Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GOŚĆ007

ciąża jak to w koncu jest

Polecane posty

Gość GOŚĆ007

Cześć Mamy! mam do was pytanie, czy ciąża naprawdę jest dla kobiety ciężarem? naczytałam się różnych opinii na różnych forach, niektóre kobiety piszą, że dziecko czasem powoduje ból, brzuszek przeszkadza, a pod koniec ciąży- to brzmiało jak mordor jakiś :o opuchlizna, zmęczenie, ciężki i wielki brzuch, .. boję się. to naprawdę ma tak wyglądać? :( powiedzcie mi jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej , ja jestem juz przy koncowce. to fakt jedyne o czym marze w tym momencie to porod... bóle krzyza,brzucha,miednicy..itd itd to juz daje w kosc i to ostro. cigle martwienie czy z malenstwem wszystko ok,czy sie rusza,czy serduszko bije.. wiadomo kazda kobieta inaczej przechodzi ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest cudownie, zwłaszcza gdy poczujesz pierwsze ruchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos kiedys powiedzial ze 'ciaza to cudowny stan'. eh kłamał..! byle do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, u mnie wszystko przebiegało łagoidnie. Nie miałam jakiś tam specjalnych bóli. Wiesz, kazda kobieta jest inna, nie możesz sluchac ze ciaza jest straszna bo przebiegala tak u kilku kobiet. Po co się stresować? Ciaza to wspanialy czas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ007
no i właśnie tego się obawiam, wiem, że pierwsze ruchy cieszą, że czujesz się dumną przyszłą mamą, ale przeraża mnie końcowy etap, na dodatek mam problemy z kręgosłupem i nie wiem czy bym to zniosła, a bardzo bym chciała :C

