Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy któraś z Was jest zdecydowana na świadomą samotność

Polecane posty

Gość gość

Chciałam zapytać, czy są tutaj osoby, które wiedzą na 100%, że chcą do końca życia być same? że już nie chcą próbować, że są rozczarowane zniechęcone(na co wpływ miały niefajne doświadczenia z przeszłości...) Jeśli tak to piszcie i podajcie powody swoich decyzji Ja będę sama, całe życie była, więc nie widzę powodu dla którego miało by być inaczej. Nigdy też nie miałam rodziny, więc mi na niej nie zależy. Jesteś w jakiś sposób silna, niezależną dość zaradna. Jakoś sobie radze, jakoś przeżyje to swoje życie. Tylko męczą mnie naciski wszystkich- masz już prawie 30stke, co dalej z Tobą, a może ty jesteś lesbą, może powinnaś się zmienić to cie ktoś ze chce...Nikt nie rozumie, że nie chce stworzyć zwiążki, ja nawet nie potrafie, no bo skąd. Zero dobrego przykładu, wzorców itd.Jest mi czasem smutno, że nie potrafie tak bardzo uargumentować swojego zdania, powiedzieć to w taki sposób, żeby ktoś mnie zrozumiał i w końcu się ode mnie odczepił i zaakceptował mój wybór...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę być na 100% sam do końca życia. Uważam, że baba to jest najgorsza rzecz jaka sie może mężczyźnie przytrafić. Prawdziwi mężczyźni są samotnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy niesie jakiś balast z przeszłości...Kiedyś czytałam pewien artykuł, napisany przez dra psychologii, ze każdy podświadomie pragnie miłości, być z kimś itd. Osoby, które temu zaprzeczają, wg tego artykułu oszukują się, podświadomie pragną miłości, akceptacji, bezpieczeństwo, Może są po prostu odmieńcy, tacy jak ja...Czy każdy Polak ma żone/męża?, czy to konieczne. Jakiś procent ta starzy kawalerowie, stare panny, homoseksualiście, rozwódki itd... Nie znoszę stereotypów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Axis mundi
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i czy brak chęc****siadania partnera, to brak oznaki dojrzałości emocjonalnej? skoro nie mam nikogo, czy to oznacza ze jestem daremna? Co za ludzie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Archanioł Światła
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amidek butsu
👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzewiej
złośliwi powiadają, że każdy jest kowalem własnego losu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że będę sama. Byłam, jestem i będę. To nie jest wybór pozytywny, tzn to nie jest tak, że wolę być sama. To jest wybór negatywny, coś w rodzaju "mniejszego zła". Pragnienie miłości - tak oczywiście, ale jak człowiek sparzył się już tyle razy, jak się ma złe doświadczenia z przeszłości, nie ma się chęci, ochoty próbować. Traci się wiarę, chęć i wybiera strategię bezpieczniejszą, czyli radzenie sobie w życiu samemu. Do samotności, co gorsza, można się na tyle przyzwyczaić, że to ewentualność bycia z kimś jest "nienormalna" i za trudna, wymagałaby podjęcia ryzyka, wystawiania się na zranienie, zaufania. Tego sie juz po prostu nie potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzewiej
wiele osób tego nie rozumie, że mając 30 lat , nawet jeżeli ustrzelisz jakiegoś absztyfikanta aby dla pozoru pokazać jego swojej rodzinie to będziesz się z nim męczyć szkoda faceta dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chciała :) W końcu upragniony świadomy święty spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 28 lat nie mam faceta i rodzina na mnie nie naciska. Dziwne że na ciebie naciskają, te czasy już chyba dawno minęły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze Was rozumiem, ale czy ta bezpieczna skorupa da rade wytrzymać "na zawsze". Jestem podobnego zdania- człowiek wszystko zniesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam zdecydowana, ale się nie udało jestem osobą aspołeczną, nie piję, nie palę, nie tańczę - nie jestem ciekawym kompanem towarzystwa mam rzadkie zainteresowania i niezależny charakter po kilku latach "samotności" napatoczyl sie jednak na tyle miły i wyrozumiały pan, że wzięłam go sobie na konkubenta i tak juz 10 lat sobie szczęśliwie kooperujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Mi sie wydaje, ze to glupie, samemu sobie takie kajdany nakladac. Przeciez nigdy nie wiesz, czy nie poznasz kiedys kogos, z kim zapragniesz zyc. Trzeba byc elastycznym i nie bac sie swoich decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie piję, nie palę, nie tańczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×