Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość co zakłada temat

jutro moja 2 rocznica slubu

Polecane posty

Gość gość co zakłada temat

nie dogaduje sie z mezem. nie mam z kim pogadac. nie wiem co robic. :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chleb za 2 zlote
ach twoja? a ja myslalem ze WASZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjemnego roochania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co zakłada temat
moja, moja. dla męża to nie ma w ogóle znaczenia. ma gdzieś nas, to że źle się dzieje między nami, nie zależy mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co zakłada temat
chyba naprawdę jest źle skoro piszę tutaj mimo świadomości, że mogę tylko ze złośliwością i sarkazmem się spotkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no coz, ja jestem z facetem prawie 3 lata i tez ostatnio nam sie nie uklada. trzymaj sie, bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co zakłada temat
ale jak dobrze??? razem? osobno? nie rozstanę się z nim. nie chcę, a jednocześnie niedobrze mi na myśl że przede mną całe życie i raczej lepiej nie będzie tylko przeciwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka i wicherek
zawsze mówię że żeby w małżeństwie się dobrze działo, trzeba chcieć , no i muszą chcieć obie strony ty masz robić tak żeby jemu dobrze się żyło, a on ma robić tak żeby tobie się dobrze żyło kiedy myśli się tylko o swojej d***e, to tak wychodzi, że nic nie wychodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w czerwcu moja 25 rocznica ślubu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale dlaczego nie chcesz się z nim rozstać skoro niedobrze ci na myśl o spędzeniu z nim życia? Jakiś masochizm czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ile ty masz lat ,ze jesteś 25 lat poślubie ? 70 ?;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość che che che
10.02.14 gościu przebijam cię, 28 lutego 33 lata po ślubie, mam teraz 53 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to gratuluję :) czyli można ? można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam 70 lat :) a 47 . i mam wspólne nazwisko z mężem i jedno konto i wspólne dzieci ,nie żyliśmy ze sobą na próbę , nie mieszkaliśmy razem przed ślubem ,był czas że żyliśmy tylko z pensji męża i nikt nigdy mi nie powiedizał ,ze koniecznie muszę pracować ... a dziś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co zakłada temat
kocham go. wierzę w Boga. nie chce się rozstawać. chcę z nim żyć i jakoś wypracować to żeby to było szczęśliwe życie. ale już brakuje mi nadziei w to, że to możliwe. nie widzę właśnie tego żeby on się starał robić tak żeby mi się dobrze żyło. rozmawiam z nim o naszym związku, różnie to się kończy - czasem twierdzi, że przesadzam, za mało mam problemów to sobie wymyślam, czasem przyznaje mi racje postanawiamy że zaczniemy żyć inaczej i zawsze efekt jest taki, że nic się nie zmienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety, autorko, mam to samo, pisałam już wyżej (prawie 3 lata związku). Na szczęście nie mamy ślubu, ale nie wróżę temu dobrze. Mam dokładnie to samo co ty, staram się rozmawiać, mówię jasno czego oczekuję, co powinno się zmienić, pomaga może na dzień albo dwa, nie więcej. Żeby nie było, sama się staram, ale nie udźwignę całego związku na swoich barkach. Zauważam, że powoli przestaje mi zależeć - mówię o tym, ale nawet to nie skutkuje. Mam wrażenie, że po prostu mnie lekceważy... Tak z ciekawości, ile wy się znaliście przed ślubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co zakłada temat
znalismy sie 7 lat, 4 lata bylismy w zwiazku. moj maz nie powie nigdy ze mu nie zalezy, ze ma to gdzies, ze on nie zamierza dbac o nasz zwiazek. mowi ze kocha, ze to jest najwazniejsze, ze bedzie dobrze. po prostu, a zadnych konkretnych dzialan zeby w zwiaku rzeczywiscie bylo dobrze nie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co zakłada temat
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja za tydzieñ mam 18-rocznice slubu. Mam 39 lat . Kocham meza jeszcze mocniej niz kiedys,to wspanialy czlowiek ,ojciec,kochanek.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co zakłada temat
budujące ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też mówi, że się postara, że kocha, ale niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×