Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kufamackufamac

9 miesieczne dziecko nie potrafi sie sam sobą zająć

Polecane posty

Gość kufamacmufamac
juz pisałam ze zabawki w łóżeczku to on ma gdzies. Ciągle poluje na piloty i telewizory a jak mu ich nie dae to jest larmo. Ciągle sie wpycha między łóżko a stół by dosięgnąć jakiś pilot co zwykle sie konczy tym sie sie przewraca na łeb i uderza o stół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem juz po
dziewczyno to niech twoj maz znajdzie sobie prace bo juz prawie rok siedzi w domu albo niech zajmuje sie domem i dzieckiem a to ze dziecko w tym wieku wymaga wiele uwagi to normalne, uczy sie chodzic i musisz caly czas na nie uwazac a wiec pogon lenia bo ty nie dajesz rady ze wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Innego sobie nie znajdzie, bo jaki inteligenty facet by ja chcial...ewentualnie takiego samego 9-miesieczne dziecko nie umie sie samo bawic zabawkami, trzeba mu pokazac zabawy, zachecic go, ale do tego potrzebna jest cierpliwosc Szkoda mi tego dziecka, taki fajny i ciekawy swiata, a Ty w nim to zabijasz... Potem sie dziwic skad sie biora kibole i blokersi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
czasami lubię pissing analny, a wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
Tak prawdę mówiąc to nie jest dziecko mojego faceta tylko mojego szefa bo musiałam coś zrobić by dostać większą pensję i niestety się nie zabezpieczyłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
16:29 to podszyw a 16:31 niestety prawda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten podszywacz powyzej, to wlasnie jeden z takich, ktorych matka mowila ze "drze morde" i zamykala go w kojcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
macie racje jestem złą matką :( przerosło mnie macierzyństwo :( Mieliśmy pokładane życie, mąż miał fajną pracę, mógł spokojnie nas utrzymać, miałam do pomocy mamę, która mogła mi go brać jak miałam szkołę albo potrzebowałam chwili spokoju. A tu się wszystko posypało, mąż stracił pracę, zaczęły się problemy finansowe, druga praca jaką ma jest mało płatna, ja ledwo po skończeniu okresu połogu wróciłam do pracy gdzie zapieprzałam po 14 godzin na stojąco co drugi dzień. Mały ciagle się budzi w nocy po kilka razy i ciągle chce jeść. Karmie butelką. Przy moim mężu nie chce się uspokajać i i tak ja musiałam wstawać do niego, w koncu wzięłam go do naszego łóżka ale nie wiele to pomogło... Niestety moja kochana mamusia nas wystawiła i już jej się znudziło pomaganie nam i oświadczyła że nie będzie go za nas wychowywać. Tak chodźbym ja z lenistwa go jej dawałam... Gdyby nie moja wypłata to z głodu byśmy pozdychali. Ze szkoły chyba zrezygnuje bo nie ogarniam już tego. Nie mam kiedy sie uczyć, ani robić prac. Jestem kłębkiem nerwów i wyczerpania. Dzisiaj byłam wyjątkowo sfrustrowana... Mały nie spał pół nocy, nie wiem czemu coś mu odwaliło, jeść ni chciał, nic nie chciał, brałam go na ręce źle, tuliłam, źle, już włosy z głowy rwałam, byłam tak zmęczona że zasypiałam na siedząco a ten cięgle ryczał i marudził. Siedziałam i nie byłam w stanie się z nim bawić. Z tego zmęczenia narastała we mnie coraz większa irytacja że on przez 5 minut chociaż sam się sobą nie zajmie. Jak go dałam na łóżko to z niego spadł. Aż mi się wymiotować z nerwów chce. Już nie mam siły. Naprawdę coraz częściej myślę, żeby mnie auto p*****lneło na ulicy i bym miała święty spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniusia
współczuję ci.. nie ważne jak o tobie tu napiszą.. to ja cię rozumiem, mam 5 miesięczne dziecko i czasem też nie wyrabiam.. nie pracuję i nie chodzę do szkoły i jest mi ciężko, a co dopiero tobie! 3maj się jakoś.. przyjdzie wiosna i humory nam się poprawią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
