Proszę o inteligentną radę tych dojrzalszych emocjonalnie

Otóż jestem ze swoim chłopakiem 2 lata, od początku stycznia moje życie z nim to piekło, on pracuje za granicą, do tego czasu chciał sam zjeżdżać, mówił, że tęskni, tymczasem ciągle mnie okłamuje, codziennie gdzieś wychodzi, jak nie gra w piłkę to tenic bilard kręgle, rozumiem to ze kazdy potrzebuje sie odprezyc ale codziennie??? Codziennie słyszę jakieś niemiłe słowa z jego ust, nie potrafię normalnie funkcjonować, jest mi ciężko z tymi kłotniami. Ciagle sluchanie jaka jestem bezndziejna i wog po co ja chce spedzac razem walentynki i rozmawiac z nim, dla niego jest to niepotrzebne, nie wiem co robic, chce sie rozstac z jednej strony ale nie wiem czy umiem, pomozcie

to co ma siedzieć na chacie sam? bo ty tak chcesz?

w sumie to sama powinnas wiedziec czy teraz jest dobry moment na rozstanie, jestes tez dobrym przykladem jak to bywa ze związkami na odleglosc. to co ja moge c***oradzic to jedynie szczera rozmowa po ktorej powinnas wyciagnac wnioski. osobiscie uwazam ze taki facet nie jest dojrzały i nie powinien miec kobiety. nie chce nic mowic ale istnieje spore prawdopodobienstwo ze uderzyla mu do glowy tzw sodowa, ma kase, nowych znajomych a moze i nowa dziewczyne. nie inetresuje sie toba, wrecz obraza, dlaczego masz eie meczyc i zachodzic w glowe co jest nie tak? to ty z nim zerwij, bedziesz miec tylko satysfakcje ze uwolniłas sie od takiego gnojka. trzymaj sie

skoro wg niego jesteś taka beznadziejna i nie czuje potrzeby spędzać z Tobą czasu to znajdź sobie kogoś, kto Cię doceni. bo co to za związek, jeśli jedyne co z niego masz to złe samopoczucie. jeśli dziewczyna jest mu potrzebna tylko po to by mógł jej nawymyślać to chyba lepiej żeby jej wcale nie miał.

Związki na odległość to nie jest taka prosta sprawa... wtedy ma się swój czas na myślenie, przemyślenia, układanie głupich wydarzeń, które nie zawsze mają miejsce i są prawdziwe, wiem bo sama tak miałam. Ale okazało się ,że to namąciło mi w głowie tylko to, ponieważ byliśmy od siebie bardzo daleko co powodowało tęsknotę , płacz itp.... a gdy wrócił zrozumiałam,że odzwyczaiłam się od niego z tego co wyszło z naszej rozmowy on ode mnie też, nie było sensu razem już dyskutować i się męczyć lepiej było się rozstać może gdyby chciał pokazałby jak bardzo mnie kochał i tęsknił ale taka rozłąka jest dla ludzi o mocnych nerwach... skąd wiesz,że cię okłamuje masz na to jakieś dowody czy tylko przypuszczenia?

dowody mam ... bynajmniej sam sie przyznal po czasie ze mnie oklamal... pewnej soboty poszedl na dyskoteke z kumplami, mi o 20 powiedzial ze idzie spac bo jest strasznie chory i zmeczony... pozniej wyszlo jak sie dobrze bawil, w niedziele spal do wieczora a pozniej mi tlumaczyl ze byl w pracy caly dzien, a po prostu meczyl kaca, oczywiscie do domu nie zjechal bo stwierdzil ze nie ma pieniedzy a 400 zl stracil w jedna noc ...;/ wyslal mi roze ale co z tego jak jego zachowanie sie nie zmienia

zostaw palanta ktory w jedna noc wydal 400zl swoją drogą ciekawe na co, pewnie na kur....y

na pewno dyma tam całe stado łatwych szmat z rosji czy innej ukrainy :p