moj maz mnie udezy po pijaku jestem w szoku

Jesteśmy małżeństwem 1.5 roku, chodziliśmy za soba 6 lat, kłótnie były rzadkie ale bardzo silne i wtedy nigdy mnie nie uderzył chociaż nie rzadko należało mi się. Wczoraj mąż wyszedł z kumplami na piwo wrócił zalany więc pomogła mu się ogarnąć i chciałam położyć go do łóżka wtedy on zaczął wrzeszczeć na mnie gdzie jest jego piwo i mam mu je przynieść. Ja powiedziałam że piwa nie ma wtedy ob wstał i mnie uderzył, to był dla mnie szok, poszłam spać do salonu, dzisiaj gdy się szykowali do pracy zszedł na dół i zapytał czemu spałam na dole. Był swiecie przekonany że poszłam na kanapę bo za głośno Chrapek. Wtedy nie wytrzymałam i zaczęłam płakać i mu mówię że mnie uderzył. Stanął jak kryty i mnie przepraszał i wogóle. Co ja mam zrobić? Powiedzieć matce jego? Nie mówcie że polać i wywalić z chaty bo to najprostsze rozwiązanie a przecież to jest mój mąż i go kocham

Nikt się nie wypowie?????? Co mam zrobić? Co byście zrobiły w mojej sytuacji??

idż do prokuratury

Ale nic po mnie nie widać ni mam Siniaka ani nic to był taki lisc.

nie wiem, wybacz? to trudne ale skoro kochasz. pogadaj uczciwie. sama powiedziałaś że nie raz zasługiwałaś na to a jednak trzymał łapy przy sobie. wczoraj alkohol wziął górę. po pracy, kiedy już całkiem wytrzeźwieje i jego kac minie wróć do tematu. rozmowa przede wszystkim

zainstaluj kamerkę w niewidocznym miejscu, sprowokuj go jakoś np. upij wcześniej i nagraj jak cię bije.

idiotko up, po co ma SAMA prowokować takie sytuacje? to chore :O kiedy kobieta uderzy faceta z liścia to jest ok, tak? a kiedy facet uderzy kobietę (lekko jak widać, skoro nie ma śladu) to bierzemy rozwód:D eh wy durne c***-hipokrytki

Tzn ja jestem w pracy on w domu bo ma urlop, jestem na niego wściekła, on zawsze mi mówił że niewiadomo co bym zrobiła on nigdy mnie nie uderzy a teraz co???

czy ty uderzyłaś go kiedyś? odpowiedz sobie szczerze.

jest takie powiedzenie, fool me once shame on you fool me twice shame on me. jeszcze 1 szansa, zabronić mu na 3 msc piwa z kolegami i zobaczysz czy coś pomoże.

Nie przyniosłaś Panu piwa? I tylko jeden liść? Za taką niesubordynację?!? Łaska Pana zbyt wielką jest zaprawdę :)

widocznie nie kontroluje sie po alkoholu...albo nie bedzie sie upijal do nieprzytomnosci albo to sie moze powtarzac. bo jesli faktycznie nigdy nic takiego si enie stalo na trzezwo a on nic nie pamieta to 2 piwka i finito

Ja nie chce brać rozwodu bo go kocham,takie coś to Debile robią bo najprostsza to jest droga na wyjście z problemu. Ale ja tego nie chce tylko nie wiem ja go "ukarac" za to co zrobił, boję się za jak zrobił to pi pijaku to będzie to robił coraz częściej aż w końcu będę dostawala co chwile

nieraz Ci sie nalezalo?:O patologia goni patologie, wiesz co zrobic? za drzwi wy/pi/er/do/lic bo wlasnie zaczyna sie Twoj koszmar to dopiero uderzenie pozniej bedzie wpi/ier/dol ale skoro uwazasz,ze Ci sie nalezy to powodzenia. Zero godnosci i szacunku do siebie a Twoj maz to zwykla sciera. Jakbym uderzyl zone to sam bym sie wyniosl bo nie moglbym jej spojrzec w oczy, jak kocham to nie bije,zreszta ku/rwa jak mozna bic slabe baby:O To zwykly smiec

do każdej oszołomionej kobiety. KTÓRA Z WAS NIE UDERZYŁA faceta? chcecie równouprawnienia? znam małżeństwo, ona wyciągała do niego łapy w każdej kłótni. on spokojnie dawał się bić aż przelała się miarka. oddał. efekt? damski bokser ola boga jak śmiał!? porozmawiali, doszli do porozumienia i problem się rozwiązał.

