podjecia leczenia w 90% konczy sie sukcesem a chory idzie na terapie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam tylko że interwencja musi być poprzedzona specjalistyczną terapią dla osób z rodziny alkoholika i przetrenowana z terapeutą. O tej interwencji alkoholik dowiaduje się wtedy gdy juz ma swiadomosc że jest alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawczyniiiii
no wiec..znam tematy od podszewki. po pierwsze w zyciu nie oddawaj dziecka (pyt w jakim jest wieku???) dopiero po kilkuletniej terapii i abstynencji mozna wg rozwazac powrot dziecka do matki!!!!!! bo zniszczysz zycie dzieciaczkowi - dziecko koniecznie musi tez chodzic na terapie ! i jesli kochasz nie oddawaj dziecka dalej nie ma nic gorszego niz trafienie do domu dziecka czy zupelnie obcych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawczyniiiii
a co do alkoholizmy- nie zgadzam sie z interwencjami niestety prawo na tyle sie zmienilo ze nie jestesmy w stanie nikogo zmusic czy nakłonic na leczenie( moj ojciec pije do dzis) jedynym skutecznym sposobem jest pomoc osiagnac dno takiej osobie nie wolno pomagac wspierac a nawet dawac jedzenia..to trudne ale jedyna skuteczna droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polemizowalbym z przedmowca. To wrzucanie wszystkich alkoholikow do jednego worka. A alkoholizm ma rozne oblicza. Mnie te powyzej opisane standarty nie pomogly, wrecz przeciwnie. Ratunkiem okazala sie lekarka rodzinna zony. Czysty przypadek. Nie bylo mojego rodzinnego wiec poszedlem do niej. Jedno badanie, drugie, trzecie. Nie podobaly jej sie wyniki wiec zaczela "wywiad". Okazalo sie ze moje dolegliwosci spowodowane sa wlasnie alkoholizmem. Po jej "wykladzie" (ma specjalizacje m.in. psychosomatyka) nie moglem juz wiecej spojrzec na alkohol. "Spotykamy" sie przynajmniej raz w tygodniu, przyznaje, czasem mam "slabe" dni ale ona potrafi na prawde zmobilizowac. Teraz chce przestac palic ale ona twierdzi ze jeszcze za wczesnie, najpierw trzeba ucementowac moje "trzezwienie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego zycze Ci abys znalazla taka osobe (autorytet) dla Twojej siostry. Niekoniecznie musi to byc lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawczyniiiii
oczywiscie nie wrzucam wszytskich do jednego worka-odnosze sie do konkretnego opisu autorki gdzie pisala ze po wyjsciu siostra zachowywala sie jakgdyby nic sie nie stalo zero skruchy refleksji itp. niestety ale w wiekszosc**przypadkow ratuje ostre ciecie, nieliczne wyjatki to własnie ty i gratuluje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erosa
autorko , po co wziełas dziecko , a teraz chcesz oddac do rodziny zastępczej ? tylko dlatego , bo sfrustrowana pijana kobieta , powiedziala ci kilka słow. jak juz sie zdecydowałas , to sie teraz zajmij dzieckiem , zacisnij d**e i wychowuj . dziecko to nie jest zabawka , wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×