Jak poradzić sobie z facetem?

Witam, piszę tu gdyż straciłam zdolność obiektywnego patrzenia na sytuacje między mną a moim facetem, za 2 tyg powinniśmy obchodzić rocznicę a tymczasem buum wszystko idzie w kierunku rozstania. On pracuje za granicą 6 miesięcy, jakoś dawaliśmy radę prędzej nie było żadnych kłamstw, ale gdy poznał nowych kolegów zauważyłam jego brak zainteresowania moją osobą, nie chce pisać rozmawiać, wieczory po pracy"KAZDY" spędza na bilardzie, kreglach. ostatnio w sobote okłamał mnie ze idzie spać bo jest chory, a tak naprawdę był na imprezie(wydał 400zł ;o) w niedziele bylo odsypianie i leczenie kaca a mi wmowil ze był w pracy. jakkolwiek chce sie z nim porozumiec to widze jego niechęć, wysłał mi za swoje ostatnie klamstwo kwiaty, wiec sama nie wiem czego on chce. gdy nie pasuje mu cos co do niego mowie, to wylacza tel, komp i obraza się i po prostu idzie bawic sie z kumplami, na jego fb ostatnio sprawdzalam jedna rzecz( moze to chamskie ale on nie wie ze znam jego haslo) wyslyla do swojego kumpla z pracy linki na ładne dziewczyny i on mu tez... ciagle wina za rozpadanie sie naszego zwiazku obarcza mnie . pomozcie nie wiem co robic

to że każdy wieczór tak spędza to rozumiem i nie masz prawa mieć pretensji bo co ma robić? siedzieć w domu przy p****lach?

skoro kazdy wieczor tak spedza a ze mna nie rozmawia bo pozniej juz jest zmeczony to przez 4 tyg nie mamy ze sb praktycznie kontaktu nie sadze zeby to bylo dobre rozwiazanie

pogadaj z nim, niech się określi czy chce być z Tobą czy nie, bo życie jest krótkie, a w ten sposób tylko Ci zabiera czas w którym byś mogła być z kimś, kto Cię nie będzie olewał