Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiedziona 89

Ciągłe kłutnie z meżem po roku małżeństwa

Polecane posty

Gość zawiedziona 89

Witam .. Musze sie gdzieś "wygadać" bo już brakuje mi sił do mojego męża.. Jesteśmy mlodym małżeństwem ( 1.5 roku) pobraliśmy sie po 2 latach bycia razem (zaszłąm w ciąże) to nam przyspieszyło ślub ponieważ planowaliśmy go rok pozniej i w sumie nie robiło nam to różnicy skoro i tak mieliśmy zamiar sie pobrać ! Przed slubem było ok mój mąż kochajacy itp poza małymi wpadkami ..ale pierwszego dnia po ślubie zaczeliśmy się kłócić poszło o pieniadze mieszkamy u mnie w domu z moimi rodzicamy dom dosyć duży a moi rodzicie raczej sie nie wtrącaja w nasze sprawy . Moj mąz jest kierowca zawodowym więc praktycznie go nie ma w domu wraca tylko na weekendy czasami uda sie mu wczesniej , dzieki temu ze mieszkamy z rodzicami jest mi lzej przy dzecku ma mi kto pomóc .Rafał dosyc dobrze zarabia a jako mlody chlopak odlorzył sobie troche grosza no nawet wiecej niz troche ..Pieniadze po slubie zostały wpłąceone na jego konto w banku mysąłam z epo pewnym czasie mnie do niego upoważni ale jednak nie upoważniona jest dalej jego siostra co mnie bardzo boli :( nie jestem rozrzutna jako młoda dziewczyna juz kończąc 18 lat jezdziłam na prace sezonowe na wakacjach zeby miec swój grosz co nie jest i tak docenione przez ojego meza bo nie trzymałąm tych pieniedzy na kącie .Kiedyś pod wpływem alkoholu powiedział mi ze on szanuje tylko tych ludzi którzy sobie uskłądali piedziadze itp uznalam ze moich rodzicó i mnie już nie docenia ! Jest strasznie zapatrzony w swoja rodzine ..nie przepadam z animi choc mieszkamy w tej samej miejscowosci to gdy Rafała nie ma to ich nie odwiedzam nie ciągnie mnie tam bo zabardzo narzucają swoja wola bo ich zdaniem są najmądrzejsi nawet do wychowywania dziecka mi sie wtrącali co mówiłam meżowi ze mnie to denerwuje na co on ze powinnam słuchać rad .Jego mama często wychwala syna swoje córki jekie to dobre dzieci jak to synek sobie zarobil itp co mnie to nie interesuje bo ja nie mam prawa do tych pieniedzy a tym bardzije pojecia ile ma na kącie bo mi powiedział ze mi nie powie więc g**** mnie to obchodzi ile on tam ma .. Jego mamusia dużo gada na innych dużo sie wychwala i znawia sobie a gdy ja sie zapytam meza czy to prawda co mama mowila to pozniej mamusia odwija kota ogonem ze nic takiego nie mówiła i ja wychodze na kłamczuche ze w cos wkrecam meża a on oczywiscie wierzy mamie nie mnie .. już nie wiem co mam robić Kochm go ale boje sie ze klutnie o pieniadze i jego mame nic nam dobrego nie wróża a poprostu ja juz nie mam siły znowu piersza do niego wyciągać reke tym bardziej ze nie czuje sie winna ! Pojechał teraz w trase i nawet ni raczy napisac smsa z pytaniem jak tam synek czy zdrowy itp boli mnie to bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż wyszłaś za materialistę...a tacy się nie zmieniają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że nie na temat ale te błędy ortograficzne Oo czytanie boli. Widać Twój mąż zainteresowany głównie kasą. Jak jej nie masz to szanować Cię nie będzie. Nawet nie docenia tego, że Twoja rodzina tak C***omaga kiedy go nie ma. W końcu to jego dziecko, ale wiem taką ma pracę. W zasadzie to czego on od Ciebie oczekuje a Ty od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie: dlaczego myslisz, ze masz prawo byc upowazniona do jego konta w banku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt...poprawiaj błędy ort.;] a co do tematu,to nie rozumiem czemu twój mąż, wiedząc z jakiej jesteś rodziny i jaka ty jesteś, wziął z tobą ślub. Po co? By teraz ci ubliżać, by sprawiać byś poczuła się gorsza? bo ja nie rozumiem tego. Mój mąż jest w takiej sytuacji jak ty. Aż do końca studiów utrzymywali go rodzice, kupowali mu wszystko co potrzeba. Ja utrzymywałam się sama, opłacałam