Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annuazja

Problem z mama, brak checi do zycia

Polecane posty

Gość annuazja

Z gory przepraszam za brak polskich znakow, bledy i chaoteczne pisanie, ale ciezko opisac mi swoja obecna sytuacje. Jesli trafilam do zlego dzialu to prosze o przeniesienie i za to rowniez przepraszam. Mam 17 lat, nigdy nie mialam problemow z nauka, a mama ze mna nie miala zadnych powaznych problemow wychowawczych (czasami chwilowe sprzeczki, ale to normalne). Moim problemem jest to, ze mama caly czas mnie krytykuje i wyzywa, wypomina mi wszystkie moje bledy czy te z przed 2 lat czy z przed tygodnia, niewazne, bo za kazdym razem sa dobrymi materialami, ktore udowodnia mi moja beznadziejnosc****ozbawia checi bronienia swojego zdania. Moja sytuacja ma sie na tyle zle, ze jestem w zwiazku na odleglosc, a gdy mama zobaczy ze dostalam jakas 2 (co zdarzylo mi sie w tym roku szkolnym 3x na 16 przedmiotow) to dostaje od niej kare na wyjazd do swojego chlopaka (widzimy sie raz w miesiecu przez kilka dni wiec troche przykre jest to gdy zabiera mi ta mozliwosc), to samo jest wtedy gdy nie spodoba jej sie moje zachowanie. Dzisiaj chwile po przebudzeniu uslyszalam ze jestem "gownem" ktore tylko lezy caly dzien zamiast isc z nia na zakupy, powiedzialam jej ze mam napuchnieta, zaczerwieniona i szczypiaca powieke na jednym oku i ze przez to zle widze dlatego z nia nie pojde, a ona przez godzine krzyczala na mnie, wyzywala mnie i powiedziala ze jak zwykle same problemy sa ze mna i znowu trzeba do lekarzy chodzic i mogla isc wczesniej na zakupy zamiast czekac na mnie i tracic czas. Poza tym od kiedy dowiedziala sie, ze mam chlopaka ciagle straszy mnie ze on mnie w koncu zostawi bo jestem beznadziejna i nic mi dobrze nie wychodzi, mowi mi ze ona mu o wszystkim powie. Kolejnym problemem jest czytanie mojego pamietnika, rozmow na gg czy fb pisalam tam czesto o dosc prywatnych sprawach, a mama potrafi w czasie klotni powiedziec mi o tym z jakimis wyrzutami, a gdy juz powiem ze nie powinna tego czytac bo juz mam swoj wiek to mi mowi ze prywatnosc bede miala jak pojde na swoje... Nigdy nie uslyszalam od mamy, ze mnie kocha, nigdy mnie nie chwalila, gdy uczylam sie gotowac, chodzic na szpilkach czy cokolwiek innego ciagle slyszalam, ze nie poradze sobie w zyciu i jestem jakas debilna, moze to wszystko glupio brzmi, ale naprawde bardzo boli :( Zawsze szanowalam swoja mame, pomagalam jej jak tylko moglam (dalej to robie), ale ona chyba tego nie potrafi docenic Nie bede sie juz bardziej rozpisywala, moze zachowanie mamy jest normalne, bo to co opisalam zdarza sie raz na jakis czas (ostatnio coraz czesciej), ale przez to trace do niej zaufanie i najgorsze jest to, ze nie mam z kim o tym porozmawiac. Od jakiegos czasu wszystko jest mi obojetne i zyje na zasadzie "niech sie dzieje co chce" + nie wiem co robic zeby uniknac takich sytuacji z mama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiaj z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annuazja
Probowalam porozmawiac z nia juz nie jeden raz, zawsze konczy sie to afera, a jesli juz uda mi sie z nia dogadac to efekt jest chwilowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zrozumiałam z twojej wypowiedzi jak kiedyś wyglądały twoje relacje z mamą bo jeżeli zawsze tylko tak to niestety ale twoją mamę trapią pewnie jakieś zaburzenia i dlatego czasem krzywdzi cię nie zdając sobie z tego spawy. natomiast jeżeli zaczęła się zmieniać teraz to prawdopodobnie stało się w jej życiu coś bardzo złego z czym nie potrafi sobie poradzić, a swoje frustracje odreagowuje na tobie. jednak bez względu na to co jest przyczyną takiego jej zachowania powinnaś iść do psychologa i opowiedzieć mu to co tutaj napisałaś bo nic nie wskazuje na to żebyś mogła sobie sama z mamą poradzić. powinnaś szukać pomocy u specjalistów zarówno dla swojego dobra jak i dla dobra swojej mamy. ... niestety ale nie wszyscy dorośli potrafią być odpowiedzialni i teraz ty musisz wykazać się większą odpowiedzialnością niż mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solo femme
