Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obecnie kura domowa

Z pamiętnika bezrobotnej mamy

Polecane posty

Gość obecnie kura domowa

Witam. Piszę tutaj tak trochę z nudów...:p Znalazłam się w nowej sytuacji. Dotąd byłam bardzo aktywna zawodowo, pracowałam w korporacji, ale chyba przyszedł okres wypalenia czy jakiegoś przesilenia, bo powiedziałam dość i odeszłam. Od 1 lutego jestem bez pracy. Szukam nowej, ale jak się okazuje nie jest to takie proste, bo jako pracownik korporacji dla małych firm nie jestem wcale ciekawym obiektem, a dla odmiany duże, które by mnie chciały nie są już interesujące dla mnie. 7 lat wyścigu szczurów mi wystarczy. Byłam aż na 2 rozmowach w sprawie pracy. W jednej chcieli mnie przyjąć od ręki, ale ja nie chciałam, w drugiej ja bym chciała, ale oni mnie chyba nie, bo się nie odzywają... Cóż dziś zaprowadziłam syna do przedszkola. Wróciłam do domu, sprawdziłam oferty pracy i... strąciłam kubek z kawą. Spadł z wielkim hukiem, a ja się zmartwiłam, że obudzę małego. Ale wtedy przyszło opamiętanie - nikogo nie obudzę, bo jestem sama w domu. I tak mi się jakoś dziwnie zrobiło, bo nie pamiętam kiedy ostatnio byłam sama w domu. Jeszcze zanim zaszłam w ciążę, to zawsze z pracy wracałam razem z mężem, nawet jeśli on kończył później, to ja zostawałam w pracy po godzinach, bo nie lubię być sama w domu, a wiadomo w korporacji zawsze jest co robić. A teraz jestem sama. I tak myślę, co dalej? Szukać jakiejkolwiek pracy? Czekać na coś ambitnego? Może założyć własną działalność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co to wszystko zrobiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie kura domowa
Po co rzuciłam pracę? Bo miałam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę doświadczenia zawodowego już masz,możesz odpocząć może 2 dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie kura domowa
Drugiego dziecka nie planujemy, jesteśmy zbyt wygodni :p Nie chciałabym odpoczywać. Dziwnie się czuję w domu. Wszystko od poniedziałku wysprzątałam, przeczytałam 2 książki, poukładałam rzeczy w szafkach, wywaliłam starocie odłożone na później, bo może się przydadzą, a dziś ległam przed laptopem... Nie wiem co mam jutro zrobić? Nie mam ochoty nigdzie wychodzić, mimo, że koleżanka, która jest w ciąży ciągnie mnie na kawę, to nie mam po prostu ochoty się ruszyć. Trochę mnie przeraża moja postawa, bo nigdy nie lubiłam być zamknięta w 4 ścianach. Zawsze gdzieś mnie niosło... A tu z jednej źle mi samej, a z drugiej nie mam ochoty wychodzić. To nie depresja - przynajmniej jeszcze nie :p, ale jakoś tak mi dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie kura domowa
Doświadczenia w sumie mam 10 lat, ale to przed korporacją już się nie liczy, bo pracowałam w księgowości, a jak mi to pani zakomunikowała - przepisy się zmieniają, wszystko idzie do przodu... A ja zostałam w tyle. No ale przecież ogólne zasady się nie zmieniły, a przepisy zmieniają się ciągle, wystarczy wbić się w rytm... Ale chyba to nie wystarczyło, przynajmniej dla tej pani to było za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i pytasz nas co masz zrobic z wlasnym zyciem? :) dobre.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby szukasz pracy,ale jakoś nie przykładasz się do tego zastanów się czego chcesz od życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie kura domowa
Szukam pracy i przykładam się do tego - skąd pomysł, że nie? Szukam, ale to nie znaczy, że muszę wziąć pierwszą lepszą ofertę. Nie interesuje mnie nic co będzie związane z akwizycją, a nie każdy pracodawca pisze, że zakres obowiązków będzie to obejmował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to juz podjelas decyzje to po co pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie kura domowa
