SZCZERZE co sadzcie o PSYCHOLOGACH Psychiatrach

?

wszyscy oczywiście wyuczeni ale... reszta zależy od tego jakimi są ludźmi potrafią pomoc czasami też zaszkodzić ale muszą być bo są potrzebni życie....

a nie sadzcie ze psychologowie,psychiatrzy to w wiekszosci manipulanci ?

psychiatra- da leki psycholog- wysłucha i pokieruje twoimi myślami w tych czasach są niezbędni coraz więcej osób podupada psychicznie pogoń za pieniędzmi brak zycia rodzinnego kontaktu dzieci z rodzicami i odwrotnie za dużo życia kradnie nam telewizja itp.

oczywiscie, ze manipulanci manipuluja naszymi emocjami

jaka najlepsza riposte inteligentna mozna puscici wymadrzajacemu sie psychoogowi..??

oni mają wszelkie predyspozycje aby nimi być- bo znaja mechanizmy naszej psychiki ale... czy są ? trudno ocenić jaki by mieli w tym interes? po co manipulowac jakimś kowalskim?

manipulowac moga ich w jakiejs konwersacji ;)

to tak jakbyś się spytał: co myślcie o nauczycielach. konkretnie, co chcesz wiedzieć.

najlepszym psychologiem jest życie ono pozwala nam uczyć się na błędach i wyciągać z nich wnioski mlodzi psychologowie szastają wyuczonymi treściami ale nie znają życia niczego nie doświadczyli żeby zrozumieć drugiego człowieka -trzeba wskoczyć w jego buty i przejść jego drogami dlatego najlepszymi psychologami są ludzie po przejściach

ale jak postapic jak dowalic takiemu znajmemu ktory jest z zawodu psychologiem,psychoatra ,a wymadrza sie wiecznie jakby wszytskie rozumy pozjadal ,jakny byl epszy madrzejszy chce wiecznie podkresllic pozniej odwrocici to jak kota ogonem,.

potrzebujemy ich bo z racji zawodu wysłuchaja nas nie oceniają nie atakują czasami coś podpowiedzą ludzie nieszczęśliwi i samotni właśnie tego potrzebują

Šrednio. Nie wyleczyła mnie z kompleksu, chirurg to zrobi.

ale jak dowalic slownie w sposob inteligentny wymadrzajacemu sie wiecznie psychologowi jaky wszystkie rozumy pozjadal...wiecznie chce pokazac jak to on madry ,a jak go ktos atakuje to tak odwraca kota ogonem niby w zart..

no wlasnie jak ich zagiac?

Większość z nich to jakieś niewydarzone przygłupy, przynajmniej ci, których spotkałam i poznałam. Już na studiach poznałam tłuki, w większości dda, które nienawidziły alkoholu, który lał się w ich domach strumieniami, latały do kościółka prawie co dzień, trzymały błonkę dla jedynego i inne cuda wyprawiały. Następnie spotkałam kolejne przygłupy w szpitalach, wmawiające, że ''wszystko będzie dobrze'', dobre sobie. Kolejne idiotki to pracownice socjalne i wszelkie 'pedagożki' w szkołach. Od najmłodszych lat je ''zaginałam'' i pokazywałam im ich śmieszne miejsce.

do KARTYY PARKINGOWEJ ale w jaki sposob jaki masz na nich sposob ?

no wasnie jak ich zagniatasz ?

Jak jest dobry to super, ale większość to właśnie takie zjeby jak ktoś wcześniej opisał. Szczególnie pedagożki i pracownice socjalne.

przeciez wiekszosc psychologow to tak naprawde wymadrzaace sie wyuczone regulek z ksiazki pajace tak naprawde,manipulujace,a jak ktos ich zatakuje to tak potrafia obrocic kota ogonem..;)wyuczeni manipulatorzyw wiekszosci..

no niestety..

Normalnie, to samo wychodzi. Zawsze byłam wygadana i potrafiłam odpowiednio odpowiedzieć. Trudno mi to wszystko teraz przytaczać, ale pamiętam sytuacje ze szpitala, gdy pielegniary wezwały pycholożkę gdyż ''awanturowałam''się, żądając wezwania lekarza i rozcięcia gipsu. Zyebałam tłumoka i powiedziałam, że jak zazna tego co ja to chętnie z nią porozmawiam. Wyszła i stwierdziła, że jestem niezrównoważona i nie potrafię zaakceptować tragedii, która mnie spotkała, a pielegniary szczęśliwe były do następnego dnia, jak się okazała, że to ja miałam rację, bo dostałam martwicy i groziła mi amputacja, za co miały niesamowitą awanturę od ordynatora oddziału, a wzmianki ''lożki'' usunięto z moich akt, poza tym musiała mnie przepraszać. Przykład z dzisiaj - komisja lekarska ws. karty parkingowej, a pipa mnie pyta o poprzednie prace i wykształcenie. Po dowiedzeniu się, że mam wyższe spytała mnie czy mam średnie i czy znam jakieś obce języki, poważnie. Powiedziałam jej, że chyba jeszcze nie nadeszły czasy, aby na poważne studia przyjmowano po podstawówce oraz wymieniłam jej języki, które znam, miejsca w rubryczce zabrakło. Inna pytała mnie o moje relacje z nieżyjącymi dziadkami, wszystko oczywiście w związku ze uszkodzeniem nogi. Gdzie w tym/w ich działaniach logika i pomoc? Gdybym sama nie zaznała tego, to bym nie wierzyła, chyba.

"ktory jest z zawodu psychologiem,psychoatra " cóż, widać znajomy jest mądrzejszy od Ciebie bo odróżnia PSYCHIATRĘ od PSYCHOLOGA, to dwa różne zawody. x studiuję psychologię. ludzie są różni, jak w każdym innym środowisku. jak ktoś wrzuca wszystkich do jednego worka to tylko o nim świadczy. jedni doświadczyli w życiu więcej, inni mniej. śmiesznym jest twierdzenie, że osoba 25 letnia na pewno przeżyła mniej...a wbrew pozorom przekrój roczników też jest spory x co do manipulowania. LUDZIE są manipulantami, to czy ktoś interesuje się naukami o psychice ludzi czy nie, nie ma aż tak wielkiego znaczenia. są jednostki obdarzone naturalnym talentem :P psychologia nie jest dziedziną jednorodną, jest sporo koncepcji, kierunków, odłamów. tak samo jak nie każdego psychologa się polubi, tak samo nie każda teoria pasuje do naszej, konkretnej sprawy. to nie jest żaden uniwersalny klucz do wchodzenia ludziom w głowy i manipulowania :D x psycholog to też nie jest wyłącznie ktoś do kogo łazisz jak masz problem, działy HR, PR, agencje, większe korporacje to też środowiska pracy dla psychologów i tacy ludzie nie muszą być empatyczni, zdolni do wysłuchiwania czyichś żali itd oni mają dobrze wykonywać swoją pracę i tyle. jak w każdym innym zawodzie x a co do zgaszenia kogoś, z reguły jest tak, że by odgryźć się komuś kto ma gadane/wiedzę/ciętą ripostę trzeba także cokolwiek z tego posiadać ;)

??