jesli jest dokladnie tsk jak piszesz to oczywiscie w tej sytuacji tą gorsza jest twoja matka. jest kilka mozliwosci takiego zachowania ale najprawdopodobniejsze jest to ze mama moze przechodzi menopauze- w tym okresie kobiety robia sie nieznosne i nielogiczne. jesli tak jest to moze podsun jej jakies leki lagodzace dolegliwosci menopauzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobną mamę, jeśli zawsze taka była to nic nie poradzisz, skończ 18 lat i się wyprowadź, postaraj się o jakieś stypendium czy coś takiego, ja mam już 36 lat a moja mama się nie zmieniła, myślę że gdybym szybko się nie wyprowadziła to nigdy nie wyszłabym z kompleksów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie słyszałam jeszcze o matce, która z powodu menopauzy wyzywa i obraza swoje dzieci. tak samo jak nie widzę powodu dawania przyzwolenia kobiecie podczas okresu na wyżywanie sie na bliskich bo hormony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annuazja
Moje relacje z mama kiedys byly troszke lepsze, bo mieszkal z nami moj tata i potrafil ja uspokoic jesli zaszla taka potrzeba. Menopauza raczej odpada, a jesli faktycznie moja mama sie z nia teraz zmaga, to na pewno nie jest to glowna przyczyna bo kiedys bylo to samo z tym ze w wersji nieco lagodniejszej, poza tym z tego co wiem chodzila do psychologa i brala leki antydepresyjne, ale to okolo 1,5 roku temu. Nie widze tez powodu zeby mnie tak traktowala, jej obecny facet ktory z nami mieszka jest 10x gorszy, bo ten gnebi mnie na kazdym kroku, a mama nic. Zeby nie bylo watpliwosci napisze tez, ze jestem z normalnej rodziny i sama jestem jak najbardziej normalna, nie pije, nie pale, nie jestem panna lekkich obyczajow, a i tak ciagle slysze jaka to jestem zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być może mama źle znosi perspektywę Twojej wyprowadzki, zamieszkania z partnerem itp. możesz próbować z nią o tym rozmawiać, ale to nie zawsze pomaga nie na wszystko masz wpływ postaraj się zapewnić sobie jak najszybciej możliwość wyprowadzenia się z domu, bo sytuacja może się pogorszyć i zniszczy Cię psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możliwe że twoja mama ma problemy z akceptacja samej siebie. (jeżeli masz taką możliwość to przeanalizuj stosunki swoich dziadków z mamą, a zwłaszcza jak to było kiedy to ona była dzieckiem, to może mieć znaczenie na jej podejście od ciebie). i bardzo ważne jest to co napisałaś o partnerze swojej mamy. jeżeli ona ma niską samoocenę i nie radzi sobie, ale ma faceta który ją akceptuje taką jaka jest i dzięki niemu ona czuje się dowartościowana, a facet cię nie akceptuje i tobą poniewiera to w przypadku (prawdopodobnie słabej psychiki) twojej mamy nie ma się co dziwić że będzie tobą pomiatać, właśnie dlatego że on to popiera i przez to ona czuje jego wsparcie. sorkiewicz za tą lekko chaotyczną wypowiedź ale tak to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykro mi to pisać, ale to nie jest normalna rodzina... Twoja mama źle Cie traktuje, niszczy Twoje poczucie wartości i zniecheca do życia, to niestety nie jest normalne. wątpie,żeby taka osoba się zmieniła, ten typ tak ma i nie da się dogadać, bo zawsze zła jesteś ty. dobrze, że zdałaś sobie sprawe z problemu i nie możesz czuć się winna i beznadziejna dlatego, że mama próbuje Ci to wmówić. dobrze Ci radzą, żebyś jak tylko będziesz mogła wyprowadziła się, bo się całkiem wykończysz. do psychologa możesz iść, bo wsparcie Ci się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie nie ma usprawiedliwień dla złego traktowania, jeśli ktoś robi to notorycznie i nie widzi problemu, żadna menopauza, problem czy brak akceptacji siebie tego nie usprawiedliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annuazja