To, że szukam pracy nie znaczy, ze podjęłam decyzję... :O Zastanawiam się co dalej? A szukać warto - choćby po to, aby mieć wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja powiem
Idź sie dokształcić , zrób kursy i bądź na topie zawsze . Siedzenie w domu to tragedia :( Szukaj pracy intensywniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie kura domowa
Jakiejkolwiek - w sensie nawet takiej nierozwojowej, ale na pewno nie wchodzi w grę żadna akwizycja... Nie umiem ludziom wciskać kitu, ze coś jest dobre, kiedy widzę, że jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale chrzanicie
Ona siedzi w domu 3 DZIEŃ! NIE 3 ROK! Więc nie piszcie jakby już była nie wiem jak zastojała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie kura domowa
Łatwo powiedzieć zrób kursy. W swoim zawodzie wyuczonym mam kilka kursów skończonych, do tego co wykonywałam w korporacji żadnych kursów nie trzeba było, jedynie biegle 3 języki, szybkie pisanie na komputerze i tytuł mgr. Reszta zależała od kreatywności. Jakie miałabym kończyć kursy? W innym kierunku niż wyuczony? I szukać jeszcze czegoś innego? W wyuczonym kierunku są raczej zainteresowani doświadczeniem, a nie kursami - niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale czekaj ty nas pytasz jakie masz zrobic kursy, jakiej pracy szukac? no ludzie ile Ty masz lat? Usiądz zastanow sie co chcesz robic, czy musisz brac pierwszą lepsza prace ze względów finansowych czy mozesz sobie pozwolic na wybrzydzanie. Czy chcesz sie doksztalcic czy nie jest Ci to potrzebne bo uwazasz ze wszystko umiesz. Ty nas pytasz jakie sa twoje plany? zamiary? czy preferencje? no kobieto nie zalamuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie kura domowa
Przeczytałaś tytuł, czy nie koniecznie? Ja nie pytam nikogo co mam zrobić ze swoim życiem, potraktowałam temat jako PAMIĘTNIK, miejsce do wyrażenia swoich myśli. Liczyłam, że ktoś odpisze - w podobnej sytuacji, będzie można podyskutować o pomysłach, rozterkach itp. A tu n8iestety odzew na poziomie podstawówki. Żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytalam temat i przeczytalam tresc, z ktorej jasno wynika, ze zadalas pytania: co dalej? Szukać jakiejkolwiek pracy? Czekać na coś ambitnego? Może założyć własną działalność? No to ja ci odpowiadam, skad mam wiedziec co chcesz robic w zyciu. Mam strzelic na chybil trafil? ok wybieram odp. nr 3 - załóż działalność ;) A tak serio no to przemysl sprawe. potrzebna ci jest kasa na juz? czy jestes narazie ustawiona finansowo? bo to ma duze znaczenie. Jak nie potrzebujesz na juz to poczekaj, poszukaj. Jestes w domu 3 dzien a nie 3 rok!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poroniona to ty jestes
a słyszałyście o pytaniu retorycznym, czy niekoniecznie? autorko myśl sobie, ale też pamiętaj że kilka dni szybko zmieni się w kilka tygodni, miesięcy a potem lat. znam taką jedną co odeszła z korporacji - swoją drogą zdrowo jej to zryło psychikę, teraz jest hippiską, nigdzie nie pracuje od kilku lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a no słyszały, słyszaly o pytaniu retorycznym :), ktore ma to do siebie ze nie wymaga odpowiedzi. Skoro nie wymaga odpowiedzi czyli tez dyskusji kloci sie z ideą forum, na którym dyskusja jest jakby oczywista :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poroniona to ty jestes
ona napisała że oczekuje dyskusji OGÓLNEJ wokół tematu a nie na temat co ona konkretnie ma zrobić serio jesteś tak tępa że nie jarzysz? czy tylko udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to to bylo pytanie retoryczne czy nie? wymaga odpowiedzi czy nie? potrzebna dyskusja czy nie? juz sama chyba nie wiesz :) ale spoko to bywa skomplikowane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poroniona to ty jestes