dziekuję :( Teraz czytam te moje wypowiedzi i widze jak to wygląda dla osób trzecich... To nie jest tak, że ja wogóle się nim nie zajmuje tylko wrzucę do kojca i oczekuje by się uciszył... Bawię się z nim jak tylko mogę ale kurde w domu sajgon, sama śniadania nie jadłam bo ciągle się z nim bawie, a jak go na chwile w kojcu zostawiam to taki ryk, że aż z siebie wychodzę... NIe wiem czy inni też tak mają, ale na mnie jego płacz działa tak, że aż się trzęsę, jestem nerwowa, wszystko mi z rak leci. Robie wszystko na szybko, chcąc za wszelką cenę zrobić sobie coś ciepłego do jedzenia zwykle to psuje, przypalam albo coś i nie da się tego jeść. Jestem załamana potem, bo mąż kręci nosem że nedobre a ja już z siebie wychodziłam żeby wogóle coś było... Czuje się z tym wszystkim sama :( Mąż nie bardzo potrafi się nim zajmować. W pracy odchodze od zmysłów czy wszystko u nich dobrze, czy nakarmiony tak jak trzeba czy przewinięty. Kiedyś przewinełam małego o 9 rano i wyszłam na zajęcia. Wróciłam o 18 a on przez ten czas był w tym samym papmersie. Mąż nie wpadł na o żeby go przewinąc... ech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko... rozumiem Cie, mój ma półtora roku. Ja już inaczej o nim mówić nie umiem jak tylko że drze mordę. Mam go dość, to dziecko mnie wykańcza psychicznie. Pracuję w domu a ten ciagle tą pape drze. Nic sam, ani bajki ani pobawić się, ciągle uwieszony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wiem jestem złą matka, ale jestem także człowiekiem, nie jakimś pieprzonym cyborgiem. MĄZ pracuje po 14h dziennie a tego wyjca nawet żadna babcia na 15 minut nie weźmie bo mają markety do oblatania i ważniejsze kawusie u koleżanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
no to chyba pierwsza osoba która mnie rozumie. Nie chce dla dziecka źle ale naprawdę nie mam siły już psychicznie tego ciągnąć. Teraz był chwilę cicho i znowu mi się zaczyna drzeć.. ech... mi już nawet sex z mężem obrzydł bo jak sobie pomyśle, że moglibyśmy przez przypadek drugiego takiego szatana uklepać to mi sie zyć odechciewa (mimo, że biore tabletki). To jest jakiś horror! I pomyśleć, że czytam teraz topic, na którym matka sie pyta czy inne mamy się też tak nudzą w domu z dziećmi... WTF!?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, za dużo wzięłaś sobie na głowę. Po pierwsze- zrezygnuj ze szkoły, po drugie-znajdź jakąś pracę na pół etatu. Skoro mąż pracuje po 14 godzin, to nie wystarcza jego wypłata na skromne życie? W takim razie powinien zmienić pracę, bo daje się wykorzystywać. Jak dziecko będzie miało 2 latka dasz go do żłobka i pójdziesz do normalnej pracy na cały etat. Teraz ty jesteś wkurzona, poirytowana, dziecko to czuje i też się denerwuje. Po co się tak szarpać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam na 3 roku studiów licencjackich, które skończyłam, ale tylko dlatego, że miałam pomoc zarówno mamy i teściowej. Nie pracowałam, tylko mąż, a i tak pamiętam, że było ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też Cie rozumiem, co wiecej mialam podobna sytuację. Dziecko większe, ale za to prace miałam codziennie i bardzo trudne studia (budownictwo). Wiem co to znaczy, gdy zastanawiasz sie, czy zajac sie dzieckiem, czy uczyc na kolo, czy robic zalegly projekt. Wiem jak to siada na ambicje, ze sie nie daje rady. Wiem co to znaczy bol glowy od stresu (tez jechalam na ibupromie). Także rozumiem cie no i w ogole mi Twoja reotryka nie rpzeszkadza, nie słuchaj tych wydelikaconych przerważliwionych paniuś. Nie mówię Ci, że masz zrović tak, jak ja zrobiłam - napisze ci tylko moją sytuację. Ja zrezygnowałam ze studiów. Na 3 roku inżynierskich. Źle mi było, czułam sie, że moje ambicje i zdolnosc**przegrały z przyziemnym