Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bertynika1

pomoc dla ex gdy ma problemy

Polecane posty

Gość Bertynika1

Jestem po rozwodzie 15 lat. Z małżeństwa mamy 32 letnią córkȩ. Od kilku lat nie mam kontaktu z ex, ponieważ był konfliktowy, buntował też córkȩ przeciwko mnie. Ostatnio ex rozstał siȩ ze swoją partnerką i ma problemy - zdrowotne i finansowe. Córka pomaga mu, ale chce, żebym ja pomogła jej ojcu. Nie mam zupełnie na to ochoty, nie czujȩ też, że to mój obowiązek. Z drugiej strony wiem, że on obciąża za bardzo naszą córkȩ. Czy zaoferować mu pomoc, czy nie włączać siȩ do ich relacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudna decyzja ,nie wiem co bym zrobila w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że nie powinnaś się zbytnio wtrącać. Facet także nie powinien obciążać tak córki swoim brakiem zaradności. Poza tym - o jaką pomoc tu chodzi? Finansową, psychiczną? Bo nie bardzo rozumiem, co dokładnie oni na Tobie próbują wymusić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie powinna mu pomóc partnerka z którą był ostatnio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertynika1
Chodzi o pomoc finansową i psychiczną. Zdarzylo mi siȩ już pożyczać jemu i niegdy nie otrzymałam zwrotu. Mogłabym raczej pomóc w organizacji jego zycia. Ex ma firmȩ, słabo siȩ nią zajmuje i są problemy. Czy zasugerować córce, żeby włączyła siȩ do firmy (nie ma teraz pracy, a ma kwalifikacje) czy w ogole nie podejmować tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech dołączy do firmy i stara sie ratować co się da. Najlepiej jak by z polowe firmy przekazał córce. takie zabezpieczenie żeby nie zostac z niczym. Miło z twojej strony że pomagasz ale zabezpieczyć się warto. A i córka potem bedzie miała jakąs kase. A do tego pracy nie ma więc nic nie ryzykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radczyni powyżej powinna założyć biuro doradcze p.t. Jak wycyckać z resztek majątku starego, chorego i załamanego. Mogłaby też prowadzić kursy dla dzieci młodszych p.n. Twój tato wpadł do studni? Możesz na tym zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertynika1
Gość jednak dał jakieś rady. W sytuacji ex współprca z córką byłaby pewnie pomocna i on też nie miał by chyba nic przeciwko temu, by podzielić siȩ firmą z córką. Ona jednak raczej nie włączy siȩ do pracy w firmie Ja też nie jestem pewna czy to dobre dla niej. On jest konfliktowy, roszczeniowy. Dobrze, że córka przejmuje siȩ nim, jednak nie chcȩ, by pogrążała siȩ razem z nim w jego nieszczȩściu.. Córka natomiast chce, żebym ja pomogła ojcu, to wtedy on nie bȩdzie obciążał jej. I tak jak zależy mi na niej, nie mam ochoty zajmować siȩ nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertynika1
Gość jednak dał jakieś rady. W sytuacji ex współprca z córką byłaby pewnie pomocna i on też nie miał by chyba nic przeciwko temu, by podzielić siȩ firmą z córką. Ona jednak raczej nie włączy siȩ do pracy w firmie Ja też nie jestem pewna czy to dobre dla niej. On jest konfliktowy, roszczeniowy. Dobrze, że córka przejmuje siȩ nim, jednak nie chcȩ, by pogrążała siȩ razem z nim w jego nieszczȩściu.. Córka natomiast chce, żebym ja pomogła ojcu, to wtedy on nie bȩdzie obciążał jej. I tak jak zależy mi na niej, nie mam ochoty zajmować siȩ nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale się nie dziwię ,że nie chcesz pomóc temu chwastowi! Po co Ci to?Jeśli córka chce mu pomagać to niech pomaga ale Ty sobie odpuść.Kiedyś miałaś niezłe przejścia przez niego to niech radzi sobie teraz sam albo niech znajdzie nową d**ę może go od śmierci ochroni.Tylko czy teraz jakaś będzie chciała takiego starego ,schorowanego dziada?wątpię ,ale to już powinien być jego problem a nie Twój.Właśnie na to sobie zasłużył ,samotność na stare lata!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może trochę więcej asertywności kobieto,nie udawaj matki Teresy bo nią nie jesteś, a nawet ona podobną taką znowu świętą nie była! Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Corka jest dorosla i sama musi sobie poradzic jak tu zrobic zeby ojciec jej nie wykorzystywal.Ty sie w pomoc nie mieszaj bo obydwie bedziecie robic na exsa.Niech corka postawi ojcu sprawe jasno .Pol firmy na nia.I niech ja ratuje.Jej ojciec musi byc okropnym pasozytem ze teraz na corce zeruje i wykorzytuje ja.Tak wykorzystuje to ze ma dobra corke ktora nie wie jak sie ciezaru ojca pozbyc i teraz ciebie prosiu o pomoc.Jak jej nie przepisze pol firmy to niech sobie sam radzi.Wy nie macie takiego obowiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawy temat. Zaczęłam się zastanawiać co ja bym zrobiła w takiej sytuacji i doszłam do wniosku, ze pewnie, w miarę możliwości pomogłabym ojcu mojego dziecka. Chociaż pewności nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No. To jest dylemat. Zalezy od sytuacji. Ojciec moich dzieci to nieudacznik kompletny. Co nie znaczy ze nie jest dobrym ojcem. Nie ma pracy od lat, ledwo ciagnie od zlecenia do zlecenia i chyba mu to pasuje. Z dziecmi ma super kontakt. I tak sie zdarza ze to on czesciej potrzebuje pomocy. Czasem pomagam czasem nie. Ogolnie to pasozyt. B-) Mysle ze to sie wyczuwa czy ktos nas chce wykorzystac. Zreszta jesli czegos nie czujemy to po co sie zmuszac? To sie odbije na tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo zależy od tego jak bardzo druga strona nam nadokuczała. Zarówno w trakcie małżeństwa jak w trakcie rozwodu oraz po nim. Ja to bym chętnie pomógł. Gdyby potrzebowała pomocy żeby okręcić sobie kiszki wokół szyi i przywiązać do gałęzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×