SEKS POMOCY!

Cześć! Mam pytanie. Jestem ze swoim chłopakiem ponad 4 lata, mam 19 lat i jestem dziewicą. Chcemy zacząć się kochać, ale się trochę boję. Jest to świadoma i przemyślana decyzja, myślę jednak o tym, czy gdybyśmy się w przyszłości rozstali, czy nie będę żałować, że straciłam z nim dziewictwo. Z jednej strony to jest aż 4 lata, więc jakiego innego dowodu, że się nie rozstaniemy potrzebuję, a przeciwniczką seksu przedmałżeńskiego nie jestem. Proszę, podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami, czy jeżeli zerwałyście ze swymi partnerami, z którymi straciłyście dziewictwo, to czy żałowałyście tego, że nie poczekałyście? Czy 19 lat to odpowiedni wiek, czy lepiej jeszcze zaczekać?

poradźcie coś

to ty musisz zdecydować czy warto. sex jest przyjemny ale można zadowolić się masturbacją

Zaczekaj z tym jeszcze trochę, bo widać że masz obawy... jak przestaniesz je mieć, to nie będzie zadawała takich pytań, nawet nie przyjdą Ci one do głowy :)

jak sie gowniaro boisz to widac ze jeszcze mentalny dzieciak z ciebie :o

mam obawy, ale z drugiej strony spróbowaliśmy już wszystkiego, nawet anala, a oralny seks to normalna rzecz. rozmawiamy o wszystkich rzeczach, zero wstydu

nie wiem kto tu jest dzieciakiem, jeżeli nie chce zrobić nic pochopnego. nie znasz ludzi więc nie komentuj w taki sposób

ja tez tak myslałam mając 22 lata, jedyny partner w zyciu I tylko ten jedyny, teraz mam 34 lata, prawie 35 i to juz 6 facet, niczego nie żałuje

Jeżeli to, że nie chce zrobić nic wbrew sobie jest nazywane dziecinnością, to nie wiem jak nazwiesz gimnazjalistki puszczające się gdzie się tylko da.

Ale to jest tylko i wyłącznie Twoja decyzja, jeśli będziesz tego chciała na 100% to nie będziesz też tego żałować. I tak są marne szanse aby Twój pierwszy facet był tym jedynym, ale czasem tak się zdarza.

Rozumiem, dziękuję za pomoc.

pomyśl jedynie o antykoncepcji, niechciana ciąża to najgorsze co może spotkać kobiete, no..oprócz g****u

podrośnij

droga prawiczko: narząd nieużywany zanika albo zarasta!!! Nawet gdy dziura pozostanie, to błona dziewicza tak stwardnieje, że później nawet gwoździem jej nie przebije, co dopiero penisem. Zatem zamiast trochę przyjemnego krwawienia może czekać Cię krwawa operacja chirurgiczna usunięcia twardej błony dziewiczej. Póki jeszcze czas zróbcie to. Najlepiej dla kurażu trochę alkoholu, a on otępi ewentualny drobny ból.Zresztą podczas silnego podniecenia i orgazmu ból miesza się z rozkoszą i prawie jest niezauważalny

no, i pewna antykoncepcja. Na razie dni niepłodne i patentex oval. Wygoogluj w necie Fizjologia i filozofia seksu, tam dowiesz się o szczegółach, tam znajdziesz też coś nt. świadomej antykoncepcji lub prokreacji..

"Chłopak powinien 10 minut wytrzymać z ejakulacją, gdyż tyle czasu wymaga kobieta by szczytować. Jeśli tryśnie spermą po 2. minutach, to odpoczynek 2h i od nowa, aż do skutku. Jeśli nie da rady, to dokonaj dzieła dildem." . Kretyn... moja szczytuje po 3-5 minutach, a mi wystarczy 10 minut przerwy przed następnym razem, o twardniejącej błonie już nawet nie wspominam.

Mamusia mówi, że ja nie rosnę i nowej sukienki nie chce mi dać A ja już rosnę 47. wiosnę i pod staniczkiem jeszcze mi znać. Miałam kochanka ulubionego, który przynosił mi róży ukochany kwiat Raz w łóżku leżę już rozebrana, on chwycił mocno za me kolana I szepnął w ucho ach kocham Cię, i tak zasnęłam w jego objęciach , a kiedy skończył nie mam pojęcia, bo wtedy nie bolało nic. A gdy minęło dziewięć miesięcy, mały bękarcik przyszedł na świat. Takiej miłości nie chcę znać więcej, bo taką miłość niech trafi szlag.

cyt.: Kretyn... moja szczytuje po 3-5 minutach, a mi wystarczy 10 minut przerwy przed następnym razem, o twardniejącej błonie już nawet nie wspominam. do niekretyna z 21:18: chłopie, pewna jestem, żeś koniobijcą i widziałeś kobietę w łóżku jak, za przeproszeniem, świnia niebo. Bez odpowiedzi, gdyż kulturą słowa nie grzeszysz.

Oodaj mu sie :-) cnota to wstyd w dzisiejszych czAsach :-)

wg mnie seks to wcale nie takie big deal jakie z tego robią ;) ja miałam 20 lat i to był mój 1 chłopak i jedyny ;) i nie ma co się bać czy spinać to tylko takie wnoszenie dziewictwa na piedestał,wszystko leży w psychice,bo przecież nie oddajesz mu nerki nie ;p

Do gościa wyżej: ona wie i pragnie dać duupy, ale nie wie co ma zrobić by nie bolało i przebicie błony było efektywne. Jeśli jesteś kobietą z doświadczeniem, to takiej rady jej udziel a nie o jakimś staroświeckim "oddaniu się", pewnie jeszcze w noc poślubną, co?

jakiś ch**j blokuje posty