czy moge mu jeszcze zaufac???

Poznalismy sie w pracy.Odrazu poczulam ze cos mnie z Nim laczy...Bylam Jego podopieczną. Nasza wspolpraca zakonczyla sie po pol roku. Po miesiacu napisalam do Niego. Nie odpisal caly wieczor. Zrezygnowalam.Po 4 miesiacach sie odezwal. Spotkalismy sie. A pozniej znowu...i wyjechal za granice. Kontaktowal sie ze mna ale raczej w granicach kolega kolezanka.Wrocil i wszystko sie zaczelo...tyle ze mnie oszukal. Mial dziewczyne. Obiecal ze z nia zerwal. Pol roku pozniej dowiedzialam sie ze wyjechal 2 raz z nia tym razem.Na mieiac. Roztali sie. Obiecywal ze to wszystko dla mnie. Zareczylismy sie. Ufac mu? mimo ze sypial z nia a mnie oklamywal ze teskni.Byl z nia a mi pisal ze mnie kocha....????????

nikt mi nie chce pomoc a ja czuje sie jak w pulapce.Ciagle awantury bo nie moge sobie z tym poradzic...

- Mieciu, jakbym się przespał z Twoją żoną, to byśmy byli szwagry czy swaty? - Wtedy to byśmy byli kwita.

czyli mam mu zrobic to samo i mi ulzy??? najbardziej boli mnie to ze bylismy juz blisko a on mnie ukrywal a ja przedstawial jako dziewczyne a teraz to ja jestem zla bo nie moge zpomniec...

Powinnas od niego odejść a ile masz lat?-men

a co ma wiek do rzeczy ja mam 24 On 30. Myslalam o tym ale nie potrafie...

Ja tez mam 30 moze bliżej sie poznamy? Men

Co to znaczy "nie potrafie"? phi

?