Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

patriszja7

Jestem w związku bez wyjścia..

Polecane posty

jestem w związku (minął rok) w którym kompletnie nie jestem szczęśliwa, on nie okazuje mi tego jak ja bym tego chciała, nie mamy wspólnych tematów, codziennie kłótnie o bzdety, wyzwiska, bicie (ja jego..) ale nie potrafię się z nim rozstać, bo razem studiujemy i mamy pokoje obok siebie i on przy każdej próbie rozstania udaje wielkiego chłopaka, że on mnie kocha, że on chce brać ze mną ślub i mieć dzieci itp itd i jakoś się godzimy, bo jestem chyba psem ogrodnika, bo nie chce z nim być, ale jak on po kłótni siedzi i cieszy się z kolegami i mnie ma w d***e dostaje białej gorączki.. i wygodnie jest nam być ze sobą, ja mu pomagam w nauce, on mi finansowo niekiedy, ale wiem, że go nie kocham, nie lubię z nim nawet seksu uprawiać a jak już to czekam na koniec.. wiem, że gdyby nie to, że jest za scianą potrafiłabym się odciąć, ale tu w obcym mieście mam tylko jego, a bardzo mnie krzywdzi, choć on myśli, że wszystko jest ok.. dziękuję z góry za wszystkie konstruktywne uwagi i pomoce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gowniarstwo nie dorosliscie do zwiazku. Das sobie spokoj. Szkoda lata marnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty go nie krzywdzisz?Bez komentarza.A lejesz go patelnia,z liscia,czy za klaki i lbem o scine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam już przez dłuższy czas w związku i bardzo dobrze go wspominam, więc wiem co z czym się je i jestem świadoma, że to dziecinada z której no nie mogę się uwolnić..Biję go, bo nie panuję na złością, mam taki charakter, że w pewnych sytuacjach lepiej nie zadzierać ze mną, bo aż kipię, a on potrafi śmiać mi się prosto w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
pewnie, wiadomo, że w obcym mieście jest trudno, ale, po pierwsze: poszukaj sobie innego pokoju (w innym akademiku, mieszkaniu studenckim); i się sprawa rozwiąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konstruktywna uwaga- wyprowadźcie się oboje jak najdalej od siebie, nie wierzę że to jedyne w mieście pokoje do wynajęcia. I dobrze że nie masz ochoty na seks, jakby się dziecko pojawiło to by było biedne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×