różne kursy sama, no i studia. I nie wyobrażam sobie, żebym teraz mu wypominała, że nie wziął się za siebie, że nie pracował, że nic nie odkładał. Skoro wiedziałam jaki był to mogłam go zostawić wcześniej. Moje gadanie nic nie zmieni a jedynie pogorszy relacje między nami jego samoocenę. Powiedz to mężowi, że skoro mu tak bardzo to przeszkadzało to dlaczego chciał,żebyś była jego żoną. A co do kont, to my z mężem mamy oddzielne ale jesteśmy upoważnieni gdyby coś się działo itp. Ale na co dzień używamy tylko swoich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze chlop na dzi....i wydaje na tych wyjazdach i nie chce zebys go kontolowala ile kasy wydaje na takim wyjezdzie,pomysl...Jak dwoje ludzi sie kocha to nie maja tajemnic przed soba takich ktore rania drugiego czlowieka. A czy tobie brakuje pieniedzy na cos? nie przynosi zadnych pieniedzy do domu ze tak ci zalezy na tym upowaznieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona 89
Co do błędów przepraszam ..ale mój kąp tak muli ze nie mam nerwów aby ich już poprawiać .. A jesli chodzi o to co oczekuję od męża to chyba tego żeby mnie docenił poprostu za to ze daje sobie rade gdy go nie ma ..przez cała ciaże byłam sama u lekarza na badaniach itp nie prosiłam sie jego rodziny by ktoś mnie obwoził sama saiadałam w auto i sobie radziłam ! Moj synek na początku nie byl za dobry ciężko było ja jeszcze miałam na glowie studia sesje jakoś to powoli skończyłam no ale jak on to powiada nie mam co narzekać bo inni też tak mają ! Co moj mąż odemnie oczekuje ? sama nie wiem chyba tego zebym była jak jego mamusia i siostra siedziała ciągle w garach i sprzątała. A ja lubie też ładnie wyglądać wyjść gdzieś skończyłam szkole fotograficzną lubie porobić zdj nie czuje sie w czymś gorsza od niego czy jego rodziny bo nie mam powodów . Ja sie wychowałąm w bardziej kulturalniejszej rodzinie gdzie kasa nie byla na 1 miejscu choć nie raz jej brakowało ale sobie radziliśmy .Jestem wrażliwą osobą czego brakuje mojemu mężowy ..może też łatwo mnie urazić nie jestem pewna siebie i to moja wada bo nie jestem brzydka ani tępa wręcz przeciwnie ale niestety docenione nie bedzie nigdy ..bo lepiej powiedzieć komplement jakiejś innej kobiecie niż własnej żonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prywatne konto to prywatne konto, jestescie jebniete we wszystko chcecie nocha wtykac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jej nie tyle chodzi o to, że jej nie upoważnił ile o sam fakt tego, że wolał upoważnić siostrę niż żonę. Ok jego prawo, jednak w małżeństwie pieniądze są wspólne a gdyby jemu coś się stało to ona musiałaby prosić jego siostrę o pieniądze dla ich wspólnego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może odpuść sobie, pokaż że nie zależy ci na jego pieniądzach. ja mieszkam z mężem i teściową pod jednym dachem, nie jest źle ale też i bez fajerwerków. nie muszę pytać się męża o kasę, raczej sam mi mówi ile ma, czy jakaś premia, czy podwyżka, mam dostęp do jego konta chociaż o to nie prosiłam. w naszym związku tylko raz się zdarzyło, że pod nieobecność męża teściowa powiedziała mi że idzie do banku coś tam załatwić żeby w razie czego jej syn był zabezpieczony finansowo i otrzymał po niej lokatę, zrobiło mi się przykro ale to przemilczałam. jestem w ciąży i nie pracuję a mąż mimo, iż kokosów nie zarabia to często mówi żebym się o kasę nie martwiła, bo jak już się dziecko urodzi trochę odchowa to i tak nie mamy pewności że znajdę pracę i on jest na to przygotowany. ale ja bardzo sprawdzam "jego portfel" a w zasadzie to w ogóle tego nie robię i może dla tego ma takie "w porządku" podejście do mnie. nawet zdarza się że jak dostanie premię to przychodzi taki napuszony i cieszy się i chwali a ja mu w tedy wiadro zimnej wody na łeb: "przecież wiesz że pieniądze nie mają dla mnie większego znaczenia i nie dla pieniędzy z tobą jestem." chociaż w głębi serca cieszę się że jest dla mnie zabezpieczeniem finansowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona 89
