zagadka stulecia o co chodzi mojemu ex

A kto ci ciemnoto powiedział że on bez alkoholu nie może żyć. Jak kobieta codziennie popija sobie winko, bo lubi i mówi że to ją relaksuje, to nikt nie powie że jest alkoholiczką. Jak facet wypija wieczorem codziennie jedno piwo do kolacji, to jest alkoholikiem. Jaka różnica pomiędzy nimi skoro ona pije wiecej niż on i ona nie jest uzależniona, a on tak. Wszyscy tacy przemądrzali HIPOKRYCI.

Dziekuje za ostatnie wpisy. Nie wiedzialam, ze topik przetrwa. Wiecie co, jego picie odbija sie na jego pracy. Brak koncentracji i skupienia. :( Poza tym w ciagu dnia gdy nie pije, a na przyklad prowadzi auto, to jest stale bardzo poddenerwowany, zniecierpliwiony, az strach sie odezwac do niego, naprawde. Dzis sie z nim widzialam, doslownie nie cala godzine temu. Pisalismy ze soba, przyjechal po mnie i zabral mnie do miasta bo mialam cos do kupienia. Nie, wcale go o to nie prosilam. Po prostu jak pisalismy to od slowa do slowa i tak jakos napisalam, ze ide do miasta bo musze cos kupic, a on ze podjedzie po mnie bo zimno jest. Jutro razem jedziemy odwiedzic jego rodzicow.

Sylwio, z facetem zawsze możesz porozmawiać. Gdy on c***owie, że jak ci się nie podoba to. to. to. To powiedz że nie podoba ci się jego traktowanie i bagatelizowanie sprawy. Nie podoba ci się jego nonszalancja. To że nie liczy się z twoim słowem. Że jest hipokrytą który oferując już tylko przyjaźń nie liczy się z głosem przyjaciela. A jak jemu się nie podoba twoje zdanie, to niech spada na palmę prostować banany.:P Moze jest to złośliwe. Ale kij ma dwa końce. Jego słowo wróci do niego.

co u ciebie??? jak udalo sie ostatnie spotkanie u jego rodziow???

O, witam! A to niespodzianka, ktos podniosl moj temat. Spotkanie bardzo sie udalo. Jego rodzice sa cudowni, uwielbiam ich. Bylo bardzo milo. Mamy zamiar ich znowu odwiedzic wkrotce. A u nas wzloty i upadki. Tydzien temu sie poklocilismy, ale po kilku dniach pogodzilismy, mialam wypadek samochodowy, duzo mi pomogl, wspieral, zawozil do szpitala, ze szpitala do domu i tak dalej. Robil zakupy, troszczy sie o mnie i to widac. Wyznal mi milosc, powiedzial, ze mnie kocha ale nie chce sie angazowac. Na razie rozmawiamy, spotykamy sie, zobaczymy do czego to wszystko doprowadzi. Ja na nic nie licze i niczego nie oczekuje.

On kocha ale nie chce się angażować. To znaczy że boi się ślubu. Znowu przeżywać rozwód. Masakra. Można żyć na kocią łapę. Tyz pinie.

"Wyznal mi milosc, powiedzial, ze mnie kocha ale nie chce sie angazowac." x hahahahahaha, no cóż, przynajmniej jest jasne ze on sam uważa autorkę za idiotkę

to tak jak i u mnie. Moge jedynie powiedziec, ze wcale nie jest mi zle bez niego. Da sie zyc, jest o nibo lepiej niz wtedy w styczniu, gdy sie rozstalismy . Zagladam tu czasem, mam temat w ulubionych...gosc z usa :)