10 mln PLN brutto miesiecznie zarabiam

i nie mam za bardzo co robić z tymi pieniędzmi. Odkładam na kilka zagranicznych kont z miesiąca na miesiąc, wydaje właściwie niewiele, bo wszystko co miałem kupić, kupiłem. Jednak pieniądze szczęścia nie dają.

Kłócą się części ciała, która z nich jest ważniejsza i powinna zostać szefem: - My jesteśmy szefami bo dzięki nam możemy cokolwiek zrobić - mówią ręce. - My jesteśmy szefami bo my was wszędzie zaniesiemy - mówią nogi. - Ale tyko dzięki nam wiecie gdzie idziecie - mówią oczy. - A i tak robicie to tylko dzięki mnie i to ja będę szefem - mówi mózg. Na to d*pa: - Możecie się kłócić ale to ja zostanę szefem. Wszystkie części ciała się roześmiały. d*pa się wkurzyła i przestała srać. 1 dnia oczy się wykręciły. 2 dnia ręce zaczęły dygotać. 3 dnia nogi nie wytrzymały. 4 dnia mózg się zlasował. Jaki z tego morał? Szef zawsze g***o robi!

pieniądze nie, ale pasja którą opłacisz tak. widać jesteś pusty i nie umiesz cieszyć się z życia

daj mi, jestem ladna :) chociaż 10 tys :P co to dla ciebie

10 milionów starych złotych?

wspomógłbyś chociaz chore osoby takie jak ja... ale ty wolisz sie chwalic zbijac bąki i byc egoistą....

A ja zarabiam 25 mln PLN i to w godzinę, tak że nawet nie masz co się ze mną równać, Polaczku...