Zespół Jajników Policystycznych

Hej dziewczyny. Zapewne już nie raz pojawił się podobny temat mimo wszystko proszę o porady. O tym że cierpię na PCOS dowiedziałam się jakieś 2 lata temu po wizycie u lekarza ponieważ z moim ukochanym zaczęliśmy starać się o dziecko więc stwierdziłam że wizyta przed dobrze mi zrobi. Niestety szczerze mówiąc jak usłyszałam że mam problemy z płodnością i będzie mi trudno zajść w ciąże coś we mnie pękło. Początek leczenia zaczęłam od Bromergonu i po danym czasie wizytach w szpitalu na badaniach jednakże nic nie wskazywało na poprawę poza tym że obniżyłam prolaktynę nic więcej się nie zadziało owulacji niestety nie było. Potem zmiana lekarza ten stwierdził że tabletki antykoncepcyjne mi pomogą. Niestety jak za pierwszym razem nici... Teraz jestem na luteinie i clostilbegyt. Od 3 dc przez 5 dni, potem luteina od 16 dc przez 9 dni. Trwa to już prawie pół roku i nic niby jakieś pęcherzyki Graffa się pojawiły pierwszy po 2 cyklu ale tylko jeden i mały, natomiast potem były następne już nieco większe co wskazywało że może jednak coś się zadzieje. Ale niestety... Do tej pory nic... Szczerze mówiąc już mam dość szprycowania organizmu tabletkami... poza tym że przytyłam jestem rozdrażniona i mam wahania temperatury raz zimno raz gorąco. Nic więcej się nie zadziało czuję się jak jakiś pulpecik... Teraz czekam na @ ale mi się spóźnia mimo że zakończyłam kolejny cykl clostilbegyt i luteiny. Robiłam test pierwszy przed zaczęciem clostilbegyt i była druga mało widoczna kreska , następna tak samo ale teraz już każde kolejne tylko z jedną kreseczką. Nie wiem już sama chyba będę znowu musiała iść do lekarza..

Gratuluje, ciążą :)

sądzisz że to ciąża ? Przecież kolejne były tylko z jedną kreską czyli negatywne.

Mam PCO byłam na tych samych lekach co ty.... Dużo wytrwałości bo łatwo nie będzie....Ale udaje się więc głowa do góry!!!