Ja go nigdy nie uderzyłam

czy wy tu wszyscy jestescie kretynami? rownouprawnienie w biciu? ja pi/er/do/le ale z was niewyksztalceni ludzie az zal. Ile sily ma mala laska a ile facet, zreszta baby kieruja sie emocjami a facet ma twardo stapac po ziemi a nie pi/zg/ac zone oc/ipi/eli/scie? Taki strzal w twarz od laski w ogole nie boli a jak facet jebnie to laska lezy. Qwa lac zone bo mi w pysk dala no patologia do kwadratu.

nie uderzyłbym kobiety, ale laska która wyciągnie do mnie łapy..niech tylko złapię jej dłoń w powietrzu. cisnąłbym ją tak mocno, że następnego dnia nie podniosłaby kubka z herbatą

wszyscy sie bulwersuja i pitola glupoty nie dajac zadnych dobrych rad, a rada jest jedna- no alko !!

patologia: alkoholizm rękoczyny

To nie jest alkoholizm, raz od święta wyszedł na piwo a tak to ni pije czasami w weekendy piwo a tak to nic. Ja chcę tylko wiedzieć ci mam zrobić, jaką Kare mu dach żeby nigdy tak nie zrobił, oczywiście 0 alkoholu to podstawa

nie ma z czego robic problemu czasami w nerwach nas poniesie a co dopiero po alkoholu..na bank pamieta ale mu wstyd porozmawiaj o tym z nim i dopiero bedziesz miala powod do zmartwien jak to sie powtorzy - poki co przeprosil zaluje itp wiec lepiej tego nie rozgrzebywac..bo co to zmieni? to nie powod ani do rozstania ani nie warty cichych dni / czasu juz nie cofniesz

jednak na kafe to baby sa glupie,mozna je lac:-D

moja siostre uderzyl maz raz i to byl ostatni, wszystko mu wyrzucila za drzwi i kazala wyp, potem zadzwonila do mnie i brachola bo sie awanturowal za ten jeden cios w strone siostry wyladowal w szpitalu i nawet nie pisnal za co bo glupio przyznac sie,ze sie bije slabe laski. Tak powinno wygladac niszczenie przemocy w zarodku a nie wybaczanie:-D

jesli ci to odpowiada to wybaczmu i tyle napewno jeszcze nie raz oberwiesz

dopoki ona nie zrozumie,ze jej maz to wywloka,smiec,lachudra, goowno, poyeb, debil, ostatnia c***a itd to bedzie myslala,ze wybaczy i jest dobrze i doputy bedzie ja lal. W ogole nie ma slow by okreslic takie zwierze jakim jest bijacy maz

winny alkohol,lepiej tego nie rozgrzebywać..miej nadzieje że to się więcej nie powtórzy.i tego życzę wam.

Wczoraj wróciłam do domu później niż normalnie, zrobiłam obiad on cały czas był na piętrze. Napisałam mu sms ze jest obiad to zszedł i jedliśmy w milczeniu nawet na mnie nie patrzył. Zapytałam go dlaczego to zrobił a on zapytał jak do tego doszło bo on nie wie. Odpowiedziałam mu wszystko a on nic. Teraz leżę w łóżku on śpi całą noc nie Przytulałam się a jak on chciał to mówiłam że ma mnie zostawić ogólnie nie odzywamy się do siebie

równouprawnienie jest więc w*********ć głupie babska bo przyłożę tak, że przez miesiąc śliwka spod oka nie zejdzie, do gara! same chciały to mają

a założę się, że durna autorka kłapała dziobem i coś pieprzyła to nawet święty i to po kielichu by tego kłapania dziobem nie wytrzymał a mu pewnie przedstawiłaś wersję wybiórczą a tu szukasz nie wiem, docenienia czy co