Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zaprosic

Polecane posty

Gość gość

Na studiach poznalam kumpla, trzymalismy sie cale studia razem. Po skonczeniu studiow rowniez. Przez iles lat nasze relacje byly naprawde bliskie. Potem ja wyjechalam do innego miasta (na drugi koniec Polski). Moj kumpel mial dziewczyne na studiach - typu numerantke - zrywala z nim wracala itd - ja jej osobiscie nie lubialam zreszta ze wzajemnoscia bo robila wode z mozgu mojemu kumplowi. Ale po studiach jak oni zamieszkali razem, to moje ralcje z nia ocieplily sie (a i ona sama zaczela zachowywac sie normalniej) Wtedy moj kumpel tez sie z nia zareczyl, ale podczas jakiejs tam imprezy jak kumpel byl wstawiony dowiedzialam sie od niego ze nie wie co ma zrobic bo ona nie zyczy sobie mnie na ich slubie. Znowu minelo pare lat (oni zdarzyli zerwac zareczyny i ponownie sie zareczyc).I po ilus kolejnych latach podcza kolejnego spotkania z kumplem - kumpel oznajmil mi ze sie zeni z nia, ze to bedzie jedynie slub cywilny i delikatne przyjecie weselne typu obiad jedynie dla najblizszych. Oczywiscie nie zostalam zaproszona a jedynie kumpel mnie poinformowal o tym. Mowiac ze jak by robili normalne duze wesele to napewno zaprosili by wszystkich znajomych i kumpli- ale to jedynie impreza dla najblizszej rodziny... Pozyczylam kumplowi szczescia itd. Jakis czas pozniej kumpel pokazal mi DVD ze slubu oraz zdjecia. A ze byla to impreza znowu zakrapiana to kumpel zaczol mowic ze dziwne bylo to jego WESELE, ze impreza byla do 3 w nocy (ze ludzie przyniesli male prezenty a oni zainwestowali w restauracje itd) a pozatym to na tym Weselu bylo zaproszonych duzo znajomych od jejgo zony z pracy - ktorych on nawet nie lubi. Jakies kolezaznki od zony ktore widzial pierwszy raz na oczy, jacys kumple zony ktorych on nie lubi itd. Od niego bylo faktycznie 3 jego kumpli (ale oni praktycznie znaja sie od urodzenia) Generalnie wesele bylo na ponad 50 osob a wzieli jedynie slub cywilny.I bardzo przykro mi sie wtedy zrobilo ze nie zostalam zaproszona.. No i minelo kolejnych kilka lat, przekonalysmy sie do siebie z ta zona, moge nawet powiedziec ze ja troche lubie. No i - teraz ja wychodze za maz! Bede miala normalny slub z regularnym weselem (bedzie okolo 100 osob) Zaprosic tego kumpla? on mnie nie zaprosil Jak wy byscie zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tz nie to ze ja lubie, toleruja ja ona mnie rowniez. Wymieniamiy sie grzecznosciami itd a zazwyczaj jak sie spotykam z kumplem to jej nie ma, bo albo nie moze, albo ma inne zajecia, albo jest chora, albo w pracy itd a z kumplem ze wzgeldu na odleglosci widujemy sie w sumie rzadko tak gdzies z 5-6 razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaproś tylko kumpla :D ona się obrazi, że nie dostała zaproszenia i w konsekwencji nie przyjdą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to znaczy regularne wesele???! Ja bym nie zaprosiła,bo facet jest dupa i tyle. Gdyby mój mąż jako narzeczony zaczał mi dyrygować kogo mam zaprosić a kogo nie to bym zabiła śmiechem.....;) Faktycznie skromny ślub cywilny dla najbliżeszej rodziny hehehe 50 osób a w tym koleżanki z pracy.... Kochana daj se spokój,nie zapraszaj a spotkać zawsze się możecie i też możesz pokazać zdjęcie ślubne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem Twojego problemu..nie zaprosiłabym i tyle, a on głupi że się z takim kimś żenił i teraz będzie cierpiał całe życie. Przedmówczyni ma całkowitą rację..jak można dać sobie dyrygować kogo zaprosić..dupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka. A wiecie co jest najgorsze ze jak z nim rozmawiam to on caly czas sie dopytuje kiedy jest ten slub i wesele. Jak kiedys jeszcze nie mialam ustalonej daty to sie smialam i zartowalam ze napewno go poinformuje