Jestem wstrętną materialistką...

Mam 26 lat. Nie mam życia osobistego. To znaczy całe moje życie towarzyskie ogranicza się do wyjścia na piwo raz na kilka tygodni z którąś z moich nielicznych koleżanek. Nie mam bliskich znajomych, przyjaciół. Jestem dziwadłem, bo nigdy nie byłam w związku (nigdy czyli NIGDY, nawet w podstawówce) Pochodzę z niezbyt zamożnej rodziny. Nie klepaliśmy biedy, ale nigdy nie jeździłam na wczasy, ubrania nosiłam po starszej siostrze. W czasie studiów zaczęłam pracować, dorywczo bo byłam na dziennych. To co zarobiłam poszło na moje bieżące wydatki, część odłożyłam. Teraz pracuje na umowę zlecenie, zarabiam około 1100 zł/mc. Mieszkam z rodzicami na obrzeżach miasta. Mama emeryt, tata rencista. Zmierzam do tego, że uświadomiłam sobie dzisiaj, że jedyne o czym marzę to żeby zarabiać dużo kasy. Nie chodzi mi o nie wiadomo jaki majątek, ale chciałabym nie przejmować się pieniędzmi. Marzę żeby się usamodzielnić, wyprowadzić się od rodziców. Chciałabym mieć kasę na fryzjera, kosmetyki, ubrania z sieciówek, kasę na wyjazd w czasie urlopu, na kupowanie w Leroy Merlin lamp i dywanów.... Ogólnie uważam że zdrowie jest najważniejsze. Nie marzę o miłości bo w to już nie wierzę.... troszkę marzę o tym, zeby mieć dobrych znajomych, bliską kumpelę. Jestem żałosna?

myślałem że napiszesz że szukasz bogatego, a tak mam podobnie do ciebie, też ważna jest dla mnie duża kasa którą sam zarobie

tylko że ja nie bardzo mam perspektywy na duże zarobki... Nie jestem typem człowieka który zakłada własną firmę i trzepie kasę na sprzedaży ubezpieczeń, szkoleń, skarpet czy rowerów... Takie tylko moje mrzonki..chciałabym mieć dobrą pracę, wyremontować dom, wynająć własne m, kupić auto.... Chciałabym w centrum handlowym kupić sobie poczucie własnej wartości

no fakt, jesteś materialistką. w takim razie zrób coś z tym

To co opisałaś, to normalne marzenia i trzeba je realizować. Byłabyś materialistką, jak byś wybierała chłopaka i znajomych wyłącznie przez pryzmat kasy i robiła wszystko za kasę. Natomiast dążenie do godnego życia nie jest materializmem.

Każdy tak ma. Przecież chcesz mieć rzeczy, które są niezbędne do życia i , które każdy człowiek ma prawo mieć.Ja nie widzę w tym nic uwłaczającego.

niby tak, ale ja czasem łapię się na tym, że o niczym innym nie marzę, że na kasie mi najbardziej zależy

W twojej sytuacji to normalne. Zamiast marzyć, pomyśl, jak to zrealizować. Może naucz się dobrze angielskiego, zrób jakiś certyfikat zawodowy i wyjedź z Polski?

kazdy z nas jest materialista takie czasy marzymy o lepszym zyciu a to wszystko jest uzaleznione od kasy ja mam 30 lat od najmłodzsych lat pracowałam,sprzedawałam uzywane ciuchy,kosmetyki,sprzatałam,zajmowałam sie dziecmi i wyobraz sobie ze dorobiłam sie mieszkanka małe ale własne i ciasne co najwazniejsze bez kredytu,ale moi rodzice nigdy mnie nie pochwalili za to chodz nie wzielam od nich 1 zł,jest mi przykro i dlatego ja wszystko zostawie dla dziecka zeby nie musiało tak zapie..jak ja

Czy jestes materialistką ? Osobiście uważam że nie i masz zdrowe podejście do tematu pieniędzy, materialistka szuka majetnego faceta i ma wobec niego roszczeniowe podejście, Ty sama chcesz wziąć sprawy w swoje ręce i to sie liczy najbardziej. Poza tym Twoje plany i marzenia są bardzo przyziemne. Życzę powodzenia w ich realizacji.