Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bardzo ciekawy temat zobaczcie PRZEZ TO CIERPI NASZA

Polecane posty

Gość gość

wiecie co, zauważyłam ŻE w dzisiejszych czasach matki zamiast zajmować się dziećmi siedzą na komputerze, wieczorami zamiast pobyć z mężem jedno na tv a drugie w kompie... kiedyś było inaczej nie było komputerów, nie było az takiego dostępu do tego wszytskiego, z jednej strony fajnie można się rozerwać szybko skontakotować a z drugiej strony zamykamy się w sobie, kiedyś było lepiej w sieci napotkałam na ten wpis: ZNALEZIONE W SIECI: "Dorastaliście w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych? Jak, do cholery, udało się wam przeżyć?! Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa ani zagłówków, ani poduszek powietrznych! Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie. Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi. Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów. Butelki od lekarstw i środków czyszczących nie były zabezpieczone. Można było jeździć na rowerze bez kasku. Szkoła trwała do południa, a obiad jadło się w domu. Niektórzy nie byli dobrzy w nauce i czasami musieli powtarzać rok. Nikogo nie wysyłano do psychologa. Nikt nie był hiperaktywny ani dyslektyczny. Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa. Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie ze sterylnych butelek PET. Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą, bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni. Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł. Nie mieliśmy Playstation, Nintendo 64, X-Boxa, gier wideo, 99 kanałów w TV, DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroomów w internecie... lecz przyjaciół ! Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada. Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą. Nie było komórek... I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy! Nieprawdopodobne! Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie! Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe? Graliśmy w piłę na jedną bramę, a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma. Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! Nikt nie był winien, tylko my sami. Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu. Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko. Mieliśmy wolność i wolny czas, klęski, sukcesy i zadania. I uczyliśmy się dawać sobie radę! Pytanie za 100 punktów brzmi: Jak udało się nam przeżyć? A przede wszystkim: Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość? Też jesteś z tej generacji? Przypomnij sobie, jak było. Pewnie, można powiedzieć, że żyliśmy w nudzie, ale...przecież byliśmy szczęśliwi! Czyż nie? Miłego dnia." coś w tym jest bo teraz młodzież tylko facebook, komputer xboksy i inne, tak samo małżenstwa, ciągły pośpiech, mniej uwagi poświecamy dzieciom szkoda że do tego doszło ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to nie siedz autorko przy kompie i zajmij się dziećmi i męzem umyj naczynia wyprowadz psa a potem daj d**y męzowi a i jeszcze przynies wypłate do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana, niestety mam już 69 lat i to wszystko mam już za sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to babciu do kościoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdury, czasy się zmieniają, zmienia się sposób spędzania czasu, nasze babcie też lamentowały "ta dzisiejsza młodzież" i co? I żyjemy, i własne dzieci mamy i jakoś nikt z tego powodu nie cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylogowana laseczko
katherina90, po co sie wylogowujesz przed wpisaniem komentarza 'straszne'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocznik 77 jestem
ja z internetu korzystam w pracy, a pracę mam taką, że są dni kiedy nie mam czasu nawet kawy wypić, a są takie jak dziś -zero roboty, bo już wszystko zrobione do 28. I dziś siedzę i kwitnę, więc weszłam na kafe :) w domu nie odpalamy kompa, telewizję jeśli oglądamy to wspólnie. Żadnych gier nie mamy. Nie narzekam na zdobycze techniki, bo nie wiem jak kiedyś żyłam bez komórki? Ba my nawet stacjonarnego w domu nie mieliśmy do 96 roku. I jakoś się żyło, ba z chłopakami też się umawiałam...ale dziś byłoby mi ciężko. podobnie jak bez pralki automatycznej, bez mikrofalówki, bez piekarnika halogenowego. to wszystko zdecydowanie ułatwia życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak czasy się zmieniają, ale coś jest w tym tekście, Pani napisała a odrazu ja zbluzgano, nbo rzeczywiście coś w tym jest ponieważ kiedyś nie było obrażania na każdym kroku, matki wiecej czasu poświęcały dzieciom, a teraz świat zdominował facebook

