PRZECHODZONY ZWIAZEK

jestesmy razem 5 lat i nic sie nei zmienia zyjemy sobie powoli i zaczyna mi zcegos wiecej brakowac, jednak z jego strony nic sie nie szykuje, zaczyna mi ostatnio coraz czesciej dzialac na nerwy, nie mam ochoty na seks... mozliwe ze to kryzys lub sie wypalilo ???

to normalne, ja jesttem w związku 9 lat i czuję to samo od dawna.

tak juz ma byc?? smutne to :/

wasz związek nie poszedł naprzód, macie stagnację, człowiek gdy coś osiągnie to się z tego cieszy jakiś czas, potem chce czegoś nowego, dlatego ludzie pobierają się, mają dzieci, najpierw cieszą się sobą, potem dziećmi, ich sukcesami, potem są wnuki, takie jest życie, a wy nic

niestety to koniec mam 19 lat doświadczenia w takim związku :P córka za rok skończy 18 lat wyjedzie na studia a ja zmieniam wszystko ! Najwyższy czas bo od minimum 15 lat się dusze i umieram w tym związku ;(

Tez byłam w takim zwiazku i niestety tez się to skonczyło. Jesli zwiazek się nie rozwija, jesli po 2 latach nie ma oswiadcyn potem slubu, potem dzieci to zadnen zwiazek nie przetrwa kilka czy kilkanascie lat. Teraz jestem w nowym zwiazku, 1,5 roku razem i mnie dobija fakt ze on nie wspomina nic o slubie. Zaczynam przez to byc coraz bardziej smutna, przybita i nie mam ochoty na seks. Kobieta musi czuc sie kochana zeby byc szczesliwa, a jak ma sie czuc kobieta która zyje w niepewnosci i widzi ze jej facetowi jest dobrze tak jak jest?

no wlasnie dokladnie tak sie czuje!! jak cos napomknelam ze czas moze na jakies zmiany, wspomnialam o slubie przyjaciolki i zagadalam jak to fantastycznie byc razem juz jako maz i zona ale nic kompletnie, raz wspomnial ze jeszcze mamy czas... straszna monotonia juz nie wiem chyba sie poddam

jest tu gdzieś taki topik dlaczego konkubiny nie zostają żonami czy coś w tym stylu . Uważam że laski maja po części rację że faceci się nie żenią z nami bo czekają na coś lepszego. jak spotkaja kobiete swojego życia od razu porzucaja konkubiny i żenią sie w przeciągu 3mcy a z nami sa dla wygody nic więcej w końcu ktoś musi im prać,sprzątać i usługiwać. Smutne to ale z doświadczenia wiem że u mnie tak jest mimo że trwa prawie 20 lat jakoś lepszej nie trafił a i ja go już tez nie chce. Druga młodość jeszcze przede mną, jeszcze wyjdę za mąż ;P

no ja mojemu nie piore, gotujemy razem wiec oprocz seksu i towarzystwa nie ma pozytku, ale moze o to wlasnie chodzi, czyzmym byla zapchajdziura?? :/