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady! Ciąża jak to ciąża, wiadomo, przy końcówce jest ciężej, ale jeśli kobieta minimalnie się oszczędza, to jest ok. Oczywiście, że czasem coś tam pobolewa- kręgosłup, nogi...itd, ale do zniesienia. Wiem, co mówię- byłam w ciąży z bliźniakami i jakoś nie wspominam tego jako horroru, ot, trochę odmienny stan i tyle. Najgorsze były poranne mdłości, ale szybko przeszło. Poza tym nic wielkiego się nie działo a na końcówce dźwigałam w końcu prawie 6 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ007
Belinda17 dzięki za slowa otuchy, a myślisz, że u niskich kobiet jest ciężej? wiem, że nie ma takiej określonej zasady, ale tak z własnego doświadczenia, czy może znajomi :P No i wam dziewczyny również dziękuję za szczere odpowiedzi :) i liczę na więcej bo jeste,m bardzo ciekawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wydaje mi się żeby niższym było gorzej :) a niby skąd takie przekonanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja dzidzia skończy teraz 4 miesiąc mnie to strasznie meczyło i poki nie urodziłam to się strasznie wsiekałam ze jestem taka już niepełnosprawna wszystko powoli nie możesz dzwigac nic ciężkiego bo masz taki ucisk na macice ze szok ale otem doiero jak się urodzi to se doiero tęskni za nim tzn za tymi ******* jak się pragnie dziecka to kazda ciaza dla matki jest piekna ja tam raczej za tym moim brzuchem nie tesknie tyko z********* dziecka...dopiero się docenia ten stan po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja od bliźniaków- też mi się nie wydaje, że niskim gorzej (mam 162 cm:)) Niby też się mówi, że szczupłę, filigranowe kobiety mają gorszy poród- bzdura- położne w szpitalu twierdziły wręcz, że takiej kobiecie jest łatwiej urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cośty, ja mam 165 cm wzrostu, wiec wysoka nie wiadomo jak to raczej nie jestem :P Nie bój się ciązy, przecież od tego się nie umiera, poza tym twój organizm w czasie ciąży "przeprogramuje" się i będzie ci łatwiej , przyzwyczaisz się do brzuszka. A pojawienie się maluszka rekompensuje wszelkie trudności :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko z********* dziecka miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u kazdej kobiety jest inaczej :) jedne łagodnie przechodza ciaze bez wiekszych boli,sa aktywne,pracuja. inne zas wymiotuja,musza lezec i dokuczaja rozne inne nieprzyjemne dolegliwosci. kolejne maja zagrozona ciaze i cala ciaze "jak z jajkiem",leza i nic nie moga robic.. nie ma reguły :) moze u Ciebie bedzie super akurat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co wy gadacie ? :) az tak zle? Ja to normalnie sobie podłogę myłam i wszystkie prace robiłam w domu, nie pozwalałam się wyręczać .. A wieczorem mąż robil masażyk i wszystko przechodzilo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
r****** dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ007
kobiety! jestem strasznie wąska w biodrach, a na dodatek mam jakieś 160cm wzrostu :D jejjku, gdzie Ci się zmieściły te bliźniaki ? :D Ogólnie taki stereotyp się wytworzył, że niższym jest gorzej, i że brzuszki większe... dlatego trochę się boję późniejszych etapów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy trymestr fizycznie msakra.hustawki nastrojow.nudnosci.jak zagldam do ciazowego pamietnikaa to po kazdym posilku wymiotowalam.drugi trymestr superrr widac brzuszek na usg super dzidzius cal w skowronkach zadnych dolegliwosci nudnosci mijaja enegrii fulll trzec trymestr masakra kregoslup boli,chodzisz jak kaczka,zebra bola,kopniaczki bola,spac na plecach nie mozna,bo nie dotlenisz lozyska,na brzuchu oczywiscie od poczatku zapomnij.jedynie na boku az mnie ucho bolalo hehhe baaa ciagle sikalam i spac nie moglam.prowadzicauta pod koniec tez nie bo kierownica dotykala brzuszek plus stres przed porodem az wkoncu najwspnialszy moment w zyciu..porod sn ...mimo jedenascie godzin..to najszczesliwszy moment mojego zycia nie do opisani jak poloza Ci dzidziusia na brzuchu.do dzis placze jak wspominam i ciagle chce rodzic.magiaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ007
a właśnie, jak to jest z kopniakami? bo mam takie wrażenie, że to troszkę boli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no kopniaki w zebra i watrobe bola. to fakt,ale poza tym to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znów ja- od bliźniaków- słuchaj sama nie wiem, gdzie mi się zmieściły, ale brzuch miałam ogromniasty!:) Leżałam w szpitalu z dziewczyną chudziutką, malutką, wręcz filigranową, miała na pewno poniżej 160 cm wzrostu- urodzila dziecko prawie 3 kg- a brzuch przed porodem miała wielkośc***iłki do siatkówki- nieduży, zgrabny. Z kolei moja koleżanka- wysoka, duża kobitka z jednym dzieckiem 3200 g wyglądała prawie tak jak ja z dwójką, więc sama widzisz.. Znaczenie ma ułożenie dziecka, ilość wód płodowych..itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ007
z jednej strony trochę mniej się boję, ale z drugiej cały czas wydaje mi się, ze pod koniec nie dam rady. boję się, że dostanę jakiejś deresji z bezradności czy coś.. dzięki kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy na jakim etapie i w co dzidzius kopnie.czasami w pecherz czy tez inne narzdy i to dosyc bolesner,ale to pod koniec,a zreszt slodkie jest jak pod koniec widzisz na okraglym brzuuszku jego nozke albo raczke tzn jest juz tk duzy,ze wypychaci skore na brzuchy i mozesz zobaczyc gdzie trzyma nozke i go poglskac.dzieci kopia najczesciej noc dltego spac trudno.bo w dzien sa kolysane to spia a w nocy sie budza jak mama spi bo sie ne rusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ007
Bliźniaki- chciałabym mieć nieduży brzuch :) a jak jest ze spaniem? bo słyszałam, że też ciężko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I moim zdaniem wazna jest pora roku kiedy rodzisz j rodzilam w lecie.upaly maskryczne.klimy nie wlaczysz bo sie pprzeziebisz .meczyl mnie nawet krotki spacer.duszno jak cholera,ale plus to ,ze szybko bez stresu z dzidziusiem na spacerki bo cieplo i nie stresowalam sie ,ze zmiana temp,ze zachoruje itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00bliźniaki
Ale ze spaniem w jakim sensie? Technicznie- może być, mimo, że lubię na brzuchu, to jednak w ciąży pozycja na boku też była ok. Jeśli chodzi o jakoś snu- to jaki śpioch jestem od zawsze, tak w ciąży rzeczywiście- ok. 6,7 m-ca miałam problemy ze snem w sensie takim, że wieczorem padałam, a w nocy nie wiedzieć czemu ok. 2- 3.00 się budziłam wyspana i za jasną cholerkę już zasnąć nie mogłam- pewnie zmiany hormonalne cy cuś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚĆ007
uff, już mi trochę lepiej.. takich rzeczy się naczytałam na innym forum, że się przeraziłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00bliźniaki
A co do brzucha- to pamiętam jak w ciąży wydawało mi się, że nie jest taki duży (nie wiem, czy każdy tak ma, ale ten brzuch rośnie C***owoli, więc oswajasz się z tą wielkością na bieżąco, że tak powiem). Dopiero, kiedy zobaczyłam się na zdjęciach z końcówki 8 m-ca, to się przeraziłam:) Byłam jak ciężarówa:) A po porodzie, mimo, że kilogramy schodziły wolno, czułam się jak super-laska, jakby zeszło ze mnie z 30 kg:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam termin na następną środe jestem w 39tc ciąża wgl mnie nie męczy wszędzie chodze załatwiam pomagam w remoncie przy lekkich pracach, ale każda przechodzi to inaczej więc w ciąży moge być całe życie, natomiast panicznie boje sie porodu i siada mi psychika, z dnia na dzień jest coraz gorzej;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopniaki,sa cudowne i uwielbiam je :D Nie narzekalam nigdy na nie,mimo ze nie raz dostalam po pecherzu,ale super uczucie. Pierwsze 3m-ce prawdziwa rewolucja,mdlosci,wyczerpanie,organizm przygotowuje sie na nowego lokatora.Serce pracuje na 2organizmy,co mozna bylo odczuc czestym kluciem.Od 4 m-ca super nastroj! Moglam gory przenosic,robilam remonty,przemeblowania,dzwigalam wiecej,niz przed ciaza.Normalnie fruwalam! Od 7 m-ca stopniowo opadalo sie z sil. Najgorszy 9m-c.Czlowiek,to inwalida.Boli wszystko i najprostsza czynnosc,to wysilek nielada.Sapie,jak niedzwiedz i bujam sie,jak kaczka.Oby do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×