itd. Zreszta on non stop o to pyta - za kazdym razem mowiac ze on mial skromne przyjecie tylko dla najblizszych. A teraz faktycznie date mamy ustalona i ten slub jest taki bardziej realny - a on dalej dopytuje - i w sumie nie wiem co mam odpowiadac... a zaprosic na sam slub? bez wesela? bo ja mam slub w kosciele...ale to tez w sumie bez sensu......kurde lubie go - jego zone toleruje - ale z drugiej strony jak sobie przypomne ze ja nie zostalam zaproszona na jego slub to mi przykro.....dodam ze dokladnie wtedy jak on mial slub to ja bylam wtedy w delegacji w Hiszpani i raczej na 100% bym nie przyjechala. A on poinformowalam mnie o swoim slubie na 2 tygodnie przed (ja na drugi dzien wyjerzdzalam do Hiszpani na 3 tygodnie) i szczerze to raczej by mnie nie bylo na tym slubie... - Ale jak potem sprawdzialm z ciekawosci bilety z Hiszpani do pl na ta date - to kosztowaly 50E w dwie strony (byla promocja) wiec spokojnie bym przyleciala na weekend. Wiec oni mnie ewidetnie nie chcieli zaprosic. Poczulam sie dziwnie ze jacys koledzy z pracy jego zona sana tym slubie a ja nie zostalam zaproszona. Nasi inni wspolni znajomi ( kumpel wtedy z narzeczona tez bywal na slubach i weselach naszych znajomych) tez nie zostali zaproszeni na ich slub. Kumpel poinformowal ich tylko ze bierze slub cywilny a impreza to obiad dla rodziny.... i nasi znajomi jak ogladali potem zdjecia tez byli conajmniej zniesmaczeni..... no chyba ze kumple z pracy zony to najblizsza rodzina. A u kumpla to nie kwestia kasy ze zaprosil tylko 50 osob. On dobrze zarabia jego zona takze - rodzice po obu stronach sa tez dobrze sytuowani - wiec to nei kwestia kasy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko smecisz na maksa.Wiesz co jak czytam te wypociny to odnoszę wrazenie,ze podkochujesz się w nim i zalujesz ze to nie ty stalas się jego zona a wlasnie ta inna...sorry ale tak to odbieram.Koles ma gowno do gadania w tym malzenstwie,zona Ciebie ewidentnie nie toleruje i nie lubi,bo gdyby tak było to z szacunku do meza zgodzila się ciebie zaprosić a tak gowno...co będziesz go uszczesliwiac zaproszeniem na slub i wesele bo on tak chce skoro się wprasza i dopytuje?! ja bym w zyciu takiego kumpla nie zaprosila i w ten sposób dala do zrozumienia,ze jak kuba bogu tak bog kubie...wiec przestać się mazgac i rozczulać bo go lubie,zona tolerują a ja k***a biedna sierotka marysia nie wiem co mam począć....ech,dziewczyno ogarnij się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka.... UUU troche ostro ten ostatni wpis. A rozpisalam sie zeby nakreslic sytuacje jak to miedzy nami jest ....jak ktos inny to odbiera. Bo oni mnie nie zaprosili twierdzac ze zapraszaja najblizsza rodzine...i gdyby tak faktycznie bylo to by zmienialo to postac rzeczy....ale coz - byly kolezanki i koledzy zony z pracy......byli jego kumple (ale to z podstawowki jeszcze i z przedszkola) on mi to wytlumaczyl ze oni sie trzymali razem cale zycie.... a ja robie wesele na ktorym bedzie i rodzina i przyjaciele i kumple. Tego kumpla nie zaliczylabym to grona moich najscisilejszych przyjaciol - ale jest jednym z paru moich bliskich kumpli ....stad ten dylemat...... a tak z innej beczki a czy wy jakbyscie robili przyejcie weselne dla najblizszej rodziny i najblizszych przyjaciol - oczekiwalibysci epozniej zaproszenia od znajomych czy kumpli ? z terio przeciez ja nie robilem/lam wesela dla wszystkich bo ja staram sie postawic w tej sytuacji i nie moge jakos tego ogarnac..... a tak a propos podkochiwania sie itd - na poczatku naszej znajomosci - i to po obu stronach iskrzylo miedzy nami i to bardzo - ale szybko nam przeszlo (przynajmniej mnie) zaraz na poczatku naszej znajomisci jak jeszcze troche iskrzalo poznalam faceta - ktorego bardzo kocham i jestem z nim do dnia dzisiejszego i bierzemy razem