narty droga impreza

jestem zaskoczona jak droga impreza jest wyjazd na narty z dziecmi na kilka dni. Nocleg + wyzywienie wiadomo standardowo kosztuje ale oplaty za wycigai narciarskie sa z kosmosu jak dla mnie. 2 godzni dla 4 osobowej rodziny to min 130 zl, nie wspominajac o karnetach calodziennych i oplatach za instruktora. Zakupienie sprzetu dla calej ekipy to min 2 tys, co roku dzieciom trzeba wymieniac i nawet wymiana na uzywane kosztuje kilka stowek. Jezdzicie z dziecmi na narty na ferie?

jezdzimy... tyle ze do austrii, placimy wiecej za karnety ale sie najezdzimy i pewnosc sniegu jest. narty kupujemy na dwa sezony, buty co sezon praktycznie zmieniamy, oczywiscie mowa o dzieciach. my zmieniamy sprzet raz na kilka lat.

nie korzystamy też z instruktorów - sami uczymy dzieci

nie opłaca się dzieciom kupować sprzętu. Jest to wydatek na jeden wyjazd kilkudniowy -no max 2 tyg. Wolę wypożyczyć w dobrej zaprzyjaźnionej wypożyczalni - serwisują "w cenie" a jak dzieciak stwierdzi ze np buty jednak niewygodne albo chciałby jednak z kijkami to nie ma żadnego problemu. i naostrzą w tzw miedzyczasie. Karnety godzinowe są nieopłacalne jeśli jeździcie już sensownie na nartach - w Polsce i tak więcej czasu stoi się w kolejce. Co do lekcji z instruktorem - jestem za tym, żeby doskonalić technikę dla bezpieczeństwa - nawet jak już się dobrze jeździ zawsze można lepiej i bezpieczniej i pewniej. Godzina z instruktorem w sezonie bardzo się przydaje

ja kupowałam internetowo bo taniej mnie to wyszło tym bardziej że jak więcej rzeczy kupowałam to dostała rabat - sprawdzone sklepy to skicentrum.pl i przeze decatlon.pl

Też wypożyczamy sprzęt dzieciakom, bo szybko rosną i byśmy musieli co roku kupować im nowy. A co do nauki dziecka, to by oddajemy je zawsze w ręce profejsonalistów, jak jeździmy z biurem bfc.

Oplaca sie bardziej jechac raz do rokubw alpy, nacieszyc super warunkami niz co tydzien tluc sie na polskich stokach gdzie wydasz fortune a wiecej naczekasz sie w kolejce niz najezdzisz na nartach

To zależy gdzie... Ja z dziećmi i mężem byłam w Karpaczu i wcale nie było tak strasznie drogo jak na takie warunki. Choć nocowaliśmy w bardzo dobrym hotelu - Sunny Hill. Według mnie wydatek wcale nie taki duży jak na taką rozrywkę.

Na narty w ogóle nie opłaca się jeździć z dziećmi :) Wiem, że zaraz ktoś się zbulwersuje, ale trudno, żeby taki wyjazd był wtedy przyjemny dla wszystkich. Dzieciakom lepiej jakąś kolonię wykupić, a samemu wtedy jechać na narty gdzieś w Alpy. Tu: http://www.europe-mountains.com/pl/ jest fajna stronka, gdzie można sobie sprawdzić różne miejscówki i zarezerwować pobyt w pensjonacie. Jak na noclegu coś się przyoszczędzi, zostaje więcej kasy na karnety i takie tam. I wszyscy zadowoleni.