Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaFifMA

Pobieranie krwi z palca u niespełna dwulatka miał tak któryś maluszek

Polecane posty

Gość MaFifMA

Chcę zrobić dziecku morfologię ,ale już mam przed oczami płacze wrzaski itp. :/ Ogólnie lekarza JUŻ się nie boi,bo pokazałam ,że Pni nic nie robi. Ale pobieranie krwi z palca-pewnie będzie masakra"/ Jakie macie doświadczenia? Jak przeszły to wasze maluszki? Wiem,ze jest taka maść/żel znieczulająca to pewnie bym kupila..ale nie wiem czy to pomoże.. Na ostatnim szczepeniu nie płakał wcale ,ale to co innego troszkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co dziecko, to inne. Moja córka nawet nie zwróciła większej uwagi, za to moja histeryczna siostra do dziś (a jest dorosła) pamięta ten wg niej horror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maFifMa
A zajęłaś jakoś swoje dziecko czymś ? Czy patrzyło na igłę jak Pani pobierała krew?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli twój synek nie płakał na szczepieniu to chyba ty bardziej się denerwujesz niż on i mu te lęki zaszczepiasz. Tymczasem dzieciak ma zadatki na twardziela. Zainteresuj go działaniami lekarzy, opowiadaj i będzie OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wagabunda wita
A dlaczego z palca? My pobieraliśmy z żyły i problemu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój bratanek miał pobierane z palca. Podobno to bardziej boli, pielęgniarka musiała mu naciskać, żeby leciało. Moja jak miała 1,5 roku miała pobierane z żyły. Musiała mieć więcej pobrane, do dwoch pojemniczków. Pielęgniarka właśnie nie chciała z palca, bo mówiła, że właśnie będzie ja bardziej boleć i nie wiadomo, ile czasu zajmie nazbieranie tej krwi. Z żyły było normalnie sekundę. Tylko chwilke zapłakała. Bardzo ją nie bolało, bo głośniej i dłużej płacze, jak czegoś się jej zabroni. No i wiadomo, że każde dziecko jest inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn miał pobieraną krew z paluszka i oczywiście płakał jak zły, ale na koniec był zdziwiony, że to już koniec. Myślę, że to jednak mniej boli niż wkłuwanie się w żyłkę. No i tak można jak potrzeba tylko troszkę krwi do zwykłej morfologii, bo jeśli trzeba więcej krwi to za długo by to leciało itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy od dziecka mój miał pobierane i z palca i z zyly i placz był straszny -ja osobiście uważam ze lepiej z paluszka bo jak dziecko się szarpie to z zyly może sobie wyciagnac igle i trzeba kuc jeszcze raz a z paluszka tylko ukuje żeby leciała krew i później ma taki pojemniczek z rurka i tylko to przykłada do palca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako osoba pobierajaca krew maluszkom powoem ci,ze to rodzice bardziej panikuja a dzievi wyzuwaja ich strach. I niestety pobieranie z paluszka boli bardziej niz z zyly. Popros w lab.by ci strzelili w palca tym przyrzadem. Zreszta wez na logike,jak unerwiony jest palec,przeciez ludzie maja bardzo rozwiniety zmysl dotyku,szczegolnie na dloniach,a jak unerwione jest zgiecie lokciowe. Tylko,ze z palca wyglada mniej drastycznie i stad dzieci daja sie czesciej namowic na takie pobieranir. W rzeczywistosci bol nie jest taki straszny,bo to uklucie,ale bardziej boli z palca. Zreszta ja sobie sama rwz pobieralam z palca i akurat trafilam na takie zakonczenie nerwowe,ze potem przez tydz jak palcem dotykalam to mnie bolalo. Poszukaj jakiegos laboratorium gdzie sprytnie dzieciom pobieraja z zylki,potrafia to zrobic szybko i zagadac,potem nagrodzic. No i obsluga jest mila. Szybko bedzie po sprawie a i material pobrany z zyly jest lepszy do "obrobki", mniej szansy na blad przy wynikach(przy pobieraniu z palca,szczegolnie jak dlugo sie pobiera,moga tworzyc sie mikroskrzepiki i wtedy trzeba powtarzac morfologie,albo jak mocno sie uciska paluszek to wyciska sie plyn tkankowy,ktory rozrzedza krew)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko miało 1 rok jak lekarka rodzinna wysłała nas na badania krwi czy z mała jest zdrowa. pielegniarki chciały pobrać najpierw z żyły ale jak widziały że dziecko płacze i sie wierci to pobrały z palca..... ogólnie żle wspominam ten zabieg.