Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jery6666

litość chamstwo czy uczucia

Polecane posty

Gość Jery6666

Temat dotyczy mojej koleżanki. Znamy się od kilku lat, utrzymujemy raczej dobry kontakt: wspólne imprezy, rozmowy przez tel, sms. Problem powstał gdy próbowałem umówić się z Nią na piwo, tzn kilkukrotnie odmówiła mi tłumacząc przyjazdem rodziny, spotkaniem z koleżanką. Zirytowało mnie to i oznajmiłem trochę tak w żartach, że jeśli jestem zbędny w jej życiu to znikam, i tak jak powiedziałem tak uczyniłem. Nie odzywaliśmy się kilka miesięcy. Zauważyłem jednak że w tym czasie zniknęła z pewnego portalu społecznościowego, nie udzielała się na nim i nie była nigdy dostępna. Później odnowiliśmy kontakt a ona znowu zaczeła bywać na tym portalu. Czy zrobiła to żeby mi było łatwiej zapomnieć o niej (mogła podejrzewać że coś do niej czuje) czy postąpiła chamsko i jakoś zablokowała mnie na tym portalu. A może ona też coś czuła i dlatego znikła. Możecie mi coś doradzić co to mogło znaczyć i co o tym wszystkim myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chamstwo urzadza AUTOR dziem w dzien mając swoje poukałdane super zycie bajeruje na lewo i prawo dalby spokój autorze kochanek mozna poszukac w innym miejscu niz kafeteria jeszcze zona pzreczyta i co http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5825560

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce twojej litosci a świństwa jakie wyrzadziłes nie mają konca dobry człowieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jery6666
Nie wiem co ma wspólnego z moim tematem link który został przesłany ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jery6666
Podpowie ktoś coś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzę, że ma cię w nosie. Ja miałam to samo tylko w drugą stronę i uważam, że nie warto czasem nic robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jery6666
ale że ma mnie w nosie jako kolegę czy potencjalnego partnera, a może ogólnie? Miałem z nią skrajne sytuacje tzn była raz na wyrost miła, a drugim razem raczej obojętna. ehhh ja to mam szczęście.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jery6666
"Ja miałam to samo tylko w drugą stronę" tzn że Ty tak do faceta, czy facet do Ciebie ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja miałam to samo tylko w drugą stronę" tzn że Ty tak do faceta, czy facet do Ciebie ? x x chłopak był dla mnie taki, jak twoja koleżanka dla ciebie. I niestety ale uprzedziłam się strasznie do okazywania jakiekolwiek zainteresowania komukolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz jak dla mnie najbardziej prawdopodobny wniosek to ten, że ona podejrzewała, że coś do niej poczułeś i chciała Ci ułatwić to zerwanie kontaktu, a w każdym razie nie zachęcać dodatkowo do ponownego kroku w tym kierunku. Wszystko wskazuje na to, że jest zainteresowana jedynie relacją koleżeńską, i być może w pewnym momencie zapaliła jej się lampka, że Ty możesz chcieć czegoś więcej, dlatego starała się nie dopuścić do spotkania. Z drugiej strony zastanawia mnie fakt tego "zniknięcia" na portalu, czy przyszło Ci na myśl, że może to był po prostu przypadek i ona zwyczajnie akurat w tym okresie z innych powodów nie udzielała się tam? Bo to trochę przesadna reakcja biorąc pod uwagę, że sam się odsunąłeś i miała Cię "z głowy". Jeśli to faktycznie miało związek z Waszym zerwaniem kontaktów to musiała chyba mieć jakieś wyrzuty sumienia, skoro chowała się bądź ograniczyła korzystanie z tego portalu. Dodam jeszcze, że sama raz miałam pewien dylemat, który przypomniał mi się po przeczytaniu tego wątku. Pisałam z kolegą od czasu do czasu na facebooku, znaliśmy się od dawna, ale ja zawsze go traktowałam na dystans, bo czułam, że on coś za często się odzywa :P. Zawsze to on zagadywał, ale że gadało się w miarę ok, bo gość był inteligentny, to zawsze trochę z nim popisałam, tym bardziej, że zawsze zaczynał od jakiegoś pretekstu, i nie chciałam go tak chamsko zbywać. I też się zdarzyło, że akurat był w pobliżu i wpadł na pomysł żeby się spotkać. A ja wtedy odmówiłam, bo chociaż w takich gadkach szmatkach i to od czasu do czasu, mogłam się z nim dogadać, to odkąd pamiętam w większym gronie, czy przypadkowym spotkaniu w rozmowie na żywo denerwował mnie, po prostu nie odpowiadały mi niektóre cechy jego charakteru, zachowania. I wiedziałam, że nic z tego nie będzie, nawet jakieś przyjaźni, nie chciałam mu robić fałszywych nadziei, zresztą od początku starałam się nawet w tych naszych rzadkich rozmowach, żeby sprawa była między nami jasna. Piszę to, bo może ta Twoja koleżanka miała coś podobnego. Może pisało się jej z Tobą ok, ale dla niej nie było to nic wielkiego, w sensie - nie odbierała tego jako jakąś ważną relację. Jeżeli to zawsze Ty pierwszy się odzywałeś, a ona pisała coś, co mogło oznaczać, że delikatnie Cię zbywa, to może od początku nie traktowała waszej znajomośc***oważnie i dlatego jak przyszło co do czego, unikała spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oko za oko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ach, no i to co piszesz, że raz była miła, a raz oschła, tylko mnie utwierdza w tym co napisałam wyżej. Miałam tak, że przebieg moich rozmów z tym kolegą w dużej mierze zależał od mojego humoru - nieraz jak byłam wkurzona tego dnia, to potrafiłam być trochę złośliwa, a jak miałam fajny dzień, to znowuż byłam pozytywnie nastawiona i musiałam uważać na słowa, bo obawiałam się, że moją uprzejmość on odbierze opacznie. Za którymś razem zorientowałam się, że mimo wszystko źle robię, bo on pisał coraz częściej i jakoś nie czytał moich aluzji, zresztą to tez był taki typ człowieka. Nie wiem, zawsze miałam problem, żeby ludzi zwyczajnie spławiać i w ogóle jestem za miękka, ale od tamtej pory wiele się nauczyłam i teraz zrywam znajomość od razu kiedy widzę, że to nie przejdzie, żadnych półśrodków, bo to się nigdy nie sprawdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jery6666
Dziękuję Ci za Twoją wyczerpującą wypowiedź. Wiesz faktem jest, że to ja zaczynałem rozmowe, ale bywały przypadki że gdy jakiś czas się nie odzywałem to zapytała co u mnie i dlaczego się nie odzywam. Ale coś w tym jest, o czym napisałaś wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma za co :) skoro czasem się odzywała, to nie mogło być tak źle, widocznie po prostu traktuje Cię jak dobrego kolegę co do tamtego to ja się do niego nigdy pierwsza nie odzywałam także biorąc pod uwagę resztę rzeczy on mógł się domyśleć na czym stoi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×