macierzynstem.... Ale z perspektywy czasu widze, żwe był to dobry wybór, w koncu w innej branzy się wybiłam i nie żałuję. U mnie te studia to nie było by,c albo nie byc - mialam inny zawód i w nim prace, chciałam tylko mieć kiedys lepsze perspektywy niż praca za 2500. Ale jak przeliczylam kase i wartosci niematerialne, zrezygnowalam. Maz i rodzina wjezdzali mi na ambicje. A ja odpoczywałam, miałam CZAS WOLNY, pojecie nie istniejace w moim umysle od dawna. Takze trzymaj sie, nie dawaj sie. Może Twoja szkołe dą sie jakoś chwilowo zawiescić, dopóki dzieciak nie dorosnie? moze weź dziekankę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też Cie rozumiem, mam 5 pieciomiesiecznego synka i tez mam czasami dosc az mi sie odechciewa :/ Ale trzeba przetrwac. Za duzo masz na głowie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj syn ma dzis 5 lat z kawalkiem, wiec to juz bydle hehe :D ale powiem ci, że naprawde duzo daje zajmowanie sie nim - tylko nim. Jesli poswiecalam dziennie 2h tylko na niego - nie robilam w tym czasie nic w domu - tylko ksiazeczki i takie pierdy - od razu inne dziecko. Takim szalem, jak twoj, manifestuje sie brak zainteresowania (u ciebie nie z zaniedbania, a zbraku czasu). Przemysl to sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jak ja tez pomyślę że mogłabym mieć 2 takiego wyjca..... to już nie jestem przeciwko aborcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
może faktycznie pieprzyć porządki i zając się sobą i małym... Ech zauważyłam, że mały jak go uspie w dzień to sam śpi pół godziny, max godzinę a jak położe się z nim to potrafi przespać nawet 2,5 h jednym ciągiem. Niestety rzadko się zdarza że kłade się z nim bo zwykle wykorzystuje ten czas na sprzątanie, gotowanie czy inne czynności i robie to zwykle w biegu. Potem jak sie obudzi jest zwykle marudny i dalej śpiący ale jak go ukołysze i odłoże to zaraz sie wybudza. I ledwo zdąże np, pranie puścić, zmywanie i ogarnąć kuchnie a na jedzenie już nie mam czasu... A potem nawet w spokoju kawy wypić nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
a wiecie co kurde? myslicie ze mam szansę zdac wkoncu tą podstawówkę przy tym bahorze? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
ostatnio nie moglam nawet tipsow dobrze przykleic bo mały ciagle zaliczał gleby.kurde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
ide nalac mezowi piwo,dawajcie jeszcze jakies pomysły kurde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
myslalam ze dziecko to bedzie jak miś pluszowy ze bedzie samo siedziało przez cały dzien kurde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
macie jakies domowe sposoby zeby wrazie czego byla dziewczynka nastepnym razem? bo nie chcę drugiego takiego szatana kurde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marny podszyw, nikt nie zrozumie matki jak inna matka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kufamacmufamac
dokładnie... różnie w życiu bywa, mi w ciągu kilku miesięcy się tak status życia pogorszył, że nikomu nie życzę by znalazł się z takiej sytuacji... nawet najbliżsi nóż w plecy wbili. Człowiek myslał, że ma na kogo liczyć, ale tu się sprawdza powiedzenie "umiesz liczyć, licz na siebie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nononoona
kochana...ja tez ledwo ogarniam, czasami myślę że mam deprsję..kocham dziecko ale brakuje mi już sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie żona nie matka
trochę ci się dziwie, to twoje dziecko i wydaje mi sie ze jezeli sie na nie zdecydowałas to powinnas wiedziec na co sie piszesz i dbac i oddawac sie mu całą sobą a nie narzekac. A tak wogóle to oczekujesz ze 9 miesięczne dziecko sie samo sobą zajmie? Poprostu nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×