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi lekarze (różni) nie polecali pobierać dziecku z palca (nawet 3 miesięcznemu), bo to jest miej wiarygodne, najpewniej jest z żyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam, z palca pobieramy zawsze, mniejsza trauma, z żyły piecze, boli tez i straszny widok dla 2 latka spokojnie palec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio mojemu 6-latkowi robiłam dwukrotnie badania krwi - raz miał pobieraną krew z palca, drugi raz z ręki. Sam stwierdził, ze woli z ręki, bo było szybciej i aż tak nie bolało. Do tego po pobraniu krwi z palca o mało nie zemdlał, robiło mu się słabo już w trakcie pobierania. Po pobieraniu z reki nie było żadnych problemów. Wyniki krwi z ręki są wiarygodniejsze, np. hemoglobina w krwi pobieranej z palca wychodzi wyższa niż tak z ręki. U dwulatka ciężko stwierdzić co lepsze, ale wolałabym chyba dziecko przytulić, zakryć mu oczy i jak najszybciej załatwić sprawę czyli pobierać z żyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sama swojemu 5 latkowi od czasu do czasu robie test z krwi pobierana z palca glukometrem,to wcale nie boli,on nawet sam o to pyta kiedy znowu mu cukier zmierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj 8 miesieczny synek mial w szpitalu kilka razy pobierane.troszke zaplakal ja bardziej bo takie smutne oczka mial;((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś byłam z małą 20 m. Zero płaczu. Pani laborantka była superl;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jesteś nerwowa i nie potrafisz wyluzować, to lepiej dziecko z tatą wyślij- to przede wszystkim. Dziecko momentalnie wyczuje twój stres. Nie uspokajaj słowami "nie bój się, to nic takiego"- dzieci głupie nie są, od razu wyczuje sugestię że to jest potencjalny powód do strachu. Ja swojego brałam na morfologię przed bilansem, pobierali mu normalnie, z żyły, igłą jak dla dorosłych. W domu wcześniej uprzedzałam, poprosiłam w gabinecie żeby nie kazali mi go trzymać na siłę za ręce i nogi- co się praktykuje, tylko najpierw spróbowali po dobroci. Synka uprzedziłam, pokazałam że pielęgniarka ma igłę, że to odrobinkę zaboli- uszczypnęłam go lekko żeby pokazać jak bardzo. Później jak już pobierały krew to go zagadywałam, pokazywałam ciekawe rzeczy w gabinecie, mówiłam po co krew itd. Przecież to jest minimalny ból, większą sobie krzywdę zrobi upadając na podłogę jak biega... Pielęgniarki zrobiły wielkie oczy, kiedy wyszliśmy pani za nami zapytała czy nie udało się pobrać... Są też podobno maści czy plasterki znieczulające, możesz puścić gadkę o magicznym żelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze raz ja,od pobierania. Ostatni gosciu,zeby wiekszosc matek bylo takich jak ty:) ale wiekszasc sama krzyczy w momencie jak spokojne dziecko kluja: o jezu,o jezu!. Swojego niemowlaka tez kazalam kluc z zylki i tez nie plakal, wiadomo,jak bedzie starszy to dojdzie strach. A co do magicznego zelu... my zawsze mowilysmy,ze ten gazik z alkoholem do przemywania,jest z specjalnym plynem znieczulajacym :P A na serio to sa zele z lidokaina,takie plasterki w aptece,przed sie przykleja,potem zrywa, tylko ze jak dziecko sie boi to nie pomoze. Wiekszosci wystarcza kit o magicznym gaziku ;) potem sa zdziwione,ze tak szybko i nic nie bolalo. Na szczescie tylko niewielki procent wychodzi obrazony i naburmuszony,ze mama przyprowadzila i ze bolalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robiłam córce badania miesiac temu, morfologia z rozmazem i CRP z palca, córka ma 7 lat, jest wielka histeryczka i byłaby masakra z zyły a z palca poszło bez pisniecia i wyszła zadowolona z laboratorium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znacie moze jakies dobre laboratorium do poboru krwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pobieranie krwi z palca wcale nie boli,moja siostrzenica choruje na cukrzyce typu1 ma 4 latka choruje od 3 roku zycia krew z palca ma badana 4 razy dziennie i anwet nie pisnie,sama tez sobie to robilam i naprawde nie boli,z palca wystarczy tylko pare kropel na pobranie nie musi byc cala fiolka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam w Łodzi laboratorium http://www.apc-analizy.pl Ja tam byłam że swoim dzieckiem. U małych dzieci krew pobiera się z paluszka, bo nie mają jeszcze rozwiniętej struktury żylnej. Dziecko jak to dziecko zawsze płacze, przy tym pobieraniu też. Ale głównie ze strachu, bo takie pobieranie nic nie boli. Dobrze że w tym laboratorium pracują miłe osoby, które kojąco działały na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadaj z tym spamem! Bzdury piszesz, synek w wieku 3 mcy miał pobierane z żyły, bo to wiarygodniejsze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×