slub ;-) wiec mysle ze mojemu kumplowi to iskrzenie tez przeszlo i to iles lat temu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko widze, ze najbardziej przeszkadza Ci fakt, ze na przyjeciu slubnym Twojego kolegi bylo pelno znajomych jego zony. Zauwaz, ze to byli jej znajomi, a Twoj kolega mial od siebie 3 znajomych. Moze skoro ma taka zaborcza zone, to ona tak zdecydowala. Zdarza sie... Jezeli za bardzo nie lubi jego zony to nie zapraszaj ich. W tym dniu maja byc najblizsze Ci osoby, a nie ktos z kim sie tolerujesz. JEsli nie chcesz jej widziec, to nie zapraszaj. To Twoje samopoczucie bedzie najwazniejsze i nie powinnas przejmowac sie kolega, ktory nie myslal o Tobie w dniu swojego wesela. Za bardzo sie przejmujesz (moim zdaniem). Akurat ja robilam przjecie dla najblizszych zamiast wesela. W czerwcu ide na wesele kolezanki, ktora nie byla zaproszona do mnie. Jeden robi wesele na 100 osob, inny przjecie na 20, wiec to oczywiste, ze na przyjecie nie zaprosisz wszystkich. U mnie byla tylko moja przyjaciolka (swiadkowa) i nikogo innego ze znajomych. Kilka osob bylo tylko w Kosciele. Nikt sie nie obrazil, bo kazdy wiedzial, ze robie tylko przyjecie dla najblizszej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś chyba o niego zazdrosna, z Twoich wypowiedzi tylko taki wniosek mi sie nasuwa autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko daj sobie z nim spokoj,ja miałam podobna sytuacje,ze miałam dobrego kolege,wszystko było ok a on powiadomil mnie o slubie kilka miesięcy po....a wiesz jak sie tlumaczyl? heheh ze bylam za granica i pewnie bym nie przyjechala...wiesz takie p********ie o Szopenie....ja bylam lepsza,bo poinformowałam go po ponad roku przez przypadek,ze wyszłam za maz-jego mina była bezcenna i nawet przez myśl mi nie przeszlo by go informować a co dopiero zapraszać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedzialas mu chociaz od razu co myslisz o tym, ze pominal cie na swoim slubie jak ostatnia dupa wolowa/? ze c**przykrosc sprawil? dbasz ty o siebie w tej relacji w ogole? mozesz mu powiedziec,ze w zwiazku z tym uwazasz,ze widocznie wasza znajomosc nie jest az tak wazna dla niego,wiec zupelnie nie rozumiesz co on tak sie na twoj slub fiksuje - oczywiscie jak chcesz byc zlosliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, Zgadzam sie - przyjecie dla najblizszych to przyjecie dla najblizszych. Rozumiem ze najblizszymi jest rodzina, i ewentualnie najblizsi przyjaciele od lat. Moja kumpela tak robila na sam slub zaprosila tylko rodzine i mnie w formie swiadka. a potem - chyba 3 tygodnie pozniej zaprosila rodzine na obiad w niedziele do resturacji - informujac cala rodzine ze wyszla za maz - przedstawila meza i po obiedzie i deserze kazdy poszedl do domu. A wszystkich znajomych zaprosila tez do knajpy tez w innym terminie - tez na kolacjo obiad z wodka aby poinformowac ich o tym ze wziela slub - pokazala zdjecia ze slubu i wszyscy byli szczesliwi- ona poprostu nie chciala robic klasycznego wesela..... a co do mojego kumpla- on nawet po tym jego slubie i weselu nie postawil mi zadnej wodki, nie obeszlismy tego w zaden sposob. A dodam ze jak sa urodziny to bardzo o to dbamy i pamietamy, imprezujemy i widujemy sie tez z innych okazji badz bez- a tu po jego slubie - wydawalo by sie najwazniejszym wydarzeniu byla cisza. Pokazal mi tylko zdjecia.... i film Nie wiem ja jak bym robila slub tylko dla najblizszych to potem zaprosilabym do domu chociaz na taka mini impreze z okazji slubu - bo jest co swietowac! a on to przemilczal. Rozumiecie. My kazde urodziny, imieniny, awanse, zakupienie domu, badz samochodu - swietujemy - spotykamy sie z tym kuplem i swietujemy, gratulujemy sobie, dajemy prezenty - wspolnie,spotykamy sie., A tu po slubie cisza...... Co do jego zony jest mi to totalnie obojetnie czy ona bedzie na moim slubie czy weselu czy nie, jest w sumie zona mojego kumpla ..... ale serio do tej pory mi przykro ze ja nie zostalam zaproszona - ze byli jacys znajomi z pracy, ktorych nawet moj kumpel nie lubi a mnie nie bylo.