Gość gość Napisano Styczeń 16, 2014 Mam duży problem. Zapoznałem się z taką dziewczyną z innego miasta, pisaliśmy ze sobą około 2 miesięce, rozmawiało się super, czułem jakbym spotkał swoją bratnią duszę:).Po tym okresie postanowiliśmy się spotkać, zakochałem się od pierwszego wejrzenia. W realu było jeszcze lepiej, dogadywaliśmy się jakbyśmy się znali od wieków, na którejś randce poszło to trochę dalej, całowaliśmy się, a na kolejnej było już łóżko. Wiem że może trochę od tyłu zaczęliśmy, jednak nie potrafiłem rozsądnie myśleć, to było silniejsze ode mnie. Problem w tym, bo okazało się że ma kogoś... i to nie byle co bo związek 5- letni. Dowiedziałem się o tym właśnie po tym jak to zrobiliśmy, ona twierdzi że też się we mnie zakochała, a im się nie układało już długo i powiedziała że chce być ze mną, zerwie z nim tylko muszę jej dać trochę czasu. Byłem trochę skołowany po tym wszystkim, ale zakochałem się po uszy i bardzo się cieszyłem że chce być ze mną. Teraz już na chłodno przemyślałem całą sytuacje no i fakt jest taki że ona kogoś zdradziła, a jak się jest z kimś w związku to nawet jak jest źle obowiązują pewne zasady. Niby poczułem że to może być to, ale co jak się kiedyś znajdę na miejscu tego kolesia? Nie wiem czy będę potrafił w 100% zaufać komuś takiemu, a skoro była z nim 5 lat to musiało ich jednak coś łączyć. Z jednej strony chciałbym z nią być i gdyby była sama nie wahałbym się przez chwilę, ale z drugiej... zdrada to coś podłego, a ona jak widać jest do tego zdolna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach