Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Która rodziła z GAZEM ROZWESELAJĄCYM

Polecane posty

Gość gość

Rodziła któraś z gazem rozweselającym? Czy jest to bezpieczne dla dziecka? Jak się po tym gazie reaguje? Mniej boli? Płaci się za to? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam z gazem, niewiele pomógł, drętwiały mi nogi, zmienił się głos. Czy jakoś specjalnie pomógł to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam w Uk i gaz miałam cały czas w zasiegu reki. Rewelacji nie ma. Pomoglo jedynie przy oddychaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale mniej nie bolalo, jedynie co to wdychajac to mozna na chwile "zapomniec" o skurczach i skupic sie na wdechach i wydechac i rzeczywoscie zmienia troche glos i tak jakby kreci sie po tym w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gaz rozweselający nie uśmierza bólu...tylko prowadzi do niedotlenienia mózgu dlatego kręciło Ci się w głowie..a niedotlenienie znowu prowadzi do tego, że zaczynasz się śmiać, co w rezultacie może poprawić Ci humor..ale ból jest zbyt duży i zmęczenie itp. więc to nic nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe wcale nie bylo mi do smiechu :) chcialam sprobowac tego przy pierwszej ciazy no i szalu nie bylo. Niebawem bede rodzic drugie dziecko i wiem, ze juz na pewno nie skorzystam. Za to zastrzyk domiesniowy z petydyna jak najbardziej - co za ulga przy skurczach rozwierajacych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gaz na początku nie pomagał za to mojego partnera rozbawil do łez... W późniejszych fazach musieli mi ta maseczke na sile odbierać bo nie chciałam sie odessać ale pomagało niewiele.... Zastrzyki domiesniowe wielka ulga ale tylko na chwile a mogą podawać co ileś tam godzin... Z prośbą o epidural sie spozniłam (rodzilam w uk) czego nie zamierzam zrobić za kilka miesięcy przy drugim porodzie - wołam o niego od samego początku i nic innego nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomógł u dentysty a na porodówce tylko doprowadził do wqymiotów :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam z gazem i sobie chwalę :D na początku kręciło się w głowie, potem dostałam mega głupawki, a jak przyszły mega skurcze to tłumił ból, a regularne wdechy i wydechy naprawdę pomagały (teraz wiem o co chodziło położnej w szkole rodzenia), gaz miałam nawet jak mnie szyli ;) Jakbym miała rodzić ponownie to też z gazem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie to samo co gosc wyzej i porodzie w uk.. moj tez mial ubaw ze mne a ja czulam sie jak po kilku drinkach, przeszlam potem na morfine ktora i tak nic nie pomagala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi tylko zdretwial...nos...serio niewiele pomoglo, a czulam mrowienie nosa i troche nog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam z gazem rozweselającym i niestety on wcale nie rozwesela ani nie uśmierza bólu... jedynie co to trochę rozluźnia i uspokaja, zaczęłam po nim przysypiać między skurczami, czyli takie krótkie drzemki ok 2-4 minutowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×