Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mieszkajacych kilka lat w UK

Polecane posty

Gość gość

Czego sie "dorobiliscie" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasy i spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovittta
A to zycie polega na tym zeby sie dorobic ? Jest mi tu zwyczajnie dobrze,żyje sobie spokojnie nie martwię sie o to czy będę miała na chleb. Jest mi ciepło,chodzę czysta, najedzona, na głowę mi nie kapie. Długów nie mam. Spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a perfekt stranger
Jeżeli wiaze się jakos koniec z koncem to jest OK.Ale mentalność tutaj inna, a mi to bardzo odpowiada.Czego więcej chcieć. Albo się człowiek czegos dorobi albo nie, najważniejsze żeby ten koniec z koncem zawsze moc zwiazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przyjechalam sie tu dorabiac tylko zyc. Ale skoro dla niektorych z was w PL dorobienie sie oznacza dom czy auto ( tak, tak ciagle to slysze od znajomych ) to owszem mam dom ( nie na kredyt, wygrana w totka ) i auto ( nowe ale nie z salonu) i "troche" oszczednosci ( m.in. undusz powierniczy corki i ubezpieczenia na zycie itd.). A ogolnie to sobie zyje i pracuje spokojnie od 9 lat tutaj. Do PL nie wracam, chce sciagnac tutaj rodzicow za 2 lata jak mama przejdzie na emeryture. Adaptujemy mieszkanje nad garazem dla nich, zeby byli blisko ale mieszkali osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OOO tak, teksty o domu i samochodzie też słyszę ... no jak można auta nie mieć (a po co nam samochód, jak prawa jazdy nie mamy i nie czujemy potrzeby na razie?). no i że mieskznaie wynajmujemy ... a nie własne? (tak tak, a oni mają "własne" na kredyt spłacany latami). za to takich znajomych zatyka, jak mówię że co z tego że samochodu ani wlasnego domu/mieszkania nie mam, ale stać mnie na normalne spokojne zycie przy wymiarze godzin 24 a nie 40 (mąż prauje 35). nie musze się martwić czy będzie na jedzenie po zapłąceniu rachunków, jak chcę to idę do restauacji, do kina do klubu fitness, kupię sobie perfumy za 60 funtów jak mam ochotę albo nowe buty za 80 i nie musze pptrzeć zatrwozona na stan konta bo mam co nieco odłożone ... i oni to chyba myślą, że loty do Polski są za darmo ;) a jesteśmy w Polsce z mężem i dzieckiem 1-2 razy roku. plus ubigłego lata bylismy na tydzień w Portugalii a w tym roku chybaWenecja, taki jest plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nie liczy się jakas stabilna egzystencja, tylko koniecznie trzeba się dorobić, a najlepiej jeszcze się tym pochwalić.Wkoncu musimy się czyms dowartosciowywac,aby czuc się normalnie.To kompleksy i infantylizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie dorobilam domu w UK i mieszkania, ktore wynajmuje, plus mieszkania w Polsce, ktore tez wynajmuje. Co prawda na kredyt, ale tenanci mi go splacaja, jedno jest zreszta splacone w wiekszosci, bo samego depozytu dalismy 60%. Dla mnie stabilizacja oznacza posiadanie oszczednosci i inwestycji, z pracy zawsze moga nas zwolnic lub mozemy zachorowac (odpukac), a wtedy co? Te marne pare groszy benefitow od panstwa? Na emeryture tez nie licze przy starzejacym sie spoleczenstwie, zreszta nie chce pracowac do 70. Poza mieszkaniami mamy tez inne inwestycje, ale nie bede wnikac w szczegoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gifted55
a ja sie dorobilam nienawisci do polaczkow, ktorzy wciaz nie moga przebolec, ze ktos woli mieszkac w UK niz Polsce, i ktorzy zakladaja tysiace tematow na temat jak to w UK jest brzydko i ktorzy siedza caly czas w czyjes kieszeni rozliczajac innych z kazdego funta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Giffted przybij pione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Garba i problemow ze zdrowie czyli tak jak wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkania, rasizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellaonna
"Garba i problemow ze zdrowie czyli tak jak wszyscy"...Ja nie mam ani garba ani problemow ze zdrowiem, nie wiem o czym piszesz. Mam za to dobra prace, kochajacego meza oraz pelno znajomych z roznych krajow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze sie pochwal gdzie pracujesz i ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellaonna
Nie bede sie chwalic ani praca ani zarobkami, bo to moj prywatna sprawa. Zreszta takie przechwalki nie maja zadnego sensu. Wazne, ze ja jestem szczesliwa majac to co mam. Poza tym na tym forum jak napiszesz, ze masz np prace jako lekarz lub achitekt i zarabiasz wiecej niz minimum to Cie zjada i wysmieja, ze pewnie zmyslasz. A jak napiszesz, ze sprzaasz mieszkania lub pracujesz w fabryce to bedziesz nazwana nieudacznikiem....tak zle i tak niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie dorobilam swietego spokoju, stablilizacji finansowej, cudownego narzeczonego, mnostwa znajomych :D No i szczescia bo jestem tutaj ogromnie szczesliwa :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jackjack1
Szczescia, stabilizacji, tego ze moge spelniac swoja pasje jaka jest podrozowanie, orzynajmniej 4 razy do roku (dzieki temu ze mieszkam w UK zwiedzilem Kanade, Australie, Azje Pd-Wsch, praktycznie cala Europe i Bliski Wschod). Poznalem tu swojego partnera, nikt mnie nie wytyka palcami ze jestem z facetem, zyjemy jak normalna rodzina. Mamy samochod, mieszkanie, coz wiecej chcec od zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja sie dorobilam rodziny szczesliwe, stabilizacji i nagle to wszystko pewnego pieknego pierdyklo i zaczelam zycie od nowa, sama. Nic nie jest dane na zawsze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×