Jestem zazdrosna i kropka

Problem jest dość prosty (gorzej z rozwiązaniem). Otóż chłopak z którym jestem ma parę bliskich koleżanek z którymi się kontaktuje głównie drogą mailową. Z tego co wiem, pisze z nimi dość często. A mnie trafia coś. Dlaczego? Bo znam jego styl. Trochę flirciarza. Tam dogada, tu przygada i... A ja nie daję już rady z myślą, że on jest z nimi w stałym kontakcie. Tyle się słyszy, że kobiety są zazdrosne o obce kobiety (ja nie widzę większego powodu), ale jeśli chodzi o takie znajomości, to jest to stąpanie po kruchym lodzie. I wiem co zrobić.

Nie ty jesteś zazdrosna tylko on zachowuje się nie fair wobec ciebie. Dziś z nimi pisze a jutro je będzie bzykal o ile już tego nie robi. Jestem facetem mam już trochę lat i wiem o co chodzi

Plej go ciepłym moczem i znajdź sobie takiego, który nie będzie cię drażnił.

Tylko że one mieszkają dość daleko. Co oczywiście dla mnie nie jest wytłumaczeniem. On twierdzi, że nie mam do niego zaufania. Jak mogę mieć skoro ich nie znam? Nie mam pojęcia co zrobić z tym fantem. Ufam mu, ale oczywiście nie do końca.

Tyle że chłopak jest (mimo wszystko ;)) wartościowy. I nie wiem, czy faktycznie on tak racjonalnie oddziela koleżeństwo od związku, czy tak naprawdę ściemnia...

Jak daleko mieszkają?. Znasz hasło do jego skrzynki?

Oczywiście że nie znam hasła. Daleko? Mniej więcej po drugiej stronie kraju.

Wszystkie mają tak daleko? Jak je poznał?

No tak. A czy to ważne jak je poznał?

I co mam zrobić? My nie mieszkamy razem. I myślę, że nie dałabym rady żyć z nim pod jednym dachem gdyby ciągle był w kontakcie z tymi dziewczynami. Bo jaka jest różnica? Mnie ma na miejscu. I tyle.

Żadnej rady? ;(

z nim pogadaj a nie pytaj o rady tlumu.

No ale gadałam. I on swoje że to to tylko koleżanki itd.

znam niestety to ze swojej historii, mój facet przywykł,że jestem zazdrosna,a ja że od zawsze mnie okłamuje ;/

Tzn? Wiadomo, że ja nie oczekuję recepty na rozwiązanie problemu. Tylko może ktoś miał podobny problem, więc dość dobrze wymienić doświadczenia itd.

ja miałam, z tym że u mnie to facet ciągle zakładał fotkę- teraz nie ma i tłumaczy że sam nie wie po co... ale wiedział,że to z jego winy - jest typem bajeranta i ciągle te portale randkowe potajemnie... dał mi kilka dni temu swoje hasła , trochę się uspokoiłam , ale i tak są ciągłe podejrzenia, dopóki nie zaufam,,a on zapewnia,że chce ze mną spędzić życie.a podejrzenia są, bo wiem,że poprzednie dziewczyny zdradzał, więc skąd pewność,że mnie też nie zdradzi.

Aha. Czyli tutaj są jakieś portale randkowe? Ale po co, skoro się jest w związku?