Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jakie są Wasze 2, 3 latki ..............

Polecane posty

Gość gość

złośliwe ? chcą stawiać na swoim ? sprawdzają ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mój jest i to bardzo, chyba bunt przechodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, jest złośliwa aż do bólu :o już się boję o to jaką będzie nastolatką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja właśnie też, to taki wiek ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze to sprecyzuj pytanie bo wg mnie między 2 a 3 latkiem jest przepaść.. dwu latek to był krzyczący, rozwrzeszczały biegacz bez większego myślenia a trzy latek to spokojny aczkolwiek obrażający się czasem myślący mały człowiek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprtecyzuje - dwulatka 2,5 roku, mówie nie kładź się kładzie, ogolnie jest grzeczna, słucha się np na dworzu itp ale ma takie skołonności sprawdzania,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ekstra, właśnie moja diablica wzięła (podsunęła sobie stołeczek) lakier do paznokci i wymazała sobie nim ręce, a jak zauważyła że idę w jej stronę i chcę ten lakier zabrać to wytarła go w jasną poduszkę! :o zmywacz do paznokci nie pomógł, są nadal ślady na poduszce, ktoś może wie czy to zejdzie w praniu? powinnam to namoczyć czy coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze lepiej, dopiero teraz zobaczyłam, że jak poszłam zmywać lakier z poduszki to ta wzięła makaron, który leżał w kuchni na stole (robię spaghetti dziś) i wysypała połowę na podłogę :o W dodatku mój 8-miesięczniak zaczął się drzeć jak nie wiem co, bez powodu i nie mogę go uspokoić! Wsadziłam go do łóżeczka, zamknęłam drzwi i siedzę teraz w salonie bo zaraz nerwowo w tym wariatkowie nie wytrzymam :o a i wcześniej córka zrobiła siusiu i kupkę do nocnika, poszłam po papier żeby jej wytrzeć pupę a mały wylał całą zawartość nocnika na podłogę na koc, który leżał na ziemi i całość się właśnie pierze. To jakiś absurdalny dzień dzisiaj mam! :o sorka, musiałam się wyżalić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w maju kończy 3 latka i wiecie co dalej... poszłam uspokoić małego, dałam mu panadol bo chyba zęby idą, a ta ... no słowa mi się brzydkie cisną na język, rozsypała drugą część makaronu :o na szczęście właśnie mąż przyszedł z pracy i ogarnia wszystko i wszystkich bo ja już nie wiem czy się śmiać czy płakać i mam ochotę po prostu wyjść z mieszkania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za durny temat... wszystkie dzieci są bezmózgie i obleśne i przydatne tylko do zjedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty powyżej też byłas bezmózgiem, i tak ci zostało !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozpuszczalnikiem spróbuj zmyć tylko sprawdz na niewidocznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczytem marzeń są dla was z****** i zasikane dzieciaki... gratulacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozpuszczalnika nie mam w domu, ale teraz tak patrzę i te plamy nie wyglądają aż tak tragicznie, poszewka jest jasna w lekko różowe kwiatki i te plamy tak trochę kolorem przypominają te kwiaty :P zobaczę co wyjdzie z tego po praniu; dodam jeszcze, że potem córka trzeci raz rozsypała ten nieszczęsny makaron i mąż wywalił go do śmietnika w końcu :D a wczoraj wyciągnęła taśmę dwustronnie klejącą i prawie całą obkleiła stół i krzesła w salonie, ale to już inna historia :D i w ogóle ona ma takie dziwne pomysły... ok, już ochłonęłam po tym dzisiejszym dniu ;) przynajmniej tutaj mogę się wyżalić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahah, jeszcze rewelacja z ostatniej chwili, właśnie córcia zmieniła tacie język w telefonie na jakiś arabski, turecki czy jakiś nie wiem, takie znaczki :P jak dobrze że ten dzień już się kończy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hihi,no to nudno nie masz:-) moja 2latka jest cudowna,serio,ale czasem ma takie odpały,że ręce opadają. dostaje normalnie wścieklizny.obraza się,płacze,a właściwie dziko wrzeszczy,bo czegoś jej nie dałam lub coś zabroniłam.faktem,że sekundę później już jej mija i zapomina o co poszło,ale mnie ciśnienie zdąży podnieść.no i strasznie bojowa.jak coś nie po jej myśli to od razu leje starszą siostrę. poza tym anioł,nie dziecko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oooo mój też aniołek....jak śpi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złośliwy nie jest, nigdy nie był, ze stawianiem na swoim- różnie, staram się z nim rozmawiać i raczej możemy dojść do porozumienia, rzadko bywają takie sytuacje kiedy czegoś koniecznie chce i płacze z żalu (co stawianiem na swoim nie jest, bo nic tym nie osiąga). Na wiele mu pozwalam- chce jeść na stojąco, chce zielony ręcznik a nie biały, chce sobie posmarować koniecznie ręce moim kremem- czemu nie? Generalnie słucham co ma do powiedzenia, czego potrzebuje i dlaczego własnie to chce mieć. A sprawdzanie granic- oj, to tak, stale, pewne rzeczy ma wpojone, ale dużą część sprawdza co jakiś czas, czy aby na pewno dzisiaj dalej nie wolno tego co wczoraj. Ale i z dnia na dzień bardziej kumaty jest. Zresztą, po drugich urodzinach wyluzował jakoś, uspokoił się, zaczął dużo więcej mówić więc było mniej nerwów z powodu problemów z komunikacją. No i u nas akcji typu rozsypywanie makaronu nie było, a kosmetyki trzymałam zamknięte i wie że do mojej szafy podchodzić nie wolno. Tyle że nie wyobrażam sobie jak by było gdybym miała do tego wszystkiego jeszcze niemowlaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No... ciekawy dzień...... nie Zazdroszczę! ja ma 4latke i 1,5 rocznego syna, tez potrafi być kolorowo. I najgorsze jest to ze im starsze dziecko ty ciekawsze pomysły.... dziś mała porysowala nam tapetę w pokoju - mazakiem ! Nie idzie tego zmyć (a ostatnio rozmawialiśmy z mężem że jeszcze jej sie nie zdarzyło - chyba wykrakalismy ;) ) dzieciaki mają fantazje! I stwierdzam że sprawdza się powiedzenie że małe dziecko maly kłopot a duże....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie uwazam, zeby dwulatek bywal zlosliwy... Predzej to jest nieustanne testowanie granic, upór, odkrywanie swojej mocy sprawczej... A ze w praktyce wyglada to na zlosliwosc***przekore, to co innego :) ale tak to sobie probuje tlumaczyc, jak stawiam syna do kata, bo znowu zrobil to, czego mu zabranialam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×