teściowe to jednak dziwne stworzenia

Nie rozumie słowa, nie - nie dziękuję, którego ostatnio nadużywam w stosunku do niej. A jak zwróciło jej się uwagę bezpośrednio to się obraziła. Ostatnio w odwiedziny przyjechali do mnie moi rodzice, teściowie też zostali zaproszeni - mieszkamy domek we domek, więc z wnuczką widzi się setkę razy dziennie, bo to natrętna kobieta, ale jak dopadła do tego dziecka to nawet miała pretensję, że moja mama chcę ją pobujać w wózku, " ale po co, przecież już śpi, ja ją mogę pobujać". W końcu się tak wk****iłam, że zamieszanie robi, że zaczęłam ją olewać totalnie, jak coś mówiła to ja i tak po swojemu to się obraziła na amen, do tej pory nie przyszła. Nie ubolewam nad tym, bo w ciągu dnia bardziej jestem umęczona teściową niż dzieckiem.

ja w ciazy jestem i mam wredna tesciowa.przez nia moge stracic ciaze a juz jest6miesiac.olewaj ja nie wpuszczaj do domu.moja tak samo sie wtracala ale po ostatnich zdarzeniach powiedzialam zeby sie niewp*****lala w nasze zycie i przez to co mi zrobila dziecka jej nie dam dotknac.od poczatku byla taka a jak w ciaze zaszlam to coraz gorsza byla.masakra.masz swoje zycie a ona swoje i tego trzeba sie trzymac

Moja nie jest wredna, ale tak bardzo nadskakuje jest nadgorliwa i nadopiekuńcza, a tym samym męcząca strasznie tą próbą bycia miłym, że jestem tym zmęczona. Dosłownie. Przyłazi z byle czym. Zaprasza na herbatkę, kawę, obiad, kolację, podwieczorek, drugie śniadanie, szarlotkę i nie rozumie, że nie mam ochoty i tyle. Wiesza mi pranie, ściąga, składa, chodzi mi do sklepu, no ile można. Ja mam ręce i nogi. A najgorsze jest to, że przychodzi i widzi, że usypiam małą to zamiast przyjść później to stanie nad tym dzieckiem, trzepie jej głową nad twarzą, rozbudza i z tekstem, a co tam będzie spała noc jest od tego :/