Jeśli chodzi o konto ja też mam swoje ..a jego no chyba lekka przesada ze u niego upoważniona jest siostra ! Mi nie brakuje nic choć kasy znowu mi nie nazostawia u uważa ze mam swoja na kacie ..ja poprostu czuje ze on mi nie ufa bo kasa jest na 1 miejscu moze w domu mu odradzają i mówia mu nie badz głupi bo c**przepuści cho**** ich tam wie ..a na dziw** nie wydaje bo on jest za pazerny i szkoda by mu było kasy troche go znam ..nawet mieliśmy po slubie taka sytuacje on mowi mi tak ze musi skoczyć do banku i zebym poczekała w samochodzie bo to zajmie 5 min zgodziłam sie nie bylo go z pol h okazało sie ze załozył sobie 2 kąta a ta,te pieniądze co zarobił będąc kawalerem dał na lokate ! i skoro zakłada już konto po slubie to chyba moło być to rodzinne konto prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jedźcie tak po autorce tylko przeczytajcie jeszcze raz - pieniądze po ślubie zostały wpłacone na jego konto, tylko! więc ona chyba ma jakieś prawo do upoważnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, pieniadze nigdy nie sa wspolne. Jak moj by cos chcial to by powiedzial i sama bym mu dala i na odwrot. Nie wyobrazam sobie ze ktokolwiek grzebie mi na koncie kazdy ma prawo do odrobiny prywatnosci! Jesli by mu sie cos stalo to to co zgromadzili w czasie malzenstwa i tak bedzie jej, wiec w czym problem? Ze lapy nie polozysz na jego prywatnych pieniadzach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona 89
ja mu powiedziałam o tym góra 2 razy bo myslałam ze coś zrozumie ze włąsnie wrazie czego zebym miałą za co zyć bo droga to jest droga niestety ! nie prosze się go o nic bo mi głupio .. boli mnie to ze nie docenia moich rodziców tylko swoich choć widzi ze ja nie mam znimi dobrego kontaktu musiałąm bym obgadać poł miejscowosci zeby tesciowa mnie polubiała hehe a pozatym lubie coś komuś pomóc za nic za dziekuje a moj mąż nie tym bardziej jego rodzicie ..jego mamusia by mnie doceniała gdybym miała ameryke w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież ona nie chce mieć pieniędzy z tego konta. Po prostu czuje, że bardziej ufa siostrze niż własnej żonie. Mi byłoby przykro, że osoba którą kocham, jest moim mężem i ojcem mojego dziecka mi nie ufa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona 89
właśnie i nie potrafię tego zrozumieć mi chodzi tylko o sam fakt skoro jesteśmy małżeństwem mamy rodzinę to na pierwszym miejscu powinien stawiać mnie i dziecko a nie rodziców (mamusie ) i siostrę ..tym bardziej drował by sobie teksty typu zeby moja mama pojechała do niemiec bo ona sam nie bedzie robił na ten dom ..co on tu zrobił małe remąciki dosłownie a ze dom wybudowali moi rodzice za swoje pieniadze to już go nie obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewika99
Hmm, ciezka sytuacja. Wspolczuje. Dla tych, ktorzy sie tak gleboko zastanawiaja, po co autorce upowaznienie do konta meza- a no po to, by w razie godziny "W" miala prawo wyciagnac pieniadze z banku. Po drugie jest ZONA, a to ja uprawnia do tego, by gospodarowac pieniedzmi, niewazne, ze nie sa to pieniadze zarobione po zawarciu zwiazku malzenskiego, bo jak sie domyslam, pieniadze te ida i tak na Wasze wspolne zycie, a Ty zwyczajnie nie wiesz, czy mozesz sobie pozwolic na zakup, na przyklad, nowych mebli do sypialni badz firanek do sypialni. Zwlaszcza, ze maz mieszka u Ciebie. Mowi, ze szanuje tylko i wylacznie ludzi, ktorzy w zyciu sie czegos dorobili lub odlozyli pieniadze? Co w takim razie, ten mega zaradny facet, robi w domu tesciow??? Nie wyobrazam sobie, by to tylko moj maz zarzadzal pieniedzmi. Robimy to wspolnie. Zawsze mnie informuje, na co wydal okreslona kwote. Decyzje o wiekszych inwestycjach