Rozumiem jak najbardziej, ale uwazam, ze pojecie "rodzina" nie powinno sie ograniczac jedynie do tego co dzieje sie w naszych domach czy mieszkaniach, bo jakby nie patrzec mam tez ciotki i wujkow ktorzy w 100% by mi pomogli, niestety ich pomoc pewnie objelaby tez rozmowe na ten temat z moja mama co dla mnie by bylo nieciekawe w skutkach. Mozliwe, ze wychowuje sie w nie do konca takiej "normalnej" rodzinie, ale z perspektywy osob trzecich z tego co wiem sprawiamy wrazenie "kochajacej sie rodzinki bez problemow". Latwo tez napisac o wyprowadzce kiedy skoncze 18 lat, ale mysle ze takie latwe to nie jest, bo ja bede dopiero w trakcie edukacji w szkole sredniej, a moj chlopak na drugim roku studiow. Po pierwsze biore pod uwage sytuacje finansowa, bo jesli duza czesc ludzi doroslych, czesto z odpowiednim wyksztalceniem ma problem w utrzymaniu sie to watpie ze 18 latka bez sredniego wyksztalcenia temu podola, a po drugie jest jeszcze kwestia mojej mamy, ktora zawziecie wbija mi do glowy ze pelnoletnia bede jak skoncze conajmniej 25 rok zycia i dopiero wtedy bede mogla decydowac o tym co chce robic ze swoim zyciem tj kiedy bede mogla sie wyprowadzic, kiedy bede mogla rozpoczac zycie seksualne, kiedy bede mogla zalozyc rodzine itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie masz takiej mozliwosci by zamieszkac z biologicznym ojcem,moze z babcią??? Teez jestem matką ale nie wyobrażam sobie by pozwolic jakiemuś obcemu facetowi by pastwił sie nad moim dzieckiem.Zastanawiam sie czy twoja matka cie naprawde kocha? mam wątpliwości.Staraj sie jak najszybciej usamodzielnic i wiej z domu.Nic dobrego cie nie czeka.Pamietaj tez ze nie zabiegaj o jej miłość bo to ci nic nie da,mysle ze nawet nie zasługuje na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30.01.14 [zgłoś do usunięcia] Ma stosuje przemoc,nie jestes jej własnością.Jesli jestes osobą ułożoną,grzeczną,dobrze się uczysz to nie ma powodu by ci coś narzucić.To ty zdecydujesz sama o swojej przyszłosci majac 18 lat czy jej sie to podoba czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"możliwe że twoja mama ma problemy z akceptacja samej siebie. (...)" kontra "wg mnie nie ma usprawiedliwień dla złego traktowania, jeśli ktoś robi to notorycznie i nie widzi problemu, żadna menopauza, problem czy brak akceptacji siebie tego nie usprawiedliwia." ... ależ absolutnie się z tobą zgadzam, ja tego nie usprawiedliwiam ... po prostu sama jako matka nie mogę się zaakceptować myśli że kobieta może nie kochać swojego dziecka i tak je traktować dlatego szukam powodu dla którego może się dziać to co się dzieje ale absolutnie tego nie usprawiedliwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam taka sama matkę debilke , wiedźmę i toksyczną babę , a łapami tez do mnie leciała psycholka. Spier...liłam za granice w jednej kiecce od psychopatki ,nie utrzymuje kontaktów od lat. Rozumiem Cie dziewczyno ale nic nie poradzisz , schodz z drogi babsztylowi i postaraj sie iść na studia zeby sie usamodzielnic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solo femme
facet matki traktuje cie 10 razy gorzej????? w trakcie ataku z jego strony sprzedaj mu liscia i powiedz ze nie ma do ciebie zadnych praw bo nie jest twoim ojcem. ja bym tak zrobila. twoj ojciec zyje? poskarz sie mu i powiedz aby przetlumaczyl temu panu jak nalezy cie traktowac. co do menopauzy to chyba nie mieliscie do czynienia z osoba przechodzaca ja na prawde intensywnie- taka kobieta na prawde nie zachowuje sie rozsadnie w chwili burzy hormonów. potem jej przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×