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam wesle tylko dla najblizszej rodziny ale ze moja rodzina i meza jest duza, to wyszlo ok 100os w tym kilkanascioro dzieci i tyle samo nastolatkow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka, Czy gadalam o tym z kumplem ze mnie nie zaprosil i ze bylo mi przykro... owszem rozmawialam. Jak mnie informowal ze to tylko slub dla najblizszej rodziny - pomyslalam sobie ok - fajnie - nie jestem najblizsza rodzina wiec ok. Potem przesalal mi mailowo pare zdjec - gdzie od razu rzucili mi sie w oczy jego kumple od przedszkola. Jak rozmawialismy ze soba to zapytalam czy dobrze widze jego kumpla na tym zdjeciu a on powiedzial ze tak - bo znaja sie od lat od zawsze praktycznie wiec go zaprosil.....nie powiedzialam wtedy nic . A kumpel powiedzial ze przeciez to slub cywilny tylko byl zorganizowany bardzo szybko wiec byla tylko najblizsza rodzina no i ci najblizsi kumple. Potem mi powiedzial ze jak beda robili slub koscielny to zrobia normalne wesele i zaprosza wtedy wszystkich... a pozniej jak sie z nim widzialam (te wszystkie pozniej to odstepy paro miesieczne) to pokazal mi zdjecia z wesela.... bardzo bylo mi przykro jak opisywal mi kto jest kim i ze bylo ponad 50 osob. Caly czas zanazaczal ze to byla impreza tylko dla najblizszych znajmych - a potem okazalo sie z ebyli i znajomi z pracy zony i jacys ludzie ktorych on nie lubi.. Wiec zapytalam go wtedy pol zartem pol serio - ze mnie nie zaprosiles a byli ludzie z pracy od zony ktorych ty nie lubisz? A on powiedzial ze tak wyszlo.... potem jak zapytalam go czy planuja ten slub koscielny - to zapytal mnie skad mi sie to wzielo? bo oni nigdy nie mieli zamiaru brac slubu koscielnego..... no a teraz moj slub to goracy temat od 3 lat - zareczylam sie 3 latattemu ale ze wzgeldu na chorobe w rodzinie musialam to przelozyc....no i w tym roku biore slub a on caly czas pyta kiedy i sie smieje ze musi sie naszykowac i musi znac termin zeby na wakacj enie jechac, a pol zartem pol serio powiedzial mi ze i tak przyjdzie nawet jak go nei zaprosze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakiś palant z tego kolegi hehehe Kurde dziewczyno daj sobie spokoj i nie nudz już nas tutaj tymi samymi myślami i tekstami w każdym poscie,ilez to samo można czytac... Jestes mu ewidentnie obojetna a pewnie robi sobie jaja z Twego zbliżającego się slubu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potraktowali cię per noga. OBOJE, nie ona, tylko OBOJE. Ona to żadna twoja koleżanka, pretensję powinnaś mieć do niego. Co to za relacja - "trochę lubię" jego żonę? ja "trochę lubię" panią w kiosku, ale nie muszę jej zapraszać. ONA CIĘ NIE LUBI. Zachowuje się normalnie, ale UNIKA CIĘ, albo on spotyka się z wami w tajemnicy przed nią. To żadna bliska znajomość. Więc nie masz się nad czym zastanawiać. Zrób dokładnie to samo, powiedz "wiesz, planuję małe przyjęcie dla najbliższej rodziny", mieszkacie daleko od siebie, to gdzie tu problem? Zapraszaj PRZYJACIÓŁ, nie jakieś ogony, z którymi niewiele cię łączy. Nie masz naprawdę bliższych znajomych niż para, którą rzadko widujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Niby mieszkamy daleko ale wesele mam w rodzinnej miejscowosci - czyli niedaleko od mojego kumpla.... Przedyskutowalam temat z narzeczonym i on powiedzial ze mam zrobic jak uwazam za stosowne bo to moj kumpel....a potem powiedzial ze troche niebardzo ze on mnie nie zaprosil a teraz ja mysle nad tym czy jego zaprosic... a pytam o to tu na kafeterii bo tutaj pisze fakty