Niczego nie umiem sobie odmówić

chce przez miesiac dzień w dzień jesc sushi - prosze bardz chce tysieczna bransoletke - prosze bardzo chce najdrozsze czekoladki - ok chce kolejne buty - w porzadku chce wyjechac - jade chyba przesadzam czy wy siebie tez tak rozpieszczacie bez umiaru

Jeżeli zarabiasz na to sama to w czym problem?

Normalnego człowieka Kondolizą by nie nazwali....

oczywiscie, sama zarabiam, ale coraz czesciej mam swiadomosc ze przesadzam. tone niemalze w ciuchach, bizuteriach, butach torebkach, ale tego wszystkiego nie potzrebuje, po rpostu nie umiem sobie odmowic tgeo, co mi sie podoba i wkurza mnie to, ze laduje w to kase tylko po to, zeby miec to w domu

Cóż jeden od fajek drugi od alkoholu a jeszcze inny jest uzależniony od zakupów ...

chce w tylek doistaje w tylek chce do buzi biore do buzi

to nie jest uzalexnienie, bo do sklepow chadzam 2-3 razy w miesiacu. problem w tym, ze zawsze kupie cos tylko dlatego ze mi sie spodobało chociaz tego nie potrzebuje

nie przesadzasz- stać cię i chcesz to w imię czego masz sobie odmawiać? jeśli miałabyś potrzebę oszczędzania na np mieszkanie to byś oszczędzała, nie masz nikogo u nogi więc ciesz się życiem a jak dasz się wrobić w dziecko to zostanie ci wspominanie czasów wolności

Stać cię to kupujesz. Ja też rozpieszczam siebie, dzieci i męża. Lubimy fajne rzeczy. Pracujemy na to, nikt nam nie daje, podobnie jak u ciebie. Byleby nie przerodziło to siè w obsesję;)

Dlaczego masz siebie odmawiać? :D ciesz się życiem.

pewnie mieszkanko dostalas od rodzicow, wiec nie musisz na nic oszczedzac.

no niby macie racje, no ale sama nie wiem. wydaje mi się to przesadą. mam milion bizuterii, a dzisiaj robiąc zakupy spożywcze znowu zaszłam do sklepu i kupiłam wszystkie, które tylko mi się spodobały - 6 sztuk ;-/ nie potrzebuję ich, bo i tak rzadko noszę bizu, ale chciałam je mieć, bo są piękne... ehhh

akurat mieszkanie kupiłam sobie sama, za gotówkę, samochód również.

kupuje ciagle nowe wibratory a co mi tam nie bede se zalowac

taaa, jasne, za gotowke:D

haha myslisz ze mnie obchodzi czy w to wierzysz czy nie hahaha

Już patologia i studenciaki wkroczyły na temat. Autorko - ciesz się życiem.

dziękuję. no ciesze sie zyciem caly czas, jestem naprawde szczesliwa, mam wspaniala prace, ktora pozwala mi spelnic zachcianki. ostatnio jednak pomyslalam, ze moze przesadzam, no ale macie racje powinnam korzysta c z tego co mam. pamietam jak na studiach musialam utrzymac sie za 800zl caly miesiac i w tym jeszcze zaplacic stancje 350. 450zl mialam wiec na bilety, jedzenie, ksiazki, ciuchy, wyjscia itp. niczego sobie nie kupowalam, noa le teraz to juz przesada.

no i super tylko korzystać

zazdroszczę

rvchalbym

a jaką książkę czytałaś ostatnio?

koziołek matołek na tropach yeti

autorka to przerośnięty niemowlak jak większość polek:O

dlaczego? spełniam swoje zachcianki i tyle

typowa nowobogacka materialistka

lepiej być nowobogacką niz pustą lalą z kafeterii bez perspektyw i bez celu w zyciu

nie lepiej,to to samo

jaki cel takie odzywki

To się nazywa rozbuchany konsumpcjonizm;) Płać na sierotę z Afryki, zrobisz coś dobrego i psychicznie poczujesz się wielka.