proszę o pomoc

Witam. A więc... mam 19 lat i jestem w ciąży (pierwsze tygodnie) i chciałabym się dowiedzieć jakie pieniądze mi się należą. Uczę się w technikum w 3 klasie więc jeszcze ten i kolejny rok. Ojciec dziecka w tym roku kończy szkołę i zapewne będzie szukał pracy ale każde pieniądze się przydadzą dla dziecka. Oczywiście była to wpadka ale teraz należy wziąć za to odpowiedzialność i dziecko kochać całym sercem. Dziękuję z góry za pomoc.

Becikowe + jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia dziecka 1tys i zasiłek rodzinny 77zł (jeśli dochód nie przekroczy jakieś 530zł na os.)

Wszyscy pracujący Polacy z radością opodatkują się i będą c**płacić za to, że się bzykałaś bez zabezpieczenia. Cholera, pieniądze się jej NALEŻĄ!!!

Wolę płacić podatki na jej dziecko niż na tych złodziei z Wiejskiej

Prosiłam o pomoc a nie o obelgi. Stało się i chyba oczywiste jest to że będę szukała jakiejś pomocy od państwa skoro mam 19 lat i się uczę. Jest to dla mnie przykre ale jakoś trzeba sobie poradzić. Chyba lepsze to niż usunięcie dziecka jak robią to większości młodych matek

słyszałam że becikowe może też wynosić 2 tys. od czego to zależy?

może c*****ożycie pomnik postawić za to, że wpadłaś i zdecydowałaś się urodzić?

*pasożycie

Becikowe zależy chyba teraz od dochodu. Najlepiej zadzwoń do swojego urzędu gminy i zapytaj. Powinni ci udzielić informacji, to ich obowiązek, a przy okazji dowiesz się konkretnie jakie dokumenty przygotować.

Nie potrzebuję pomników tylko troszkę zrozumienia. Bo każdy na moim miejscu zrobiłby to samo (jeśli chodzi o te pieniądze)...

po prostu boję się że jeżeli ja i ojciec dziecka jeszcze się uczymy to nic nie dostaniemy a każde pieniądze teraz będą potrzebne

Dajcie dziewczynie spokój, zaliczyla wpadkę teraz muszą jakoś sobie wszystko poukladac. Pewnie ze pieniądze sie należą, jeśli jest sie w określonej przepisami sytuacji kiedy państwo wspomaga finansowo to dlaczego ma sie nie ubiegac o pomoc? Nikogo nie okrada, nie falszuje rzeczywistości, nie klamie, nie wyludza wiec w czym macie problem. Jak ktoś zazdrości tych 77 zl to czemu wpaki nie zaliczyl? Boże, same idealne matki tu sie wypowiadają, pewnie maja piekny duży dom, prace, doktorat, idealnego męża no i kasy jak lodu.

A po co się rozczulać? Przecież i tak nadal będą ich utrzymywać rodzice. Którym dojdą jeszcze wydatki i obowiązki związane z utrzymaniem i opieka nad wnuczkiem. No bo tatus i mamusia jeszcze sie uczą przecież... A po szkole będą zmęczeni... Więc babcie i dziadkowie będą płacić, a po pracy bawić ;) Zresztą może cię krzywdzę autorkę. może za 77 zł miesięcznie wynajmie opiekunkę na godziny, kiedy będzie w szkole. A po lekcjach zajmie się dzieckiem, korzystając tylko z pomocy jego tatusia.

dobrze, że są jeszcze luzie którzy potrafią zrozumieć drugiego człowieka.

Jakie rodzinne w przypadku obojga rodziców niepracujących? Umiesz liczyć - licz na siebie. Ojciec już teraz powinien poszukać pracy - choćby na weekendy.

Ja też wolę żeby część moich podatków trafiła do młodych rodziców, którzy chcą się dobrze opiekować dzieckiem, niż na jakieś chore idee polityków. Autorko, dowiedz się dokładnie o zasadach pomocy, uczycie się, więc teoretycznie nie macie żadnych źródeł dochodu, pomoc na pewno wam się należy, kwestia tylko jakiej wysokości. Jeśli są w waszej miejscowości ośrodki pomocy społecznej, to tam też idź, zadzwoń, zapytaj. Na pewno coś ci się należy, tylko z doświadczenia wiem, że będziecie mieć do wypełniania kupę papierów. Ale spoko, dacie radę :)

mam 19 lat i oczywiste że będę potrzebowała pomocy swojej mamy i rodziców chłopaka. Niektóre dziewczyny mają po 25 lat a również tej pomocy potrzebują. Ale jeżeli potrafisz czytać to napisałam, że mój chłopak kończy już szkołę i pójdzie do pracy. Pracę ma już zapewnioną. A to czy będę miała siłę zajmować się dzieckiem po szkole to chyba moja sprawa. Nawet jak bym tej siły nie miała to przecież nie mam innego wyjścia. to że mam dopiero 19 lat nie oznacza że dziecko dam w odstawkę mojej mamie i rodzicom chłopaka. Wiadomo że pomocy będę potrzebowała. Nawet jeśli by mi tej pomocy odmówili i nawet jeśli żadnych pieniędzy nie dostane od państwa to i tak sobie poradzę. Chce po prostu wiedzieć czy jakąś pomoc dostanę. Co w tym złego?

Tu poczytaj ogólnie o zasiłkach rodzinnych: http://prawo.rp.pl/artykul/946032.html?p=2 A skoro oboje rodzice nie pracują, nie mają dochodu, to chyba jasne, że zasiłek im się należy.

dziękuję za odpowiedzi które mi pomogły. Już wiem że dostanę jakiś pieniążki, nawet jeśli będzie to mała suma to będzie na dodatkowe śpioszki bądź na zabawkę dla maleństwa

a jeżeli ktoś nie zna odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie to niech się nie udziela i swoje mądrości schowa sobie do kieszeni

Becikowe od państwa wynosi 1 tysiąc zł (zarobek na osobę nie może przekraczać 1922zł. Do tego zapomoga z tyt. urodzenia dziecka kolejny tysiąc zł + 77zł. rodzinnego (chłopak musi pracować a dochód nie może przekroczyć ok 530zł/os.). Udaj się do mopsu aby się dowiedzieć wszystkiego. Przed narodzinami dziecka i tak nie dostaniesz żadnych pieniędzy.

teraz z innej beczki. Czy któraś z mamuś może napisać mi jakie są niezbędne rzeczy dla dziecka które musze posiadać po urodzeniu. Liczę na odpowiedzi Pań które są doświadczone w tej dziedzinie.

Gowniara teraz bedzie d**e ludziom trula: * ile pieniedzy sie jej NALEZY :O * co kupic bachorowi (matki zapytaj, chyba, ze tez taka glupia jak ty jest) * co ma zabrac do szpitala * jak ubrac bachora kiedy ma 3 tygodnie a jak kiedy ma 3 miesica * jaki wozek ma kupic * jakie zabawki ma kupic i tak w kolo Macieju. Glupie toto i tyle.

Autorko w internecie znajdziesz pełno gotowych list z wyprawką dla noworodka. Zrób ją "pod siebie" i sama zdecyduj co jest dla Ciebie niezbędne. Ja nie mogłam się obejść bez stelaża pod wanienkę- Ty może się bez tego obejdziesz.Wiele jest takich rzeczy. Pościel do łóżeczka i wózka też będzie zbędna. Noworodek nie śpi na poduszce.