podejmujemy wspolnie. Zaraz po slubie poszlismy do banku i maz upowazil mnie do swojego konta, na ktore przelalismy rowniez moje pieniadze oraz pieniadze z wesela. Autorko, wybacz, ale Twoj maz nie traktuje Cie jak rownoprawnej partnerki w zwiazku. On jest od zarabiania i zarzadzania a Ty "tylko" od domowych obowiazkow... Nie godz sie na takie traktowanie. Jestes zona, masz rowniez prawa jako zona. A na posty zdeklarowanych singli i gimbusow, ktorzy twierdza, ze to TYLKO meza pieniadze, nie zwracaj uwagi. Malzenstwo to wspolnota. Maz Ci daje prawo do zarzadzania pieniedzmi albo przynajmniej decyzyjnosc, Ty (Twoi rodzice) mu dach nad glowa. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia01
Nie wiem ale ja bym na twoim miejscu się zastanowiła czy warto dalej taki związek trzymać bo teraz to tylko absurdalne teksty a może bardziej sie rozwinąć .Współczuje ci bardzo bo nie wyobrażam sobie takiego życia. Tak jak wyżej autorki pisały zapytaj sie męża po co sie żenił z tobą skoro ci nie ufa i nie docenia ja to bym sie zastanowiła nad szantażem albo bedzie twoim męzem albo niech idzie do mamusi i siotry którzy są tak wspaniali bo inaczej zawsze tak bedzie a może nawet gorzej bo zacznie cie wyliczać z kazdego grosza wiec zastanów sie czy warto tak całę zycie cierpieć.Porozmawiaj z mężem bo z drugiej strony twoim rodzicom może być przykro że takie zdanie ma o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy wspolne konto ale konto oszczednosciowe jest na meza, ponieważ wiem ze u niego bedzie kasa bezpieczna, i jej nie wydam bez sensu.Maz lubi oszczedzac wiec tez wiem ze na glupoty nie wyda:)ale haslo znam w razie czego gdyby nagle byly potrzebne na cos waznego albo jemu albo mnie. Nawet maz NIKU nigdy nie pamieta i jak chce sie zalogowac to zawsze albo dzwoni albo musze mu mowic , bo inaczej sie na konto nie dostanie:) Jestem zadowolona z takiej sytuacji:) a powiedz mi autorko, zrozumialam ze kase z wesela-slubu wplaciliscie na jego konto i ty nie skorzystalas z tego??To jest dla mnie chore, rozumiem ze to co odlozyl przed, ale to czego dorobiliscie sie razem w trakcie malzenstwa, szczegolnie wlasnie kasa z wesela to wasz wspolny dorobek i to powinno byc na WASZYM koncie albo ty powinnas miec do tego dostep... nie wiem jeszcze czy doczytalam, pracujesz gdzies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wasz związek jest bez przyszłości jeśli mąż się nie zmieni. Ja wiem, że gro ludzi zaraz mnie zlinczuje ale taka jest prawda. Już nie chodzi o te pieniądze ale o sam fakt jak on się do ciebie odnosi i na co pozwala swoim rodzicom. Mój partner pochodzi z biednej rodziny ale ciężką pracą odłożył sporo grosza nie jestem jeszcze jego żoną a już mam upoważnienie do jego konta a on do mojego. O tym żeby jego ojciec jakoś nie tak się do mnie odezwał już nawet nie wspomnę. Jeśli szukasz rozwiązania czas się postawić albo mężuś się zacznie zachowywać jak należy albo złóż pozew o rozwód bo chyba całe życie nie zamierzasz tak żyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
omg ale masz beznadziejnego faceta za męża... jaki palantunio i chamidło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochajacy itp xx rozwiń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kłutnie, załorzył, kąto, kąp - omg, nie da się tego czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie czytaj. Inni nie mieli problemu aby zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mhgg
Skoro to była kasa ze ślubu, to pewnie i Ty dostałaś coś od swoich gości prawda? Było od razu wpłacić część na swoje konto! To o Cię ograbił! Aż dziwne że nie podpisał z Tobą intercyzy! pewnie mamusia mu doradziła co i jak ma zrobić, jak się zabezpieczyć, żeby ew. w przyszłości nie płacić Ci alimentów, lub nie oddać większości kasy. Dziwny człowiek naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×