Wstydze sie zalatwiac u chlopaka

Cześć. Temat zapewne śmieszny i banalny, jednakże mam z tym mały problem. To znaczy siku pójdę bez problemu, ale kopy nie zrobię, wstydzę się:/ Z poprzednim partnerem byłam wiele lat, ale nie nocowaliśmy u siebie, więc zawsze grubsze potrzeby załatwiałam w domu. Na wspólnych wakacjach załatwiałam się gdy on wychodził z pokoju (wiem, wiem - śmieszne). Teraz jestem z mężczyzną, do którego będę przyjeżdżała na weekendy, bo dzieli nas długa odległość. On weekendy ma wolne, więc jak będziemy wychodzić to na pewno razem. W dodatku nie mieszka sam, więc jak się przełamać? Oczywiście, że nie będę go informować, że teraz idę do toalety zrobić kopę, ale no jak nie będzie mnie chwilę to nie da się ukryć co robiłam, zresztą zapach nawet po użyciu odświeżacza nie jest cudowny, więc i tak mnie zdemaskuje. Jakieś rady w tej żenującej sytuacji?

A pozwolę sobie zadac pytanie. Pierdzisz przy nim albo on przy tobie?

Nie.

takie zycie, na pocieszenie kazdy to robi.

Tak wiem, teoretycznie normalna czynnosc fizjologiczna, ale jednak wstydliwa :/

moja rada - sraj na luzie. On też wali kupska :D

no. ale nie da się tego pozbyć, nie bedziesz przecież głodować:P

Powiedz że idziesz się umyć wal śmiało a potem myj się zapach mydła,perfum wody ciepłej zamaskuje smród.

On ma toalete osobno, nie w lazience wiec zapach kosmetykow po nic nie pomoze :)

Znam ten ból, mogę Ci tylko powiedziec, że to kwestia czasu, ja jestem z moim mężczyzna 6 lat i już nic nas w sobie nie zdziwi :D A jedyna rada to taka, żebyś za długo nie trzymała "w sobie" bo później i trudniej się wypróżnić, i zapach o wiele intensywniejszy. Jak pójdziesz od razu jak Cię weźmie, to pójdzie szybciutko :)

Z poprzednim byłam 6 lat i nie mogłam się przekonać hehe. Jednak dziękuję z radę :) Przyda sie.

Nie pytam go o to. Jesteśmy razem od kilku m-cy. On mieszka ze współlokatorem. Myslę, ze się go nie wstydzi, nie wiem. Nie rozmawiamy na takie tematy.