Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozkład związku przez brak seksu.

Polecane posty

Gość gość
"pan pomidoree" się uaktywnił i pasie się złymi emocjami ...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieliśmy tak jak sie urodziła córka. Nigdy nam nie przyszło do glowy sie rozstawać przez to. Dużo rozmawialiśmy jednak dla nas sex nie jest priorytetem w związku. Trwało to 2 lata a teraz wszystko wróciło do normy. Moim zdaniem seksuolog nic tu nie da trzeba rozmawiac o swych potrzebach i przede wszystkim sie kochać. Jesli masz zamiar zostawić zonę tylko dlatego ze jest oziebła to Ty jej nie kochasz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ty jest twój błąd, to nie ty powinieneś się bać rozstania, tylko ona że ty odejdziesz. Nic dziwnego że się nie stara... przecież nie musi, ty i tak przy niej będziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gigazaurus - Właśnie przypomniałeś mi o jednej ważnej myśli: Rzeczywistość najbardziej boi się, gdy się z niej człowiek śmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ramen
"seks to nie wszystko ale wszystko bez dobrego i częstego seksu to c***j " ramen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieliśmy tak jak sie urodziła córka. Nigdy nam nie przyszło do glowy sie rozstawać przez to. Dużo rozmawialiśmy jednak dla nas sex nie jest priorytetem w związku. Trwało to 2 lata a teraz wszystko wróciło do normy. Moim zdaniem seksuolog nic tu nie da trzeba rozmawiac o swych potrzebach i przede wszystkim sie kochać. Jesli masz zamiar zostawić zonę tylko dlatego ze jest oziebła to Ty jej nie kochasz i tyle. -------------------------- Wy rozmawialiście o tym. Ona nie chce. U was poprawiło się po 2 latach, u niego trwa to już kila lat i nadal nic. A dlaczego nie miałby odejść od oziębłej żony? Jak ma problem to niech szuka rozwiązania, a nie wymaga że mąż będzie całe życie żył w celibacie, bo jej tak wygodnie. On jest chętny na ratowanie małżeństwa, ona nie jest zainteresowana. TO ONA GO NIE KOCHA i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To to skoro ona nie chce to chyba tak będzie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby on jej nie kochał nie łudziłby się kilka lat. Gdyby jej nie kochał to tak by go nie bolało (nie szukałby pomocy na forum). Gdyby ona kochała jego, nie dopuściłaby do takiej sytuacji, szukałaby rozwiązania na swoje problemy z libido a nie miała wszystko w d..pie. Akurat sprawa kto tu kogo kocha, a kto nie, jest tu prosta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona bardzo by chciała, byśmy byli razem. Ale na jej zasadach, nie na wspólnych. Ona nie potrzebuje męża ale dobrego i czułego geja za współlokatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Ona bardzo by chciała, byśmy byli razem. Ale na jej zasadach, nie na wspólnych. Ona nie potrzebuje męża ale dobrego i czułego geja za współlokatora. Nieee w małżeństwie nie ma zasad różnych tylko takie same obydwojga stron. Skoro uwarzasz ze zrobiłes wszystko i nic to nie dalo to odejdź. Nie ma sensu się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz jej że jak nie zmieni postawy to odejdziesz. Jak nie zrobi nic, typu wizyta u seksuologa albo po prostu zastanowienie się co jest nie tak, co mogłoby ją rozpalić, nie zacznie o tym normalnie rozmawiać itd. po prostu się bierz rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie myślicie, że tego nie mówiłem. A prawda jest taka, że mówiłem. Natrafiłem na ścianę obojętności. Ścianę z lodu. I jeszcze ten brak szacunku za to, że mi nadal zależy. Ona chyba chce się mnie pozbyć, tylko nie wie jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, choć popiszemy do siebie czułe smski, żeby wnerwić naszych małżonków. Jak zobaczą, że coś się dzieje to może oprzytomnieją :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To złóż ten pozew żeby wiedziała że nie żartujesz. A zresztą jeśli wszystko to co piszesz jest prawdą to od razu radzę ci spier..lać jak najdalej zanim baba totalnie cię zniszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie czułe smski raczej mnie nie interesują. Kiedyś myślałem o takiej anonimowej wymianie wiadomości. O wysyłaniu swoich i odbieraniu czyichś marzeń i fantazji. Tak, żebym wiedział, że ktoś to czyta, żebym mógł też poczytać kogoś myśli. To mój sposób na samotność. Bez żadnych zobowiązań, bez imion, adresów i innych danych. Wszystko oczywiście przez tymczasowe konta mailowemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie moja 7 lat przetrzymuje bez sexu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po roku znalazlem kochanke i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa z dylematem
no kurde, jak to jest że jak ja mogłabym się kochać codziennie to trafiłam na takiego co woli sobie sam dogodzić, a na świecie tylu facetów którzy by chcieli taką jak ja, coraz bardziej mnie to irytuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chętnie popisze z tobą czułe sms-y. żona nie chce sexu od pol roku.nie wiem co sie dzieje. daj namiary na siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle mnie zrozumieliście panowie. To miały być smski dla żartu, żeby wzbudzić dodatkową zazdrość i niepewność u współmałżonkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że przynajmniej istenieje to forum, gdzie można napisać, co się ma na wątrobie. Tutaj ludzie piszą tylko o tym, co im w życiu przeszkadza. A ja chciałbym popisać i poczytać o rzeczach o których marzę, których chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widze sensu bycia z taka osoba która jest obojetna na wszystko. Uciekaj jak najdalej, jeszcze mozesz byc szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy zostawienie kobiety zaburzonej, to też coś złego? Ją już z moja nie mogę wytrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaburzonej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieważne. Łapię się na tym, że usprawiedliwiam jej zachowanie i bierność. Myślę, że taka jest bo ma swoje problemy. Ale przecież każdy je ma i jeśli ja dla niej jestem, to i ona powinna być dla mnie. A nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym widział swoją żonę. Wniosek jest jeden: one nas nie kochają. Więc po co są z nami? naprawdę się zastanawiam nad sensem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×