Masz cytat z autorki Cytat Przeczytałaś tytuł, czy nie koniecznie? Ja nie pytam nikogo co mam zrobić ze swoim życiem, potraktowałam temat jako PAMIĘTNIK, miejsce do wyrażenia swoich myśli. Liczyłam, że ktoś odpisze - w podobnej sytuacji, będzie można podyskutować o pomysłach, rozterkach itp. JUŻ PANIATNO? czy nadal niet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, wygoda -wracala z pracy tak jak maz, nawet zostawala, by nie wracac za wczesnie. a dziecko co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecnie kura domowa
Spoko, nie zamierzam zamieniać dni w lata ;) mam nadzieję że podejmę jakąś decyzję w tej dekadzie :p Mam nadzieję, że hipiską nie zostanę :D Choć długie włosy juz mam. Wracałam z mężem zanim zaszłam w ciążę! Widzę, że z niektórymi tutaj nie można popisać, bo nie mając nic do wniesienia do tematu wymyślają jakieś problemy z kosmosu, nie umiejąc przeczytać tego co napisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na Twoim miejscu robiłabym to co robisz teraz - zajmowała się dzieckiem i szukała pracy, która będzie Cię satysfakcjonowała. A jak piszesz o księgowości - możesz w wolnym czasie we własnym zakresie jakoś spróbowac nadrobić zaległości, chociaż się zapoznać z przepisami. Ja siedzę w domu drugi rok, teraz jestem w ciąży bo pracy nie mam a tak to chociaż dziecko odchowam i później znów spróbuję. Z tym, że na końcu moich poszukiwań wzięłabym cokolwiek, byle tylko mieć zajęcie, kontakt z ludźmi i własne pieniądze (mąż mi nie wylicza ale każdy raczej woli być niezależny i dołożyć coś do wspólnego budżetu). Niestety, doświadczenie marne a oferty pracy to już totalna porażka. Daj sobie czas bo trafiają się naprawdę fajne oferty tylko trzeba poczekać a jak weźmiesz cokolwiek to będziesz żałować. Jeśli możesz sobie pozwolic na dłuższe szukanie pracy to zrób to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez pracowałam w korporacji, ale 15 lat i niestety to ze mnie zrezygnowano. Siedziałam w domu w sumie 2 miesiące, płacili mi oczywiście w tym czasie pensje. Zauwazyłam, że zmieniam rytm życia, bardziej sie wyluzowalam. Przestawiłam się na taki tryb i bylo nawet fajnie, ale jednak nie do końca. Znalazlam pracę w małej firmie, większy spokój, konkretna p[raca, pieniądze porównywalne. ja jednak chętnie wróciłabym do korporacji. Brakuje mi tej całej otoczki poza konkretnę pracą: projekty, szkolenia itp. W tym samym czasie moja koleżanka straciła pracę, ale nie podjęła nowej do tej pory, minął już rok, siedzi w domu, a ja obserwuję jak kapcanieje. Ona ego nie widzi, jest jej dobrze, opiekuje się dzieckiem. Wyciągnełam wniosek, ja musze pracowac, ale cały czas zastanawiam sie nad czym co dało by mi wiecej luzu. Tak jak moi szefowie, maja i czas i pieniadze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak - mam koleznake, tez pracowala w korpo, urodzila dziecko, miala wrocic po wychowawczym. maz w miedzyczasie dostal dobra prace w innym miescie, 3 lata minely, a ona nie wraca do pracy, bo ... dziecko dostalo sie w tamtym miescie do dobrego przedszkola, wiec nie wroci do pracy. mezowi kontrakt konczy sie za pol roku i wracaja w stare miejsce, ale ona nie, bo dziecko tam ma dobre pzredszkole (ona nie pracuje, przedszkole prywatne). ostatnio wymyslila, ze nie, bo chce drugie dziecko, ale po dwoch miesiacach jej sie odwidzialo ;). a co najlepsze strasznie jest sfrustrowana, ze nie robi kariery... wiec autorko, to jest zludne, ze to tylko na chwile, tobie juz sie przesatlo chciec wychodzic z domu nawet z kolezanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę zastanów się, bo widasz że już nabierasz manier osoby bezrobotnej. Niedlugo będziesz sie zmuszac, żeby wyjść z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc joanna
Kurcze ludzie u was z czytaniem ze zrozumieniem naprawde kiepsko. Autorko a moze wyjedz gdzies ,rozerwij sie bo pewnie pracujac nie mialas na to czasu. Gdzies gdzie sa palmy cieple morze....ach rozmarzylam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×