Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jechac z 2 miesiecznym synkiem na urodziny chrzesniaka

Polecane posty

Gość gość

w sobote ur mojego chrzesniaka, a za oknem mroz ok -10 i tak ma sie utrzymywac od tyg nie wychodzimy bo wieje i mroz wiec nie chce ryzykowac choroby..mamy jechac ok 20km do innego miasta i nie wiem czy jechac z malym czy zostawic pod opieka dziadkow..bedzie sporo ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy, czy do tej pory jeździłaś na urodziny, czy to ważna okazja, czy nie sprawisz chrześniakowi przykrości swoją nieobecnścią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież nie będziesz tych 20 km pokonywała na piechotę, więc nie przesadzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma to jak na imprezę rodzinną zabrać małego zasrańca. Pewnie wszyscy będą niecierpliwie czekać, jak się porzyga, pobeka i narobi w pieluchę. Zawsze ''uwielbiałam'' takie durne ciotki, co to swoje zasrańce zabierały na moje imprezy i psuły wszystkim klimat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze jezdzilam, ma 3latka mam prezent..ale ta pogoda mnie przeraza..i tlum ludzi, ktorzy nie widzieli malego to dalsza rodzina meza..moze panikuje, ale wole zapytac o rade czy to nie durny pomysl ze w taki mroz z takim malcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedź ale dziecko zostaw pod opieką dziadków. Synek jest moim zdaniem za mały na taką pogodę. Poza tym piszesz,że tam będzie dużo ludzi i kto wie może ktoś będzie przeziębiony.... A te 20km to nie duża odległość. Posiedzisz,dasz prezent,zjesz torta i wrócisz. A chrześniakowi będzie miło że byłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co narażać malucha na mróz i bakterie.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmisz piersią? To jedź z dzieckiem. Nie karmisz? Zostaw pod opieką czyjąś. Poza tym raczej panikujesz - to tylko spotkanie rodzinne. Dzieciak ma 2 miechy, ma już jakąś odporność, ile chcesz go trzymac z dala od ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie mroz i bakterie..nie chce byc wyrodna, nie chce zeby mnie krytykowano..po prostu nie wiem jak postapic zeby bylo rozsadnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co ciągać takie małe dziecko po imprezach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaa
jedź z dzieckiem, to urodziny a nie operacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie trzymam go z dala od ludzi, ale to jednak dla mnie wyprawa, karmie piersia, ale mleko mozna spuscic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw dziecko z dziadkami, nic mu się nie stanie bez ciebie przez te 2-3h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie ma nic nierozsądnego w jechaniu na urodziny chrześniaka samochodem na odległość 20 kilometrów. Jeśli denerwujesz się że dziecku zaszkodzi taka wizyta to zadzwoń do rodziców chrzesniaka i o tym powiedz. Ja bym zrozumiała jako rodzic, jako 3-latek - może też. Z nim też porozmawiaj, a prezent podaj przez męża - chyba może pojechać w twoim imieniu?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady dziecko będzie na dworzu tylko chwilę moment przejścia do samochodu pewnie. Bo samochodem jedziecie? Mozna wczesniej odpalic i się nagrzeje. A bakterie i zarazkivdo domu też może przynieść ktokolwiek. Ja uważam, że spokojnie możesz jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu kobieto nie panikuj,nie ma armagedonu za oknem,pojedziecie autem. bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że możesz jechać. Ja z dwumiesięcznym dzieckiem jechałam 250 km na święta do rodziny i wszyscy przeżyli :P Na przejście do samochodu przykryj buzię dziecka pieluchą i mróz niestraszny ;) a samochód wcześniej nagrzejcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no myślałam że padnę, ja wzięłam dziecko w wieku ok 2 miesięcy do centrum handlowego 50 km od domu bo nam się zachciało połazić po sklepach, uwierz mi przeżył, też padał śnieg, ile było stopni nie pamiętam. W dodatku jest wcześniakiem i miał zapalenie płuc po porodzie. O zgrozo-jestem straszna matka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, weź bachora i zepsuj chrześniakowi urodziny. jego rodzice też będą pewnie zadowoleni, za sprowadzenie śmierdziela do domu. I nie zapomnij przy stole wyciągnąć wymiona do karmienia, pamiętaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie - pamiętaj, żeby nie karmić publicznie. to brzydzi większość normalnnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ze nie uchronie go od wszystkiego, ale nie chcialabym sluchac opinii na moj temat ze w taki mroz z takim malym dzieckiem..ale jak sie zdecyduje to pewnie uslysze od rodzicow, tesciow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę, że bezpłodne krówska powchodziły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak-co powiedzą inni, wolałabyś zabić dziecko, gdyby tego wymagała opinia innych? zero swojego zdania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile ty masz lat żeby się przejmować opinią innych?Olej to.Gdybyś zawsze miała się sugerować opinia innych to nigdy nie zrobiłabyś nic według własnego uznania.Kobieto wyluzuj,jesteś chyba dorosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie myslalam ze wzbudze takie zburzenie..nie jestem jakas panikara..ale to moje pierwsze dziecko i mam wiele watpliwosci wole sie poradzic..nie mam zamiaru karmic publicznie, a jak jest potrzeba to dlaczego nie? nie tzreba robic tego ordynarnie..mozna sie schowac i tez jest dobrze..nie swiece zyastymi cycami dla parady bo tez mnie to brzydzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×