i prosze o opinie ludzi ktorzy mnie nie znaja i nie znaja calej sytyacji ......wiec moze faktycznie potraficie ocenic sytuacje obiektywnie..... a jeszcze z tym jego weselem .......bo miotaja sie we mnie inne mysli - moze faktycznie na jego weselu byla tylko najblizsza rodzina no i tych 3 najblizszych kumpli. a moze ci wspolpracownicy od niej to moze faktycznie jacys bliscy ludzie..... ja mojego kumpla okreslam w kategorii kumpel - i jak ja bym robila przyjecie dla najblizszej rodziny - typu mama tata wujek ciotka i 2 moje przyjaciolki to tez pewnie bym go nie zaprosila....... bo nie jest moim super kumplem od zawsze tylko od studiow...... z tym ze ja zrobilabym alternatywne przyjecie tydzien lub dwa pozniej dla wlasnie kumpli, i znajomych (nie mowie o calym tabunie ludzi tylko ilus moich tam znajomych na ktorych ja bywalam na weselach i z ktorymi sie przyjaznilam na roznych etapach zycia) - takich osob w sumie jest tylko okolo 30 osob (z mezami i dzieciakami ) wiec to nie jest strasznie duzo i wlasnie tyle znajomych/przyjaciol zaprosze na moje wesele....... a dodam ze to sa ludzie z ktorymi pzyjaznilam sie latami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko odpisalam Ci juz gdzies wyzej. Nie obraz sie, ale trzesiesz sie nad tym Twoim kumplem jak szalona. Jego zona ewidentnie nie przepada za Toba. On mial Cie gdzies. A ty wmawiasz sobie nagle, ze moze znajomi z pracy jego zony na ich slubie to moze jednak bliscy znajomi. Bliscy czy nie Ciebie nie zaprosil i mial gdzies. W dodatku sciemnial, ze wesele tylko dla najblizszych, a okazalo sie, ze jest pelno innych osob, wiec gdyby chcial to miejsce dla Ciebie tez by sie znalazlo. Pelno osob napisalo Ci juz co mysli, a Ty dalj swoje. Naprawde mozna odniesc wrazenie, ze jestes o niego zazdrosna (nie twierdze, ze jestes, ale przeczytaj co piszesz). Roztrzasasz ten temat jakby to bylo nie wiadomo jak wazne. Zapraszam go albo nie i tyle. Za chwile zaczniesz przepraszac, ze zyjesz. Nie da sie zrobic tak, zeby wszyscy byli zadowoleni. Jak chcesz go na weselu to zapros i przestan roztrzasac dlaczego on Ciebie nie zaprosil. Jak chcesz sie odegrac to go nie zapraszaj i do widzenia. Ja osobiscie bym go nie zapraszala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a ile ty masz lat?Bo z tego co piszesz to musisz być dobrze po 50,bo minęło kilka lat i znów minęło kilka lat i tak kilka razy mineło kilka lat,czyli przez te wszystkie lata czekałaś aż zona kumpla ciebie polubi,ale ty smęcisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pokazuja sie ostatnie wpisy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno weź się ogarnij w końcu! skoro Cie nie zaprosili to oboje, gdybyś była ważna to choćby nie wiem co facet by Cie zaprosił i koniec. Poza tym zgadzam się z opiniami powyżej, podkochujesz się w Nim pewnie od lat, tutaj smęcisz, piszesz poematy, weź się do życia i skup na przyszłym mężu i weselu. Ochłoń bo ewidentnie myślisz tylko o tym koledze i nic innego nie jest ważne, tylko on i on. Powodzenia, wychodzić za jednego a żyć życiem i wspomnieniami i myślami o drugim! świetnie to rokuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czytaj ze zrozumieniem to co piszemy do Ciebie!!!! w każdym poscie piszesz to samo!!!!!!! dupa a nie kumpel,dupa a nie facet a ty jeszcze glupsza bo już mnie nerwy poniosły....ilez trzeba Ci tlumaczyc ze masz gościa olac bo on zrobil i robi to samo??!!! zobacz ile osob Ci już to napisalo a Ty dalej p********z te swoje farmazony o najbliższej rodzinie i w kolko ble ble ble no az zygac się już chce....nasze zdanie znasz a i tak zrobisz jak chcesz.Ja bym w zyciu TAKIEGO kumpla nie zaprosila!!! amen i wszystko w temacie.....a Ty jak chcesz to dalej udawaj sierote marysie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×