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takl bardzo ułatwia to życie, ale nie chodzi tutaj o te rzeczy tylko o czas spedzania wolnego czasu, ze moglibysmy wiecej czasu poswiecac go rodzinie, mniej siedzieć w sieci..... ja zgadzam się z autorką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolę facebook od "spędzania czasu" z ojcem, który leje pasem, bo kary cielesne były wtedy na porządku dziennym. Poza tym zdobycze techniki dają możliwości wspólnego spędzania czasu - filmy, gry, łatwiej znaleźć coś fajnego w sieci i np. pojechać na koncert, do sali zabawa, na jakąś imprezę dla całej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem że ja się nie zgodze z tym że kiedyś rodzice poświecali więcej czasu swoim dzieciakom a teraz komputer tv etc. U mnie tak nie było, nie pamiętam by kiedykolwiek mama czy tata pobawili się ze mna w cos lub poukładali puzle, nic takiego nie pamiętam. Obecnie widzi się że spora ilośc rodzin z dziecmi jeździ na wycieczki rowery do kina restauracji zoo etc kiedyś była samowolka- a rodzice siedzieli w pokoju ze znajomymi. To nie prawda że kiedyś rodzice dawali z siebie wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi tutaj o poszukanie czegoś bo to się przydaje tylko o taką sytuację, matka siedzi przy komputerze a dziecko samo się bawi nikt do tego dziecka nie mówi, są takie sytuacje, z jednej strony "babcia" ma rację a z drugiej wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niegospodarna kobieta
Nie każdy dziś ma fb, ja nie mam :) spędzam dużo czasu z rodziną, z internetu też korzystam głównie w pracy o ile jest taka możliwość, teraz akurat jest :) ale wydaje mi się, że dzięki postępowi techniki jest lepiej. mieszkamy 600km od moich rodziców, a dzięki sieci mogli niemal codziennie widzieć wnuka. kiedyś nie byłoby to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka może racji nie ma, ALE TEKST W 100% PRAWDZIWY, nasze dzieci są teraz inne niż byliśmy my sami!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się zgadzam z osobą, która napisała, że kiedyś rodzice mniej czasu poświęcali dzieciom. To jest prawda, kiedyś faktycznie dziec**puszczano bardziej samopas, mało kto z rodziców organizował wspólne zajęcia, bawił się z dzieckiem, teraz jest to o wiele powszechniejsze, zmienił się model wychowania, teraz w dobrym tonie jest poświęcać czas dziecku, spędzać z nim czas kreatywnie, mimo że ludzie więcej pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba u ciebie w domu kary cielesne były normą bo ja nigdy nie zostałam uderzona przez rodziców więc nie generalizuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też nigdy rodzice nie uderzyli, ale ja byłam wyjątkiem, kary cielesne były POWSZECHNE, taki był model wychowania, 99 procent moich kolegów i koleżanek z klasy było bitych. Więc to nie jest generalizowanie tylko czysta statystyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wychowana w latach 90 u mnie ( i koleżanek które przecież tak dobrze znam) nie było wspólnych zabaw z rodzicami. Nie pamiętam takich sytuacji, dzieci miały jakby mniejsze prawo wyrazania swojego zdania niż dziś. Rodzice raczej wcale nie brali w życiu szkoły i swojego dziecka. Pamietacie te czasy gdy szło się do koleżanki i u większości w porze obiadowej trzeba było iśc na klatke lub do siebie ( przecież nikt nie będzie karmić jednej geby więcej :) ) dziś- to nie do pomyslenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa ani zagłówków, ani poduszek powietrznych! Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie. Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi. Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów. Butelki od lekarstw i środków czyszczących nie były zabezpieczone. Można było jeździć na rowerze bez kasku. xxxxxxxx no to akurat jest bzdura- kiedyś tego nie było- bo inna była świadomość w temacie. niedawno oglądałam program o chłopaku, który jeździł bez kasku i przyfasolił głową w krawężnik.. miał wylew krwi do mózgu i zrobiło się z niego pół-warzywo. o samochodach- nie wspomnę- jest inne natężenie ruchu, są inne prędkości na drodze. Lakiery ołowiowe? A skąd wiemy, czy niedługo to nie zaprocentuje, albo czy już nie procentuje jakimś rakiem? Reszta tekstu to prawda- kiedyś dzieci miały prawdziwe dzieciństwo, dzisiaj w większości jakiś komputerowy substytut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem z poczatku lat 80-tych i moi rodzice zawsze sporo z siebie dawali, jezdzilismy na wycieczki, pikniki, basen kilka razy w tyg. czasem do kina, duzo z nami gadali, gralismy w gry planszowe, ja jako mama tez staram sie poswiecac czas dzieciom, bawic sie , wyglupiac, dlugo nie pozwalalam corce uzywac komputera, ale teraz ma 6lat i niestety siedzi wgapiona w ekran dosc czesto, na Swieta dostala I-pad, mimo, ze ja bylam przeciwko takim ''zabawka'' dla dzieci to jednak zasluzyla dobrym zachowaniem i nauka w szkole, mysle, ze pewnych rzeczy nie da sie odciac, dziecinstwo naszych dzieci bedzie inne niz nasze, ale to od nas- rodzicow zalezy czy to bedzie dobre dziecinstwo czy tez nie, a kiepscy rodzice byli, sa i beda niestety bez wzgledu na czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Butelki od lekarstw i środków czyszczących nie były zabezpieczone Ja wlasnie nalykalam sie lekow jak bylam malutka I wyladowalam w szpitalu ,robili mi plukanie zoladka .Co do kaskow na rowerze nie jedno dziecko rozbilo sobie glowe.Samochody nie byly tak popularne I zdecydowanie zadziej sie je uzywalo.Kobieto wiesz w ilu przypadkach fotelik samochodowy uratowal dzieciatku zycie ?Kiedys to dziecko nie mialo szans na przezycie podczas powazniejszego wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
' Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko. 'Co to za stek bzdur ?????????????Jak to nie bylo alergii???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
jeśli chodzi o ogólny wydźwięk- zgodzę się. Sama jestem dzieckiem z tamtych czasów. Ale negacja fotelików sam., kasków, czy zabezpieczenia butelek jest durna. Mógł ktoś lepiej napisac ten artykuł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, z tymi alergiami to była tragedia, ciężko było dostać żywność bezglutenową, leki, masakra! A jeszcze znaleźć alergologa, który znałby się na rzeczy - współczuję rodzicom, którzy mieli dzieci z alergią wtedy, ja pamiętam jak ciocia męczyła się ze swoim synkiem żeby mu zapewnić co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×